Mazda Xedos 6 (CA) – Opinie i Informacje
to i ja dorzucę swoje 3grosze. Kupiłem auto niecałe 3 miesiące temu. Cena 15000zł, stan-ideał, przebieg 130.000. Auto z grudnia 1995. Rok w polsce, przedtem kierowcą był ok. 60letni niemiec i to auto było jego "oczkiem w głowie", niestety lekko je rozbił (zderzak i atrapa do wymiany) i sprzedał. Facet, który jeździł nim przez rok w polsce obciął sprężyny tak, że przy okazji wywaliło amory.
Oto moja opinia na temat auta:
AWARYJNOŚĆ:
do tej pory miałem tylko jedną małą usterkę, przy mrozach rzędu -20stopni zrobiła się malutka dziurka w przewodzie podciśnieniowym przy przepływomierzu i silnik gasł i szarpał. Wystarczyło zakleić dziurkę i po sprawie.
DYNAMIKA:
naprawdę znakomita, chociaż przy obrotach do ~3500 auto mogłoby lepiej przyspieszać. Powyżej tej granicy Xedos zamienia się w potwora, dosłownie wbija w fotel i trzyma aż do zmiany na kolejny bieg.
Silnik poza tym niesamowicie elastyczny – kręci się do 7000 obrotów, ciągnie bez problemów już od najniższych obrotów.
EKONOMIA:
Jeżeli chodzi o spalanie, to średnio około 12,5 litra na setkę. Tu trzeba wspomnieć, że po pierwsze jeżdżę na razie tylko po mieście i w sporych korkach (Wrocław), jest cały czas zima, a i lubię "przycisnąć" czasem (bliżej mi do przedstawiciela handlowego niż do emeryta ). Uważam że to niewielkie spalanie jak na dwulitrową jednostkę na 6 cylindrach. Ceny części eksploatacyjnych normalne – oleje, świece, filtry, przewody – jak w innych autach. Niestety wymiana zawieszenia sporo mnie kosztowała – około 3000zł. Amortyzatory Kayaba dedykowane do Xedosa wraz z odbojami i osłonami to wydatek rzędu 2000zł (można zastosować amortyzatory ale dedykowane do 626, wtedy wychodzi ok. 400zł taniej). Za nowe sprężyny zapłaciłem prawie 800zł, kilka stówek poszło na tuleje wahaczy i łączniki stabilizatorów z tyłu. Poza tym mam na razie spokój z wydatkami.
ERGONOMIA i WYGODA:
Generalnie autko jest bardzo fajnie przemyślane, i wygodne. Miejsca jest całkiem sporo (mam 193cm wzrostu i mieszczą się za mną-kierowcą pasażerowie), siedzenie kierowcy mam regulowane elektrycznie w 4 płaszczyznach, więc można siedzieć praktycznie w dowolnej pozycji, siedzenia są wygodne i mają umiarkowane trzymanie boczne. Kierownica jest spora, ale jej skórzane obicie (tak samo jak skórzane obicie drążka zmiany biegów) jest bardzo przyjemne w dotyku. Przyciski na desce rozdzielczej umieszczone są właściwie, wszystkim steruje się intuicyjnie. Jedyne zatrzeżenie mam do podświetlenia przycisków – jest dość słabe i teraz-w zimie, gdy w dzień jeździ się z włączonymi światłami praktycznie nie widać na przyciskach czy np. włączone mam ogrzewanie tylnej szyby, lub, co najbardziej wkurzające- czy automat nie włączył klimatyzacji (co zdarza mu się nawet przy ujemnych temperaturach). Wentylacja jest bardzo wydajna, przy temperaturze -5 na dworze, ciepłe powietrze leci do kabiny już po ~3minutach. Jest również nawiew na nogi pasażerów z tyłu (kto jeździ na [jakich?] siedzeniach w długie zimowe trasy doceni to bardzo). Zegary na tablicy rozdzielczej są bardzo czytelne i stonowane – pomimo 14 lat od czasu wypuszczenia xedosa nie straciły nic ze swej świeżości. Jest podświetlenie drzwi, stacyjki, a nawet dziurki na kluczyk w drzwiach (!). Bagażnik jest średniej wielkości, a dostęp do niego utrudniony z powodu niewielkiej klapy bagażnika – wąskiego otworu. Siedzenia tylne są składane asymetrycznie.
