Wymiana rozrządu – różne szkoły

Mazda Premacy 1999–2004

Postprzez magicadm » 19 lut 2005, 09:32

Piszę ten wątek choć czuję, że naraże się wielu...ale trudno – ktoś musi.
Niedawno nabyłem autko – MAZDE 323F DiTD z przebiegiem 90 tys km.
Jest to przebieg w którym nalezy rozebrać rozrząd i wymienić zużyte elementy.
Zacząłem szukać informacji w internecie i dzwonić po serwisach i warsztatach.
Okazało sie, że ceny części są do przełknięcia – w sumie to trzeba się liczyć z wydatkami i tego nie kwestionuję. <klotnia>

Zdziwiło mnie jedno: jedni mechanicy z uporem maniaka twierdzili, że jak już odkręcii sie 6 czy 7 śrubek obudowy to już trzeba wymieniać wszystko – czyli pasek, rolki prowadzące, napinacz hydrauliczny.

Zadzwoniłem do firmy IM Autotrade Holding – czyli przedstawicielstwa MAZDY. Tam pracownik serwisu stwierdził, że po 90 tys km wymienia sie obowiążkowo tylko pasek – natomiast sprawdza się stan rolek( czy nie szumią i itp) i napinacza hydraulicznego (czy nie ma wycieków, czy trzpień odpowiednio daleko wystaje i czy siła niezbędna do wciśnięcia do w obudowę nie jest poniżej określonej wartości).
Pobobno te informacje sa dostępne we wszystkich dokumentacjach serwisowych. Serwisant z tej firmy był mocno zdziwiony, że inni mechanicy każą mi "na pałę" wymieniać części – bez sprawdzenia.


Mocno zdziwiony poszukałem sam – w programie AUTODATA 2004 napisali to samo: wymienić pasek, sprawdzic stan rolek i napinacza hydro. Czas całego zabiegu ok 2 godzin.

A teraz ceny:
Pasek od 220 zł(Mitsuboshi) do 400 zł (Gates Unitta) – czyli oryginał
Rolki – ceny rzędu 200- 300 zł za sztukę.
Napinacz hydro – 800- 850 zł

Koszt wymiany: od 100 do 220 zł(serwis)

Pytania:
1 O co tu chodzi -czyżbyśmy mieli mechaników , którzy nie mają dokumentacji serwisowych (lub nie daj boże – nie rozumieli ich)???
2 Czy zalezy im na tym by sprzedać nam przy okazji jak najwięcej części??? – w sumie to ich zysk, ale bardzo nieuczciwy.
3 Czy może dział serwisu generalnego przedstawiciela MADZY po prosu się nie zna, bardzo optymistycznie podchodzi do trwałości swoich podzespołów i dlatego twierdzi, że np napinacz hydro jest obliczpony na 300 tys km i że jeżeli przejdzie procedurę sprawdzenia to jest ok. I dodatkowo rozpowszechnia niewiarygodne instrukcje???

Aha – z opinii innego mechanika – uszkodzony napinacz hydro nie spowoduję przeskoczenia, czy zerwania paska, tylko głośna jego pracę (podobno).

Wybierzcie włąściwą odpowiedź.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 31 gru 2004, 01:28
Posty: 3117 (0/1)
Skąd: Warszawa
Auto: M6 L8 zbyt słabe by się zepsuć

Postprzez Globy » 20 lut 2005, 15:00

Coz, czasami przewidywania producenta rozmijaja sie z praktyka i serwisy nauczone doswiadczeniem dla czystego dobra uzytkownika radza to i owo. Osobiscie polecam wymiane kompletnego rozrzadu bez napinacza, ktory faktycznie moze przejechac 2 turnusy pod warunkiem sprawdzenia stanu.
Klubowicz
 
Od: 24 paź 2003, 21:02
Posty: 9888 (0/3)
Skąd: Warszawa
Auto: C140 M120

Postprzez magicadm » 21 lut 2005, 16:40

Zadzwoniłem raz jeszcze, do kilku serwisów – tym razem inaczej sformułowałem pytanie i....sprawa się wyjaśniła. Zapytałem o procedury wymiany elementów w rozrządzie i ich trwałość.
I tak:
– jeden serwisant powiedział, że napinacz hydro nie ma prawa się zepsuć pod warunkiem prawidłowej obsługi przy wymianie. <jupi> – jest wymieniany ogromnie rzadko – więc i cena jest nieprzyzwoicie wysoka. Wniosek: większość mechaników to ostatnie papraki i kowale nie znajacy angielskiego ( nie czytający dokumentacji)
– drugi powiedział, że do MAZDY diesla wyłącznie oryginalne paski rozrządu – inne się zrywają (o co tu chodzi – znowy ściema????) <killer>
-tylko w dwóch miejscach powiedzieli, że wymianiają wszystko – jak zmienią tylko pasek – nie dają gwarancji.

