Zadzwonił do mnie "rzeczoznawca" z pytaniem skąd ja sobie to woziłem to GF
Abym mu przedstawił jakiś dokument.
Dla mnie jest idiotą, przecież VIN jasno na to wskazuje, że masz GF...Niech sobie na jego podstawie sprawdzi, co to za samochód i niech przestanie się mądrować, bo nie ma pojęcia o swojej pracy.
Co ciekawsze Twierdził że dostał pismo od mazdy mówiące że to nie jest GF tylko GE
No bardzo ciekawe jak Mazda to uzasadniła...
a moze to celowa zagrywka firmy zeby obnizyc wartosc pojazdu jesli sie ktos nie zna? a jak kto sie zna to musi udowodnic jakie ma auto
Polska..
Dokładnie pachnie mi to taką zagrywką...A może klient w końcu zrezygnuje i przystanie na naszą wersję "zdarzeń"? Wbrew pozorom jest mnóstwo ludzi, którzy olewają w ten sposób sprawę, bo nie chce im się z tym wojować. Ewidentnie grają na zwłokę.
aha, jak do Ciebie znowu zadzwoni to powiedz mu żeby lepiej zmienił pracę i poszedł na kasę do Biedronki.
napisz prosze jakie to TU.
Popieram!!
A tak przy okazji przypomina mi się sytuacja, w której moja księgowa uparcie twierdzi(ła), że urlop zaległy za 2011 trzeba wykorzystać do marca 2012, gdzie ja przedstawiłem informację ze strony PIPu, że jest inaczej, a ta dalej swoje
Brak słów...