PRZYJEMNOŚĆ Z JAZDY
Mocny punkt tego auta. Siedzenia są wygodne, auto na nowym zawieszeniu po prostu płynie po drodze, na biegu jałowym silnika w środku nie słychać, dopiero powyżej 4000 obrotów zaczyna być bardziej słyszalny, ale ten dźwięk to poezja dla uszu... Auto prowadzi się pewnie i wygodnie, widoczność wokół jest bardzo dobra, nie mogę jedynie wyczuć odległości z tyłu auta – wydaje mi się zawsze że stoję już na przeszkodzie z tyłu, a faktycznie mam jeszcze ponad pół metra luzu.
SILNIK/SKRZYNIA BIEGÓW
Silnik zapewnia świetne osiągi przy umiarkowanym apetycie na paliwo. Brzmi bajecznie, jest bardzo dynamiczny i elastyczny. Obecnie ma 136 tysięcy przebiegu, klekotały mi popychacze, ale po zmianie oleju klekotanie ustało. Problemów jak do tej pory żadnych. (jedynie malutka usterka – patrz AWARYJNOŚĆ). Skrzynia biegów chodzi bardzo precyzyjnie, ale trochę ciężkawo – jednak przez to wymusza spokojniejsze, delikatniejsze zmiany biegów – nie da się np. jednym szybkim szarpnięciem wrzucić z jedynki na dwójkę, trzeba to zrobić delikatnie na 2 ruchy.
WYPOSAŻENIE/WYKONANIE
Naprawdę bogate. Pełna elektryka – lusterka, 4x szyby, siedzenie kierowcy (przód/tył, wysokość, wysokość podudzia), automatyczna klimatyzacja (świetnie działająca – z czym różnie bywa u aut w tym wieku). Airbag (tylko dla kierowcy), ABS, 4 głośniki (średniej klasy) Pioneer, regulowana wysokość kierownicy, reflektory przeciwmgielne, centralny zamek (można zamnkąć całe auto zarówno od strony kierowcy, jak i pasażera a nawet przez bagażnik), immobiliser, wycieraczki mają regulację interwału czasowego (ok 6 pozycji), tempomat. Wszystkie elementy (może poza schowkiem na apteczkę) wykonane są solidnie, precyzyjnie, z bardzo dobrej jakości materiałów, praktycznie nic nie lata/nie skrzypi/ nie tłucze się (w moim 10letnim aucie wyszystko wygląda nadal jak nowe – całkowicie poważnie mówię). Obicie skórą kierownicy i drążka zmiany biegów to naprawdę miły dla dłoni akcent. Wszystko to razem czyni jazdę Xedosem czystą, bezpieczną przyjemnością.
ZAWIESZENIE
Na TVN Turbo w teście używanego Xedosa 6 stwierdzili, że bardzo wytrzymałe na polskich drogach jak na japończyka. O jego wytrzymałości sam nic nie mogę powiedzieć bo mam wszystko świeżutkie (duże ceny części – patrz EKONOMIA), powiem tylko, że bardzo przyjemnie się jedzie, nic nie tłucze, ładnie wybiera. Jedynie promeń skrętu wydaje mi się za mały, a wspomaganie kierownicy mogło by chodzić lżej.
Podsumowując – jest to wspaniałe auto, o ślicznej niestarzejącej się sylwetce (Bertone powiedział, że jest dla niego w pierwszej dziesiątce najpiękniejszych aut w historii), dające dużo przyjemności z jazdy. Niestety (bez urazy dla kogokolwiek) nie jest to auto dla osób, które tankują regularnie auto za 20 czy 30 zł, a wskaźnik paliwa oscyluje tylko wokół rezerwy. Dynamiczna jazda tym autkiem sporo kosztuje, a ewentualne naprawy (można tu oczywiście liczyć na japońską niezawodność) mogą okazać się bardzo drogie... To auto trzeba kochać od momentu kupienia go. Jeśli ktoś szuka ekonomicznego w miarę wygodnego auta z niedrogimi częściami zamiennymi, o podobnym wyposażeniu, to poleciłbym Audi 80 B4 TDi (mówię o zamiennikach a nie częściach z ASO). Ja jednak nie mam zamiaru zamienić swojego Xedoska na nic innego.