Wszędzie oszukali mnie na czasie wymiany – wg AUTODATY czas wymiany to 2h i 20 min – im potrzeba od 5 do 6 h. <klotnia>

Jedyne co mnie pociesza to fakt, że daja gwarancję na kolejne 90 tys km – mam nadzieję, że pisemną.

Inny problem – mam już kupiony pasek MITSUBOSHI – czy ktoś go używałw tym silniku???? Czy one też pękają???
Lepiej 5 minut później niż 50 lat za wcześnie...
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 31 gru 2004, 01:28
Posty: 3117 (0/1)
Skąd: Warszawa
Auto: M6 L8 zbyt słabe by się zepsuć

Postprzez Jaksa » 21 lut 2005, 20:04

magicadm napisał(a):jeden serwisant powiedział, że napinacz hydro nie ma prawa się zepsuć pod warunkiem prawidłowej obsługi przy wymianie. – jest wymieniany ogromnie rzadko
Jeszcze jakos nie miałem okazji zobaczyć sprawnego napinacza hydraulicznego po 90 tysiącach.
magicadm napisał(a):Wszędzie oszukali mnie na czasie wymiany – wg AUTODATY czas wymiany to 2h i 20 min –
To Ja chętnie zatrudnie tego co tak napisal ( dam narzedzia i włacze stoper )
magicadm napisał(a):Inny problem – mam już kupiony pasek MITSUBOSHI – czy ktoś go używałw tym silniku?? Czy one też pękają
Kazdy kto ma troche wyobrazni zawsze zamontuje do diesla rozrząd oryginalny ( to są matriały przetestowane i muszą działac ) Czasami stosujemy paski z tej firmy do diesli ale do silnikow bez turbinki. ( wymiana co 60 tysiecy )
Serwis Mazdy Warszawa ( specjalizacja mazda nie mylić z autoryzacją :) ) http://www.autojaksa.com.pl
Nowy adres : Piaseczno ul. Sękocinska 19 ZAPRASZAMY
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 10 mar 2004, 22:46
Posty: 7848 (2/7)
Skąd: Warszawa
Auto: Mazda 6 2017 GL 2.2 SKY-D/6 2.5 BP 2019 / Mazda 3 BP 2019 .2.0 122KM

Postprzez newbie » 21 lut 2005, 20:30

Pękają wszystkie: mitsuboshi...duposzi...dayco...oryginajko (chociaż te naprawdę rzadko).
W silniku jest bug i on jest głównym powodem zerwań pasków.
Avatar użytkownika
Firma
 
Od: 31 paź 2003, 06:53
Posty: 475 (0/2)
Skąd: MAZDA Lublin
Auto: F20 M135i x
BP X AWD
F2 EQ

Postprzez magicadm » 21 lut 2005, 22:17

O jakim bugu myślisz??? Jak zmniejszyć ryzyko awarii z jego powodu??? Oprócz regularnego serwisu i ory-części czy np bardzo dobry olej (lub inne zabiegi) może pomóc???
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 31 gru 2004, 01:28
Posty: 3117 (0/1)
Skąd: Warszawa
Auto: M6 L8 zbyt słabe by się zepsuć

Postprzez tomekrvf » 22 lut 2005, 11:55

A jaka masz gwarancje ze rozrzad wytrzyma kolejne 90 tysi??? A co zrobisz jak padnie ktoras rolka albo napinacz hydrauliczny???. Policz wszystkie koszty zwiazane z kolizja rozrzadu i przekonasz sie ze lepiej zmienic wzystko.
Poza tym co zrobisz jesli po 5 kkm zacznie piszczec ktoras rolka i trzeba bedzie wszystko robic od nowa??Przeciez w takim przypadku nie ma gwarancji jesli nie wymienisz wszystkiego?
Ja mialem kilka przypadkow ze po wymianie rozrzadu po kilku tysiach zacierala sie rolka. Albo przyklad opli gdzie na rozrzadzie jest pompa wody – niby dobra przy wymianie a pozniej cieknie. I co kolega powie dla pana z serwisu w takim przypadku – dlaczego Pan nie sprawdzil???
Ja zawsze wymieniam wszystko – rozwalony sinik, ciemna noc w lesie na Mazurach to jest bardzo prawdopodobny scenariusz kiedy sie oszczedza
Full Time 4WD
VTR 1000F
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 9 gru 2003, 18:51
Posty: 1965 (0/1)
Skąd: Warszawa
Auto: Galant 2.5V6
VTR1000F
Alfa 147

Postprzez Długi » 22 lut 2005, 14:59

b2 napisał(a):no zepsuć nie, chyba że go jebniesz młotkiem albo źle założysz.
ale na pewno ma prawo zużyć się. jak wszystko.

