domin1979 napisał(a):Zauważyłem pewną "krytykancką" prawidłowość o chłopaków co zakupili M6 w 2007r.
A mnie się podoba i stara, i nowa "szóstka". Samochody europejskie i japońskie tworzone są zgodnie z pewnymi kanonami, zarówno pod względem sprawdzonych lub mniej udogodnień, jak i oferty – o ile w Europie można zbudować od postaw auto z szerokiej listy opcji, o tyle samochody z Japonii zazwyczaj prezentują "sztywne" wersje z opcjonalnym lakierem metallic
Do mnie najbardziej przemawia w 6 kumulacja cech właściwa autom klasy średniej (bo nie zapominajmy, że to tylko klasa średnia) – przestronność, podstawowe wyposażenie, świetne prowadzenie, wreszcie dobre hamulce – okraszone niesamowitym w stosunku do konkurencji designem. Faktycznie to, co w nowej 3 uległo chyba przesadzie, czyli przód z nadkolami a la RX-8, w GH jest uosobieniem stylu i finezji, za którym nie sposób się nie obejrzeć. Na deser zaufanie (bo w porównaniu do konkurencji tu nie ma niespodzianek) oraz "ekologia z głową", czyli wyszczuplanie generacji, recycling itp., zamiast chorej walki o gramy dwutlenku węgla – podawane nomen omen dla uśrednionej eksploatacji... Rzygać się chce od tego.
Jeśli chodzi o GH, brakuje mi tylko kropki nad i w kokpicie w porównaniu do nowego Accorda oraz mniej grobowej tonacji wnętrza w podstawowych wersjach – obecnie jest chyba gorzej, niż we flotowych Mondeo III generacji (2002) – jak w trumnie. Wersja Top zdecydowanie nie ma się czego wstydzić, a po kilku jazdach przestałem się czepiać nadmiaru plastiku – wszystko jak jak być powinno

Swoją Mazdę skrytykuje, jak pojeżdżę, hihi.
PS. A ostatnio w jakimś mądrym teście przeczytałem, że GH śmiga na zmodyfikowanej płycie starego Mondeo. Żadne to grzech, lecz ciekawe, czy następna kaczka dziennikarska...