Oto moja opinia na temat auta:
AWARYJNOŚĆ:
do tej pory miałem tylko jedną małą usterkę, przy mrozach rzędu -20stopni zrobiła się malutka dziurka w przewodzie podciśnieniowym przy przepływomierzu i silnik gasł i szarpał. Wystarczyło zakleić dziurkę i po sprawie.
DYNAMIKA:
naprawdę znakomita, chociaż przy obrotach do ~3500 auto mogłoby lepiej przyspieszać. Powyżej tej granicy Xedos zamienia się w potwora, dosłownie wbija w fotel i trzyma aż do zmiany na kolejny bieg.
Silnik poza tym niesamowicie elastyczny – kręci się do 7000 obrotów, ciągnie bez problemów już od najniższych obrotów.
EKONOMIA:
Jeżeli chodzi o spalanie, to średnio około 12,5 litra na setkę. Tu trzeba wspomnieć, że po pierwsze jeżdżę na razie tylko po mieście i w sporych korkach (Wrocław), jest cały czas zima, a i lubię "przycisnąć" czasem (bliżej mi do przedstawiciela handlowego niż do emeryta ). Uważam że to niewielkie spalanie jak na dwulitrową jednostkę na 6 cylindrach. Ceny części eksploatacyjnych normalne – oleje, świece, filtry, przewody – jak w innych autach. Niestety wymiana zawieszenia sporo mnie kosztowała – około 3000zł. Amortyzatory Kayaba dedykowane do Xedosa wraz z odbojami i osłonami to wydatek rzędu 2000zł (można zastosować amortyzatory ale dedykowane do 626, wtedy wychodzi ok. 400zł taniej). Za nowe sprężyny zapłaciłem prawie 800zł, kilka stówek poszło na tuleje wahaczy i łączniki stabilizatorów z tyłu. Poza tym mam na razie spokój z wydatkami.
ERGONOMIA i WYGODA:
Generalnie autko jest bardzo fajnie przemyślane, i wygodne. Miejsca jest całkiem sporo (mam 193cm wzrostu i mieszczą się za mną-kierowcą pasażerowie), siedzenie kierowcy mam regulowane elektrycznie w 4 płaszczyznach, więc można siedzieć praktycznie w dowolnej pozycji, siedzenia są wygodne i mają umiarkowane trzymanie boczne. Kierownica jest spora, ale jej skórzane obicie (tak samo jak skórzane obicie drążka zmiany biegów) jest bardzo przyjemne w dotyku. Przyciski na desce rozdzielczej umieszczone są właściwie, wszystkim steruje się intuicyjnie. Jedyne zatrzeżenie mam do podświetlenia przycisków – jest dość słabe i teraz-w zimie, gdy w dzień jeździ się z włączonymi światłami praktycznie nie widać na przyciskach czy np. włączone mam ogrzewanie tylnej szyby, lub, co najbardziej wkurzające- czy automat nie włączył klimatyzacji (co zdarza mu się nawet przy ujemnych temperaturach). Wentylacja jest bardzo wydajna, przy temperaturze -5 na dworze, ciepłe powietrze leci do kabiny już po ~3minutach. Jest również nawiew na nogi pasażerów z tyłu (kto jeździ na [jakich?] siedzeniach w długie zimowe trasy doceni to bardzo). Zegary na tablicy rozdzielczej są bardzo czytelne i stonowane – pomimo 14 lat od czasu wypuszczenia xedosa nie straciły nic ze swej świeżości. Jest podświetlenie drzwi, stacyjki, a nawet dziurki na kluczyk w drzwiach (!). Bagażnik jest średniej wielkości, a dostęp do niego utrudniony z powodu niewielkiej klapy bagażnika – wąskiego otworu. Siedzenia tylne są składane asymetrycznie.