Wbrew pozorom można go zepsuć bardzo łatwo, wystarczy złożyć go zbyt szybko lub przy użyciu zbyt wielkiej siły. Problem z niektórymi ASO polega na tym że mechanicy nie znają jęz.angielskiego i nie czytają dokumentacji (którą obowiązkowo posiadają). Obsługuję samochody które mają po 400 000 km (GF i BJ) i z doświadczenia wiem że jak mechanik nie zepsuje napinacza to sam się nie psuje. Zauważyliście zależność w wypowiedziach, napinacz najczęściej psuje się kilka tysięcy km po wymianie rozrządu, to chyba daje do myślenia. Jak widzę warsztaty które składają napinacze w imadle to nóz mi się w kieszeni otwiera i w takim warsztacie polecam wymianę napinacza hydraulicznego.

W żadnej instrukcji serwisowej ani biuletynach serwisowych Mazda nie podaje konieczności wymiany napinacza. A dział wydający biuletyny serwisowe śledzi wszystkie uszkodzenia Mazdeczek i stsra się im zaradzić.
chyba wszystko hey
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 22 lis 2003, 08:35
Posty: 452
Skąd: gorzów

Postprzez b2 » 22 lut 2005, 15:13

wniosek z tego taki, że niezachowanie aptekarskiej precyzji powoduje rozwalenie napinacza. a w mało którym zakładzie mechanicy (gro po tych samych zawodówkach, gdzie szkolili się na polonezach i 125p) tę precyzję i delikatość zachowują. w takim przypadku, paradoksalnie gwarancję daje... wymiana napinacza na nowy.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 1 lut 2004, 16:33
Posty: 1100 (1/1)
Skąd: Warszawa
Auto: 08 GH 2.5 Dynamic Sport

Postprzez magicadm » 22 lut 2005, 16:29

Z instrukcji serwisowej Mitsubishi wynika, że ściskanie napinacza powinno być wykonywane bardzo powoli – poniżej 1mm na minutę.

Mierzona jest też długość wystawania bolca – wg AUTODATY to 8 mm (sam już nie wiem czy to prawda).

Gdyby ktoś miał dostęp do serwisówki z prawdziwego zdarzenia – prośba o uściślenie tematu.
Lepiej 5 minut później niż 50 lat za wcześnie...
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 31 gru 2004, 01:28
Posty: 3117 (0/1)
Skąd: Warszawa
Auto: M6 L8 zbyt słabe by się zepsuć

Postprzez b2 » 22 lut 2005, 16:35

już widzę, jak przysłowiowy pan kaziu ściska z namaszczeniem napinacz, w tempie 1 milimetr na minutę hahaha
pyk go francuzem i gotowe <lol>
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 1 lut 2004, 16:33
Posty: 1100 (1/1)
Skąd: Warszawa
Auto: 08 GH 2.5 Dynamic Sport

Postprzez Nauti » 25 lut 2005, 20:48

Niedawno zmienilem pasek rozrzadu w swojej 323 C. Okazalo sie, ze pasek nigdy nie byl zmieniany!!! Byl tam pasek Unitta (Gates chyba) ktory wytrzymal 192 tys. km!!! Dopiero kilka dni temu wymienilem na nowy (MITSUBOSHI) w tym napinacz i rolka prowadzaca GMB.


Nauti
Nauti
 

Postprzez LUP » 5 mar 2005, 19:05

Dzisiaj (po 170 kkm) wymieniłem pasek na Mitsuboshi(90),napinacz (75)i rolka (75)wymienione na GMB, i przy okazji lejący uszczeniacz na oryginał(20) .
Pasek jaki był w silniku to Conti – wymieniony przez niemca po ok. 100 kkm.
Jak widać Conti też jakoś sie trzymają ale ten konkretny był niemiecki więc kto wie czy nie jepszej jakości niż niby(mam nadzieję) ten sam Conti u nas.Pozdro. <jupi>
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 31 paź 2004, 10:50
Posty: 140
Skąd: Kraków
Auto: 323

