Żywotność i ogólnie przebiegi silników Mazd modelu BA
Nie ty jeden jesteś zadowolony z Z5 Mój ma również w tej chwili 175tys i bez dolewek między zmianami co 10tys. Jeżdżę na 5W40 Valvoline Synpower i uważam, że to świetny olej to tego silnika.
Zwiększony ubytek oleju po dłuższej trasie, to nic niezwykłego jak na co dzień poruszasz się po mieście. Przy większych prędkościach i obciążeniach mogło łyknąć trochę oleju, ale bez paniki.
Wejdźcie na forum subaru i poczytajcie sobie ile te silniki piją oleju od nowości
Zwiększony ubytek oleju po dłuższej trasie, to nic niezwykłego jak na co dzień poruszasz się po mieście. Przy większych prędkościach i obciążeniach mogło łyknąć trochę oleju, ale bez paniki.
Wejdźcie na forum subaru i poczytajcie sobie ile te silniki piją oleju od nowości
2 tys. km na rok? Ja rekreacyjnie rowerem tyle robie .
W tegoroczne wakacje- 2 tygodnie Austria i Włochy- przejechaliśmy 6,5 tys km Co prawda nie mazdą tylko octavią, ale to nie istotne.
A co do przebiegów 230k w przeciągu ok. 12 lat to wcale nie jest dużo. Cinquecentem 900ccm zrobilismy ponad 250k km w takim czasie i było ono jeszcze calkiem zwawe przy sprzedazy . Octa po 5 latach ma 175k (TDi), a Yarek mamy po 3,5 roku 115k.
Takie przebiegi są normalne, ale kiedy ja kupie samochód to też nie będzie mnie stać żeby jeździć tyle ile będę chciał. To normalne głównie wśród mlodych ludzi, studentów którzy kupują pierwsze autko. Więc myślę, że początkowo też będę robił z 5 tysiecy na rok .
W tegoroczne wakacje- 2 tygodnie Austria i Włochy- przejechaliśmy 6,5 tys km Co prawda nie mazdą tylko octavią, ale to nie istotne.
A co do przebiegów 230k w przeciągu ok. 12 lat to wcale nie jest dużo. Cinquecentem 900ccm zrobilismy ponad 250k km w takim czasie i było ono jeszcze calkiem zwawe przy sprzedazy . Octa po 5 latach ma 175k (TDi), a Yarek mamy po 3,5 roku 115k.
Takie przebiegi są normalne, ale kiedy ja kupie samochód to też nie będzie mnie stać żeby jeździć tyle ile będę chciał. To normalne głównie wśród mlodych ludzi, studentów którzy kupują pierwsze autko. Więc myślę, że początkowo też będę robił z 5 tysiecy na rok .
- Od: 29 maja 2007, 13:52
- Posty: 36
- Skąd: Wa-wa/ B-stok
- Auto: Były Mx-5: NB '00 i NC '06
Max89 napisał(a):2 tys. km na rok?
a do kogo to skierowane?:)
Ja robię ~1,5- 2tyś miesięcznie
Silnik mam po remoncie (55tyś już od remontu), oleju połyka raz mniej raz więcej od 0,4 do 1 litra między wymianami... w ciągu ostatnich 5kkm od ostatniej wymiany (zmiana z Mobil 10W-40 na Midland 10W-50) dolałem jakieś 0,35 litra:) Konstruktorzy 323F BA V6 przewidują spalanie oleju w granicach 1 litra na 10000km, jeśli dobrze pamiętam słowa Jaksy, więc w normie:)
lukasz 323C napisał(a): Mazda pali około 0,1 litra a 1000 kilometrów ewentualnie 0,2 ale to jak jest ciężki but. ... po przyjeździe zauważyłem, iż ubyło go znaczenie więcej niż zawsze a mianowicie 0,2 litra na 450 km, co wychodziło by około 0,5 lita na 1000 km. Pierwszy raz mi się tak zdarzyło. Zawsze od wymiany do wymiany dolewam nie więcej jak 1,2 litra. Czy może to być spowodowane iż silnik był pod większym obciążeniem jak pisałem wcześniej?