PRZYJEMNOŚĆ Z JAZDY
Mocny punkt tego auta. Siedzenia są wygodne, auto na nowym zawieszeniu po prostu płynie po drodze, na biegu jałowym silnika w środku nie słychać, dopiero powyżej 4000 obrotów zaczyna być bardziej słyszalny, ale ten dźwięk to poezja dla uszu... Auto prowadzi się pewnie i wygodnie, widoczność wokół jest bardzo dobra, nie mogę jedynie wyczuć odległości z tyłu auta – wydaje mi się zawsze że stoję już na przeszkodzie z tyłu, a faktycznie mam jeszcze ponad pół metra luzu.
SILNIK/SKRZYNIA BIEGÓW
Silnik zapewnia świetne osiągi przy umiarkowanym apetycie na paliwo. Brzmi bajecznie, jest bardzo dynamiczny i elastyczny. Obecnie ma 136 tysięcy przebiegu, klekotały mi popychacze, ale po zmianie oleju klekotanie ustało. Problemów jak do tej pory żadnych. (jedynie malutka usterka – patrz AWARYJNOŚĆ). Skrzynia biegów chodzi bardzo precyzyjnie, ale trochę ciężkawo – jednak przez to wymusza spokojniejsze, delikatniejsze zmiany biegów – nie da się np. jednym szybkim szarpnięciem wrzucić z jedynki na dwójkę, trzeba to zrobić delikatnie na 2 ruchy.
WYPOSAŻENIE/WYKONANIE
Naprawdę bogate. Pełna elektryka – lusterka, 4x szyby, siedzenie kierowcy (przód/tył, wysokość, wysokość podudzia), automatyczna klimatyzacja (świetnie działająca – z czym różnie bywa u aut w tym wieku). Airbag (tylko dla kierowcy), ABS, 4 głośniki (średniej klasy) Pioneer, regulowana wysokość kierownicy, reflektory przeciwmgielne, centralny zamek (można zamnkąć całe auto zarówno od strony kierowcy, jak i pasażera a nawet przez bagażnik), immobiliser, wycieraczki mają regulację interwału czasowego (ok 6 pozycji), tempomat. Wszystkie elementy (może poza schowkiem na apteczkę) wykonane są solidnie, precyzyjnie, z bardzo dobrej jakości materiałów, praktycznie nic nie lata/nie skrzypi/ nie tłucze się (w moim 10letnim aucie wyszystko wygląda nadal jak nowe – całkowicie poważnie mówię). Obicie skórą kierownicy i drążka zmiany biegów to naprawdę miły dla dłoni akcent. Wszystko to razem czyni jazdę Xedosem czystą, bezpieczną przyjemnością.
ZAWIESZENIE
Na TVN Turbo w teście używanego Xedosa 6 stwierdzili, że bardzo wytrzymałe na polskich drogach jak na japończyka. O jego wytrzymałości sam nic nie mogę powiedzieć bo mam wszystko świeżutkie (duże ceny części – patrz EKONOMIA), powiem tylko, że bardzo przyjemnie się jedzie, nic nie tłucze, ładnie wybiera. Jedynie promeń skrętu wydaje mi się za mały, a wspomaganie kierownicy mogło by chodzić lżej.
Podsumowując – jest to wspaniałe auto, o ślicznej niestarzejącej się sylwetce (Bertone powiedział, że jest dla niego w pierwszej dziesiątce najpiękniejszych aut w historii), dające dużo przyjemności z jazdy. Niestety (bez urazy dla kogokolwiek) nie jest to auto dla osób, które tankują regularnie auto za 20 czy 30 zł, a wskaźnik paliwa oscyluje tylko wokół rezerwy. Dynamiczna jazda tym autkiem sporo kosztuje, a ewentualne naprawy (można tu oczywiście liczyć na japońską niezawodność) mogą okazać się bardzo drogie... To auto trzeba kochać od momentu kupienia go. Jeśli ktoś szuka ekonomicznego w miarę wygodnego auta z niedrogimi częściami zamiennymi, o podobnym wyposażeniu, to poleciłbym Audi 80 B4 TDi (mówię o zamiennikach a nie częściach z ASO). Ja jednak nie mam zamiaru zamienić swojego Xedoska na nic innego.