Postprzez xANDy » 6 mar 2005, 15:19

Ten wyżej opisany bug w silniku ("jak zrobić krzywdę silnikowi z hydronapinaczem") albo jest nieprawdziwy albo nie jest jedynym. Przecież mój pasek rozerwał się na środku drogi, na rozgrzanym silniku przy stałej prędkości 95km/h – trzymałem tę prędkość kilka kilometrów bez przyspieszania czy hamowania. Opisywany bug dotyczyłby raczej (na logikę – może nieprawidłową) sytuacji odpalenia silnika i zerwania paska w momencie odpalenia lub zaraz potem przy dodaniu gazu. Gdyby przeskok paska (powiedzmy o ząbek) nie spowodowałby jego zerwania to na pewno zmianie uległby wtedy kąt otwarcia/zamknięcia zaworów, silnik mógłby wtedy mieć problemy z uruchomieniem bądź niestabilnie działać.
Objawy zrywania paska w czasie jazdy chyba temu przeczą. Albo po prostu składa się na to kikla możliwości na raz. Może się mylę, ale tak wynika z moich przemyśleń.
Może założyć nowy wątek pod nazwą "bug w 2.0 DiTD..." ;) – szybciej znajdziemy odpowiedź albo wskazówki na co zwracać uwagę.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 27 lis 2004, 20:42
Posty: 3112 (0/23)
Skąd: Gołanice k/Leszna
Auto: Mazda 6, MZR-CD, 136KM

Postprzez magicadm » 6 mar 2005, 15:40

xANDy – jaki Tobie padł pasek – ORY czy krzak??? Po jakim przebiegu i co padło w motorku???
Ostatnio edytowano 7 mar 2005, 17:44 przez magicadm, łącznie edytowano 2 razy
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 31 gru 2004, 01:28
Posty: 3117 (0/1)
Skąd: Warszawa
Auto: M6 L8 zbyt słabe by się zepsuć

Postprzez xANDy » 6 mar 2005, 15:56

Padł mi pasek – miałem GATES'a czyli jednak ori. – po 7020 km. Rolki są w stanie idealnym, napinacz został przy okazji uszkodzony (ale był dobry, przy zakładaniu paska – zakładał go specjalista od Mitsubishi, jeden z lepszych, wie jak się to robi, bo w mitsubiszhi też ściska się go 1mm/min).
Dzięki temu, że silnik jest kolizyjny ale "pionowy" popchnięte zawory wyłamały dwie dźwigienki zaworowe (jedna wlotowa i jedna wydechowa), zawory są ok! Na szczęście. Zgniatany pasek uszkodził jeszcze napinacz oraz wyrwał czujnik indukcyjny (obrotomierz). Tyle zniszczeń. Czujnik trzeba było dospawać (aluminium) albo wymienić całą płytę (chyba wraz z fragmentem miski olejowej).
Jeśli masz pytanie o cokolwiek to najpierw poszukaj TUTAJ (PORADNIK) – pewnie ktoś już zadał to pytanie i odpowiedzi są już gotowe.
z przyczyn niezależnych bardzo ograniczony w dostępie – :(
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 27 lis 2004, 20:42
Posty: 3112 (0/23)
Skąd: Gołanice k/Leszna
Auto: Mazda 6, MZR-CD, 136KM

Postprzez magicadm » 6 mar 2005, 21:53

xANDy czy widziałeś jak Twój mechanik ściskał hydronapinacz???
Czy miał do tego jakiś przrząd???
Ostatnio edytowano 7 mar 2005, 17:21 przez magicadm, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 31 gru 2004, 01:28
Posty: 3117 (0/1)
Skąd: Warszawa
Auto: M6 L8 zbyt słabe by się zepsuć

Postprzez xANDy » 7 mar 2005, 09:23

Nie. Ale sam mi powiedział, że tam jest taki nietypowy napinacz paska rozrządu, który trzeba znać, żeby nie uszkodzić. Wiedział o tym nim go zapytałem i wyczytałem takie info na temat hydronapinacza. Jestem pierwszym klientem, któremu stało sie coś takiego w taki sposób.
Bardziej myślę, że poprzedni użytkownik auta coś spieprzył. Jak zdążyłem zobaczyć i doświadczyć to był taki "złota rączka" o czym świadczą różne poukrywane "wady" typu przekręcony gwint na tapicerce (to zapchał gumą do żucia). Jestem skłonny uwierzyć, że sam zmieniał pasek...
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 27 lis 2004, 20:42
Posty: 3112 (0/23)
Skąd: Gołanice k/Leszna
Auto: Mazda 6, MZR-CD, 136KM

Postprzez magicadm » 9 mar 2005, 16:18

Dzwoniłem wczoraj do IM – tyle, że w sprawie części. Bardzo fajne jest to, że mają naprawde tanie części w porównaniu z ASO. Sam napinacz kosztuje u nich TYLKO 550 zł a pasek 350 zł – to naprawde opłacalny temat.
Zacząłem pytać o osławiony przez poniektórych na forum bug. Przekierowano mnie do jednego z ASO w Wa-wie. Zadzwoniłem – tam bardzo miły i komunikatywny człowiek poświęcił mi wiele czasu na wytłumaczenie tematu.
Nie zachowywał się w stylu "wiem ale nie powiem". Przyznał, że był problem z naszymi silnikami – była akcja naprawcza w chyba 2000 czy 2001 roku – wzywali klientów i wymieniali wyłącznie paski rozrządu.

