W sprawie opinii ogólnych o MPV:
Mogę szczególnie o nieeuropejskich się wypowiadać, bo taką z przekonania mam. Jednak, ponieważ to to samo auto, pomijając silnik i transmisję oraz wyposażenie co europejska w kwestiach ogólnych mam:
– niska cena wynika ze stosunkowo niskiej ceny nowych (w US różnica między Sienną a MPV była na poziomie 10 tys$. Wiem, Ameryka ale polityka jest globalna)
–
Alhambry i inne Szkarady to nie minivany. To zwykłe kombiaki o nieco podniesionej podłodze. Istotą van jest wielozadaniowość przez możliwości dostosowania wnętrza do zadania oraz łatwość dostępu do drugiego rzędu z zewnątrz. Takiej łatwości nie zapewnia nic poza przesuwnymi wrotami, które powinny być elektrycznie sterowane dla pełni satysfakcji kobiety kierownika.
– aby tył był ładowny, nie mogą tam znajdować się pojedyncze fotele, bo aby uzyskać przestrzeń załadunkową te fotele trzeba zdemontować a później po nie przyjechać. Dlatego w tym zakresie Karakuri rządzi.
– Mpv ostro rdzewieją.
Bywa tak dlatego, że były transportowane z miejsc montażu statkami a te pływały w warunkach mocno zasolonych. Drzwi są wykonane z cieniutkich, dających się palcami zginać blach. Do tego w Europie kontynentalnej stosuje się zimą rozliczne chemikalia drogowe podczas zimy, co widać na dolnych krawędziach drzwi – ponoć, bo u mnie jest całkiem OK.
– rury HVAC w prawym tylnym nadkolu korodują. Sprawa dotyczyła rur obiegu wody! Jest TSB na to
http://www.mpvclub.com/tsb.php?id=168– Ponieważ na wszystkich kontynentach to ten sam model, dostępność części eksploatacyjnych jest szeroka zwłaszcza, że pasują od innych Mazd.
– mimo w/w nie istnieje zamiennik łożyska górnego McPersona :–(
– są ciężkie – tona kilkaset w zakresie powyżej 1,5t. To nie compact ale tego nie kupuje się dla lekkości.
– brak DIS w dizlach – tzw. komputera pokładowego
W zakresie amerykańskich:
– silnik wyłącznie V6, 2,5 lub 3l i automat. Piją i dużo oleju trzeba w nie wlać szczególnie do skrzyni. Na szczęście nie ma tu suchego lub co gorsze dwu masowego sprzęgła czy turbosprężarki, więc kompensuje się z nawiązką, jeśli-
– automat – to wciąż u nas ewenement. Niewielu potrafi dynamicznie płyn wymienić albo przynajmniej rozumie jak to działa. Jednak to się zmienia.
– gaz można zamontować i mieć czym ciągnąć tę kolubrynę kosztem niższym niż dizel.
– radio bez RDS w XXI wieku!!!
– amerykańskie/japońskie/australijskie mają ładniejszy, rasowy przód po 2003 roku
– pełna dostępność dokumentacji serwisowej dzięki amerykańskim regulacjom o dziesięciolecia wyprzedzającymi europejskie.
– niska ładowność dachu – ok. 75kg na taką ciężarówkę, przynajmniej w/g regulacji amerykańskich to nieco maławo.
– awaryjność (zaworu) PCV
– awaryjność pojedynczych cewek WN – missfire
– rzekoma, bo nie potwierdzona wśród amerykanskich uczestników mpvclub.com podatnośc na samozniszczenie silnika przez zasysanie szczątków katalizatora i degenerację silnika.
– brak zmiennych faz rozrządu mimo, że w M6 z takimi silnikami jest. Skutkuje to wyższym spalaniem w jeździe po wzniesieniach.
– brak cut-off podczas hamowania silnikiem
– brak DIS – tzw. komputera pokładowego