- Od: 7 sty 2006, 17:42
- Posty: 234
- Skąd: Wrocław
- Auto: e46 330xd eMpowered by Jetronik, 6 Mps
stary ale napłodziłeś
no to musisz mieć bardzo krótkie nogi
ja mam 186 i na zajęcie miejsca za mną raczej nikt nie ma szans
dziwne bo w moich xedosach nie było z tym najmniejszego problemu – może coś masz pokombinowane ?
bagażnik jest mały, a na dodatek irytująco niski, jednak dzięki temu tył auta ma taką fają sylwetkę, więc jest to IMO dobry kompromis
dodam od siebie że po złożeniu oparć nie ma idealnie płaskiej powierzchni, czego także nie możemy zaliczyć do plusów
zmiana oleju powinna to naprawić, u mnie w 3 lata starszym aucie taki problem nie występuje
nom tylko że ....powiedział to w latach 90'tych i do tej pory zapewne już zdążył zmienić zdanie
andreass napisał(a):mam 193cm wzrostu i mieszczą się za mną-kierowcą pasażerowie
no to musisz mieć bardzo krótkie nogi
ja mam 186 i na zajęcie miejsca za mną raczej nikt nie ma szans
andreass napisał(a):teraz-w zimie, gdy w dzień jeździ się z włączonymi światłami praktycznie nie widać na przyciskach czy np. włączone mam ogrzewanie tylnej szyby
dziwne bo w moich xedosach nie było z tym najmniejszego problemu – może coś masz pokombinowane ?
andreass napisał(a): Bagażnik jest średniej wielkości
bagażnik jest mały, a na dodatek irytująco niski, jednak dzięki temu tył auta ma taką fają sylwetkę, więc jest to IMO dobry kompromis
andreass napisał(a):Siedzenia tylne są składane asymetrycznie.
dodam od siebie że po złożeniu oparć nie ma idealnie płaskiej powierzchni, czego także nie możemy zaliczyć do plusów
andreass napisał(a):nie da się np. jednym szybkim szarpnięciem wrzucić z jedynki na dwójkę, trzeba to zrobić delikatnie na 2 ruchy
zmiana oleju powinna to naprawić, u mnie w 3 lata starszym aucie taki problem nie występuje
andreass napisał(a):Bertone powiedział, że jest dla niego w pierwszej dziesiątce najpiękniejszych aut w historii)
nom tylko że ....powiedział to w latach 90'tych i do tej pory zapewne już zdążył zmienić zdanie
XsiX napisał(a):stary ale napłodziłeś
taki już jestem płodny w nocy
XsiX napisał(a):no to musisz mieć bardzo krótkie nogi
ja mam 186 i na zajęcie miejsca za mną raczej nikt nie ma szans
Nogi mam nieproporconalnie długie. Lekarz kiedyś mi powiedział, że przy mojej długości nóg, pownienem być z 10cm wyższy . A co do miejsca w kabinie – wszystko zależy od tego jak siedzisz – ja mam ustawione siedzenia jak w kubełkach – nisko tyłek, wysoko podudzia, czyli nogi nie są wyprostowane.
XsiX napisał(a):dziwne bo w moich xedosach nie było z tym najmniejszego problemu – może coś masz pokombinowane ?
Kiedy nie mam włączonych świateł diody na przyciskach świecą mocno, ale jak włączę światła, to się ściemniają i wtedy prawie nic nie widać.
XsiX napisał(a):zmiana oleju powinna to naprawić, u mnie w 3 lata starszym aucie taki problem nie występuje
sprawdzimy
A tak poza tym to Ty, XsiX chyba swojego auta nie lubisz widzę
- Od: 7 sty 2006, 17:42
- Posty: 234
- Skąd: Wrocław
- Auto: e46 330xd eMpowered by Jetronik, 6 Mps
andreass napisał(a):XsiX napisał(a):dziwne bo w moich xedosach nie było z tym najmniejszego problemu – może coś masz pokombinowane ?
Kiedy nie mam włączonych świateł diody na przyciskach świecą mocno, ale jak włączę światła, to się ściemniają i wtedy prawie nic nie widać.