To nie obciążenie ale dłuższy jednorazowy dystans. Podejżewam że nie masz instalacji gazowej, bo zawsze by ci spalał taką ilość oleju. Po prostu często uruchamiając zimne auto skroplona benzyna ze ścianek cylindrów przedostaje się do oleju zwiększając jego objętość. Należy od czasu do czasu przejechać dłuższy dystans aby odparować tę benzynę, bo taka mieszanka nie służy silnikowi. Dlatego również kupno auta eksploatowanego na krótkich dystansach (np. w mieście) nie jest polecane, bo silnik może być zużyty bardziej niż ten z kilkakrotnie większym przebiegiem jeżdżący w długich trasach.
- Od: 16 mar 2007, 13:27
- Posty: 192
- Skąd: Przeworsk
- Auto: 323F BJ DITD, KIA CEED 2.0 CRDI SW
waldek2000 napisał(a):To nie obciążenie ale dłuższy jednorazowy dystans. Podejżewam że nie masz instalacji gazowej, bo zawsze by ci spalał taką ilość oleju. Po prostu często uruchamiając zimne auto skroplona benzyna ze ścianek cylindrów przedostaje się do oleju zwiększając jego objętość. Należy od czasu do czasu przejechać dłuższy dystans aby odparować tę benzynę, bo taka mieszanka nie służy silnikowi. Dlatego również kupno auta eksploatowanego na krótkich dystansach (np. w mieście) nie jest polecane, bo silnik może być zużyty bardziej niż ten z kilkakrotnie większym przebiegiem jeżdżący w długich trasach.
Moim zdaniem jest inaczej. Gdy jeżdżę po mieście pali mi tyle oleju ile piałem wczesnej a na dłużysz trasach np. 600 km nic mi nie paliła jak w większości przypadków w tym siniku. Jak byłem w górach zrobiłem 450 km, ale nie za jednym razem były to krótsze odcinki drogi miedzy, którymi silnik stał i wychładzał się do zera. Czyli tak samo jak jazda w mieście z tym ze tu po górach no i większa ilość spalonego oleju. Dlatego pytałem się czy silnik spalił oleju więcej z powodu cięższych warunków eksploatacyjnych?
- Od: 3 paź 2005, 17:44
- Posty: 259
- Skąd: Katowice
- Auto: Mazda 626 (GE) 2.0 FS 93r
Adaś napisał(a):a do kogo to skierowane?
GofNet napisał(a):Zbigniew napisał:
Nie wierze żeby ktoś robił średnio rocznie 12500 km
Uwierz. Jak kupowałem auto trzy lata temu, miałem na blacie 217kkm. Teraz mam 224kkm. Za 20 dni mienie trzy lata od zakupu. Ile więc robię rocznie...?
Niewiele ponad 2tys.
- Od: 29 maja 2007, 13:52
- Posty: 36
- Skąd: Wa-wa/ B-stok
- Auto: Były Mx-5: NB '00 i NC '06
Jak byłem w górach zrobiłem 450 km, ale nie za jednym razem były to krótsze odcinki drogi miedzy, którymi silnik stał i wychładzał się do zera. Czyli tak samo jak jazda w mieście z tym ze tu po górach no i większa ilość spalonego oleju. Dlatego pytałem się czy silnik spalił oleju więcej z powodu cięższych warunków eksploatacyjnych?
Jeśli trasę 450km zrobiłeś w 90 odcinkach i jeszcze wychłodzałeś silnik między nimi to się zgodzę.
Moja opinia opisuje obiektywne zjawisko o jakim mówią mechanicy a nie pomysł który przyszedł mi przed chwilą do głowy, więc nie będę sie spierał czy jest słuszna jedynie daję pod rozwagę w jaki sposób można wytłumaczyć wysokie zużycie oleju na trasie.
To samo zjawisko powoduje że niektórzy posiadacze aut z instalacją LPG uważają, że na gazie więcej spalają oleju. Po prostu nie mają benzyny w oleju i objętościowo jest go mniej.
pozdrawiam
- Od: 16 mar 2007, 13:27
- Posty: 192
- Skąd: Przeworsk
- Auto: 323F BJ DITD, KIA CEED 2.0 CRDI SW
Ano tak wychodzi. Gdybym kupił więc nowy samochód 17 lat temu i teraz go sprzedał przy w/w przebiegach, to miałby nakręcone ~40kkm. Czy ktokolwiek by w to uwierzył? Wątpię! Ale taka jest prawda...Max89 napisał(a):Niewiele ponad 2tys.