Jeżeli była wymiana – to znaczy, że uznano, że są za słabe. Prawdopodobnie zamówiono u dostawcy nowe – mocniejsze paski i powinno być ok. Mam nadzieję, że te w sprzedaży serwisowej też są ok. xANDy może Tobie strzelił właśnie ten "słabszy" pasek??? Może poprzedni właściciel nie zgłośił się na wymianę (lub został z jakiś względów pominięty przez MAZDĘ???). Z tego co wiem to ory pasek strzelił koledze z forum w DITD z 1998 czy 1999 roku – czyli nawijmy to na :"starym", słabszym" pasku. Pewnie dlatego ASO polecają ORY
Różnica pomiędzy ORY (350 zł) a bardzo dobrym zamiennikiem (Mitsuboshi 220 zł) to grosze. Naszym importerom zwisa czy pasek napewno jest ok. Przecież może on pasowac do innych – mniej "wyslilonych"
konstrukcji – więc będzie w sprzedaży i i będą nam je wciskać. Podobno tego "chłamu" za 130 zł (JC) sporo się sprzedaje – do czego ??– podobno DITD jest mało w tym kraju, do kosiarek??? wątpię – wniosek: paski te chodzą dobrze w innych silnikach.

Mam nadzieję, że to jedyna i cała prawda o bugu w DITD...
Jeszcze zadzwonię – lub wejde do IM...


Aha
Kilka dni temu zdjąłem osłonę paska rozrządu. Mechanik obejrzał go tylko z góry i stwierdził, że: pasek nie wygląda podejrzanie – tzn nie widać żadnych uszkodzeń mechanicznych, nawet napisy są idealnie czytelne. Pasek jest prawidłowo napięty, a więc hydronapicz jeszcze całkiem nieźle "żyje". Przebieg to 89 tys km – oczywiście i tak zaraz jadę na serwis, ale przypuszczam, że paskek musi być z tych "lepszych". Mój miał oznaczenia UNITTY. Twój był GATES – oni teraz wpólnie "dłubią" w temacie...
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 31 gru 2004, 01:28
Posty: 3117 (0/1)
Skąd: Warszawa
Auto: M6 L8 zbyt słabe by się zepsuć

Postprzez Młody » 8 sie 2005, 14:33

Stary temat, ale muszę do niego wrócić. "10 tys km temu" czyli około lutego tego roku kupiłem swoją Mazdę i oczywiście od razu wymieniłem "rozrząd". Pasek marki Mitsuboshi i dwie rolki marki GMB, wszystko kupiłem w JC i stamtąd też zaczerpnąłem informacje w którym warsztacie mam dokonać wymiany. Polecono mi kogoś kto miał do czynienia z silnikiem DITD w moim mieście. Efekt jest żałosny zje..ne wakacje i jeszcze niewiem jaki koszt naprawy. Jak się domyślacie pasek pekł (na prostej drodze przy stałej prędkości 100km/h) na szcżęście 30km od granicy. W środę napisze jakie spustoszenie mam w głowicy i ewentualnie o przyczyne pęknięcia. Niestety nie przeczytałem tego postu wcześniej,
jaksa napisał(a):
magicadm napisał(a):Inny problem – mam już kupiony pasek MITSUBOSHI – czy ktoś go używałw tym silniku?? Czy one też pękają
Kazdy kto ma troche wyobrazni zawsze zamontuje do diesla rozrząd oryginalny ( to są matriały przetestowane i muszą działac ) Czasami stosujemy paski z tej firmy do diesli ale do silnikow bez turbinki. ( wymiana co 60 tysiecy )

a informacje które dostałem z serwisu z Łodzi i Katowic były zbieżne czyli pasek plus dwie rolki bez napinacza i pompa wody tylko jeśli tego wymaga jej stan.
Ostatnio edytowano 16 sie 2005, 19:16 przez Młody, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 12 lip 2005, 06:52
Posty: 31
Auto: Mazda 3 BK 2.0 LF

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 4 gości

Moderator

Moderatorzy 5 / Premacy