To jest prawda – ale only w słoneczne dni
Co do miejsca to przy 1,86 XsiX ma racje z tylu osoba powyżej 1,70 siedzi jak w puszce sardynek
f*ck
andreass napisał(a):XsiX chyba swojego auta nie lubisz widzę
lubię i to bardzo
tyle tylko że z upływem (6)lat przeszła mi już trochę "ślepa miłość" do xedosa i dostrzegam rzeczy na które początkowo nie zwracałem uwagi
XsiX napisał(a):andreass napisał(a):XsiX chyba swojego auta nie lubisz widzę
lubię i to bardzo
tyle tylko że z upływem (6)lat przeszła mi już trochę "ślepa miłość" do xedosa i dostrzegam rzeczy na które początkowo nie zwracałem uwagi
to masz duże doswiadczenie z tym autkiem napisz więc co w ciągu tych 6lat naprawiałeś ile w niego wpakowałeś kasy i ile nim przejechałeś km
Japończyki górą!!!(i ładne japonki)
- Od: 30 lip 2005, 14:34
- Posty: 15
- Auto: 323F
I like... napisał(a):napisz więc co w ciągu tych 6lat naprawiałeś ile w niego wpakowałeś kasy i ile nim przejechałeś km
Przejechałem obydwoma xedosami niewiele bo niecałe 50 kkm. Ile kasy wpakowałem nie liczyłem, ale nie były do jakieś specjalnie zawrotne sumy. Z rzeczy które robiłem przy obu autach, a które na chwilę obecną sobie przypominam to m.in.: klocki hamulcowe, tarcze hamulcowe, filtry powietrza/oleju/paliwa, olej, płyn do chłodnicy, płyn do spryskiwaczy, pióra wycieraczek, malowanie i prostowanie felg, wymiana sondy lambda, opony zimowe i letnie, lakierowanie całego auta z zewnątrz, drążki, amortyzatory, termostat, naprawa / wymiana chłodnicy, kable WN, świece, wymiana podsufitki, szyberdach, wymiana wskaźnika paliwa, dokupiłem kilka brakujących plastików wewnątrz auta, uszczelki pod deklami, naprawa hamulca ręcznego, łatanie wydechu, uszczczelki drzwi, uszczelniacz półosi, lakierowanie elementów wnętrza auta, prostowanie słupka środkowego, lakierowanie 6 elementów auta, wymiana żarówek, zakup foteli i kanapy, klejenie uszczczelek szyb po malowaniu.
Większość "poważniejszych" napraw które wymieniłem dotyczy mojego pierwszego xedosa. Przy obecnym aucie z racji marginalnych przebiegów praktycznie nic się nie psuje . Prawdopodobnie o czymś jeszcze zapomniałem ale z pewnością wypisałem większość rzeczy które przy autach robiłem. Pominąłem sprzęt audio na który wydałem całkiem sporo pieniędzy oraz koszty paliwa, ubezpieczenia i parkingu których na dziś dzień nie pamiętam, a które z pewnością były największymi wydatkami podczas eksploatacji auta
bagażnik jest mały, a na dodatek irytująco niski, jednak dzięki temu tył auta ma taką fają sylwetkę, więc jest to IMO dobry kompromis
jaki mały? wchodzi skrzynia ze sprzętem nurkowym i 4 butelki.
mnie wkurza brak schowków, płyty jedynie luzem, jeśli mają być w podłokietniku. żeby postawić gdzieś napój w trasie to zapomnij. w schowki w drzwiach ledwo mieści mi sie panel od radio. słabe światła, za duża kiera, pomarańczowe kierunki z tyłu w młodszych modelach
Kiedy nie mam włączonych świateł diody na przyciskach świecą mocno, ale jak włączę światła, to się ściemniają i wtedy prawie nic nie widać.
u mnie tak sie nie dzieje
a co do skrzynie to u mnie tez lekko i szybko zmieniaja sie biegi – nie zmienialem jeszcze oleju a autko juz prawie 21 miesiecy jak jezdze
u mnie tak sie nie dzieje
a co do skrzynie to u mnie tez lekko i szybko zmieniaja sie biegi – nie zmienialem jeszcze oleju a autko juz prawie 21 miesiecy jak jezdze
- Od: 4 lip 2004, 06:43
- Posty: 76
- Skąd: Opole
- Auto: Mazda 3 2.0 2017
Co nieco mozna o 1,6 na forum przeczytac, ale – z tego co sie zorientowalem – to sa to informcje raczej z 2-giej reki i/lub poruszajace sie bardziej w sferze domnieman i domyslow i/lub pochodzace sprzed jakiegos czasu. Po efce i ditd naszla mnie olbrzymia ochota na xeda. Z przyczyn ekonomicznych (minimum 70 km. dziennie) oraz po przeczytaniu postow na ten temat na forum, musze sie chyba pogodzic z odpuszczeniem sobie silnikow "V" (z zalem, cholercia). Bede zatem wdzieczny za jakies potwierdzone wiesci o silnikach 1,6. Pomijam oczywistosci typu moc, moment, itd. – potrzebuje rzetlenych i sprawdzonych informacji od uzytkownikow.
Pozdrawiam wszystkich posiadaczy samochodow jedynie slusznej marki.
Pozdrawiam wszystkich posiadaczy samochodow jedynie slusznej marki.
...pewnie można jechać szybciej, ale mnie to koło turbiny lata...
- Od: 17 mar 2006, 15:38
- Posty: 10
- Skąd: Warszawa
- Auto: 323f, 626 ditd, 406hdi
Rotter napisał(a):musze sie chyba pogodzic z odpuszczeniem sobie silnikow "V"
większe jest prawdopodobieństwo że znajdziesz dobrego Xedosa z silnikiem V6 niż z R4
Sprawdź sobie ceny części np rzeguby naędowe, pompa wody, rozrząd, sprzęgło, itp. oraz ich dostępność to ci się wiele wyjaśni
emmarek napisał(a):Rotter napisał(a):musze sie chyba pogodzic z odpuszczeniem sobie silnikow "V"
większe jest prawdopodobieństwo że znajdziesz dobrego Xedosa z silnikiem V6 niż z R4
Sprawdź sobie ceny części np rzeguby naędowe, pompa wody, rozrząd, sprzęgło, itp. oraz ich dostępność to ci się wiele wyjaśni <lol> <lol> <lol>
A juz wydawalo mi sie, ze widze swiatelko w tunelu, a tu znowu mrok . Wiekszosc forumowiczow piszac o v6 uzasadniajac koszty utrzymania pisze teksty w stylu "wiadomo, ze v6 musi tyle kosztowac", a tu prosze... Jak tak dalej pojdzie to skonczy sie tak, ze jak znajde, pojade, zobacze, a jak serce radosnie zabije to w "szczegoly" wnikac nie bede . Bez wzgledu na to czy na r4 czy v-ka to bedzie.
Ale czekam oczywiscie na inne wypowiedzi.
...pewnie można jechać szybciej, ale mnie to koło turbiny lata...
- Od: 17 mar 2006, 15:38
- Posty: 10
- Skąd: Warszawa
- Auto: 323f, 626 ditd, 406hdi
Rotter napisał(a):Wiekszosc forumowiczow piszac o v6 uzasadniajac koszty utrzymania pisze teksty w stylu "wiadomo, ze v6 musi tyle kosztowac",
zawsze sprawdź kto tak się wypowiada – ten kto nie miał V6 i szuka uzasadnienia dla czego sobie nie kupił
emmarek napisał(a):zawsze sprawdź kto tak się wypowiada – ten kto nie miał V6 i szuka uzasadnienia dla czego sobie nie kupił
V6 z założenia jest ciut droższy w utrzymaniu, ale nijak sie to ma do samochodów używanych gdzie ważny jest stan techniczny, w praktyce zadbany V6 będzie tańszy w eksploatacji niż zajechany 1.6 do tego wydaje mi sie że 1.6 jest tak nietypowy że problem bedzie z dostępnością cześci a cena ich bedzie wieksza niż do 2.0 reasumując kup auto w lepszym stanie technicznym.
- Od: 20 lip 2005, 16:56
- Posty: 1241
- Skąd: Polanka Wielka
- Auto: Focus I TDCi
Troszke jest o zagazowanych v6. Dla jednych to profancja, dla innych glos rozasadku. Ja po dlugim okresie niechceci ("samochod to nie kuchenka gazowa" jak jeszcze do niedawna mowil moj mechanik, az sam zagazaowal sobie bryczke ) Twoje wypowiedzi sa na temat lpg pozytywne. Czy zbiornik masz wpuszczony w miejsce kola zapasowego? Czy bylaby moze szansa bys przeslal mi jakies foty takiego rozwiazania? Duzo miejsca ubylo w bagazniku? Sorryczek za ten zalew pytan, ale biarac pod uwage rodzinne wakacje, musze byc przygotowanym na ewentualne pytanie zony: dlaczego w twojej nowej mazdzie torba nie miesci sie do bagaznika?
Ostatnio edytowano 4 kwi 2006, 11:47 przez Rotter, łącznie edytowano 1 raz
...pewnie można jechać szybciej, ale mnie to koło turbiny lata...
- Od: 17 mar 2006, 15:38
- Posty: 10
- Skąd: Warszawa
- Auto: 323f, 626 ditd, 406hdi
Rotter a do kogo te pytania??
Butla w koło zakładana jak sama nazwa wskazuje zamiast koła zapasowego ma taki kształt że wypełnia wgłębienie na koło zapasowe tworząc równą powierzchnię. Koło ląduje w bagażniku, jak chcesz wiedzieć ile bedziesz mieć miejsca to wyciąg koło z jego miejsca i połóż w bagażniku tyle zostanie ci miejsca, jeżeli chcesz wiecej miejsca to szukaj dojazdówki.
Butla w koło zakładana jak sama nazwa wskazuje zamiast koła zapasowego ma taki kształt że wypełnia wgłębienie na koło zapasowe tworząc równą powierzchnię. Koło ląduje w bagażniku, jak chcesz wiedzieć ile bedziesz mieć miejsca to wyciąg koło z jego miejsca i połóż w bagażniku tyle zostanie ci miejsca, jeżeli chcesz wiecej miejsca to szukaj dojazdówki.
- Od: 20 lip 2005, 16:56
- Posty: 1241
- Skąd: Polanka Wielka
- Auto: Focus I TDCi
...pytanie do kierowalem do emmarka. Jesli idzie o kwestie oczywiste, ze zamontowanie butli w miejscu kola zapasowego powduje, ze miejsce w bagazniku zajmuje samo kolo, to jest to dla mnie zrozumiale . Bagaznik z Xedzie nie wydaje sie byc monstrualnych rozmiarow i ciekawi mnie, czy po "wypelnienienu" zapasem i pozostaje miejsce tylko na neseser (jesli ktos uzywa).
...pewnie można jechać szybciej, ale mnie to koło turbiny lata...
- Od: 17 mar 2006, 15:38
- Posty: 10
- Skąd: Warszawa
- Auto: 323f, 626 ditd, 406hdi
Mam butlę w miejscu koła zapasowego
W bagazniku poza kołem zapasowym (na orginalnej feldze) zmieści się jeszcze dwa takie koła i niezbyt duża torba(wiem z doświadczenia) tylko trzeba uważać bo zawiasy pokrywy bagażnika wnikają głęboko do środka.
Ja nie potrzebuję dużego bagażnika. Na razie rzuciłem luzem koło do bagażnika
Jesli ktoś potrzebyje to są przecież tzw."koło zapasowe w spreyu", pompka elektryczna lub nożna, oraz można też zaopatrzyć się w dojazdówkę.
W bagazniku poza kołem zapasowym (na orginalnej feldze) zmieści się jeszcze dwa takie koła i niezbyt duża torba(wiem z doświadczenia) tylko trzeba uważać bo zawiasy pokrywy bagażnika wnikają głęboko do środka.
Ja nie potrzebuję dużego bagażnika. Na razie rzuciłem luzem koło do bagażnika
Jesli ktoś potrzebyje to są przecież tzw."koło zapasowe w spreyu", pompka elektryczna lub nożna, oraz można też zaopatrzyć się w dojazdówkę.
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości
Moderator
Moderatorzy 6 / 626 / MX-6 / Xedos 6