W autach z tamtych lat już ~150kkm jest podejrzanym przebiegiem. A to przecież ~9kkm rocznie. Nie każdy mieszka w Warszawie, czy Krakowie. Nie każdy pracuje w innym mieście, niż mieszka. Nie każdy jest tak leniwy, że wszędzie jeździ autem.
Nasze miasto ma około 80 tysięcy mieszkańców. Ma około 10-12km średnicy (może nieznacznie więcej) – nie licząc podmiejskich osiedli, lecz tylko same miasto. Sporadycznie wyjeżdzam za miasto i robię to częściej rowerem, niźli samochodem. Do pracy jeżdzę rowerem, a jak jest kiepska pogoda, albo mi się nie chce, to dopiero autem (dystans 3km w jedną stronę). Czy wciąż tak ciężko uwierzyć, że mały przebieg nie musi być podejrzanym...?
Np. w taki, że po mieście jeździsz na niższych obrotach (np. do 3kRPM) a jeśli masz wyższe, to przez chwilę (przed zmianą biegów), zaś na trasie z prędkością 150km/h lecisz już przy 4,5kRPM stałą prędkością przez dłuższy czas. Wyższe obroty = większe spalanie oleju.waldek2000 napisał(a):w jaki sposób można wytłumaczyć wysokie zużycie oleju na trasie.
Prawdą również jest to, że "na trasie" odparowywane są skropliny i ewentualne śladowe ilości paliwa, które wcześniej przedostały się do oleju silnikowego, podczas eksploatacji pojazdu na krótkich odcinkach miejskich.
Lecz nie tyczy się to wszystkich Posiadaczy takowych pojazdów, ale zazwyczaj tych, którzy mają źle dobraną instalację gazową. Zainstalowany mikser jest zbyt małej średnicy, przez co powstaje podciśnienie i wraz z mieszanką gazowo-powietrzną spalany jest również olej, dostający się doń z odmy. Stąd też mity o znaczącym spadku mocy po montażu LPG. Dobrze dobrany mikser + prawidłowo skonfigurowany komputer gwarantują wręcz niezauważalne spadki dynamiki a także niskie spalanie gazu.waldek2000 napisał(a):posiadacze aut z instalacją LPG uważają, że na gazie więcej spalają oleju.
Nie zmienia to jednak faktu, iż przy jeździe po mieście, zwłaszcza w okresie zimowym, powstają skropliny paliwa, które dostają się do oleju, zmieniając tym samym jego skład...
Pozdrawiam
..::GofNet::..
http://download.mx3.info/mazdaspeed.exe
(v4.10)
_______________
q-n.pl
q-v.pl
u-q.pl
oc.gd
zb.gd
zo.gd
zu.gd
agd.gd
fiat.cc
0sy.pl
vmix.pl
2sze.pl
feryt.pl
redface.pl
newjeans.pl
(v4.10)
_______________
q-n.pl
q-v.pl
u-q.pl
oc.gd
zb.gd
zo.gd
zu.gd
agd.gd
fiat.cc
0sy.pl
vmix.pl
2sze.pl
feryt.pl
redface.pl
newjeans.pl
moje z5 ma przejechane ponad 200 000(ROK TEMU TYLE MI STUKNEłO) i nic nie kopci w ciągu roku użytkowania wlałem jakieś 2-4 litry oleju z tym , że przez cały czas miałem dość spory przeciek na uszczelce .Teraz usuniety, wiec sprawdzę ile teraz łyka .
dzisaj rano odrazu po odpaleniu obejżałem rurę wydochową i nic zero czego kolwiek w stylu dymku Pamiętam , że zimą też obserwowałem kopcenie , i fakt kopciło ale stojąc na światłach zauważyłem , że inne kopcą bardziej
dzisaj rano odrazu po odpaleniu obejżałem rurę wydochową i nic zero czego kolwiek w stylu dymku Pamiętam , że zimą też obserwowałem kopcenie , i fakt kopciło ale stojąc na światłach zauważyłem , że inne kopcą bardziej
coś dla ucha
http://hard-core.pl/
coś dla ducha
http://www.sxe.xu.pl/
coś dla ciała
http://www.wegetarianie.pl/
http://www.wegetarianizm.net/
http://hard-core.pl/
coś dla ducha
http://www.sxe.xu.pl/
coś dla ciała
http://www.wegetarianie.pl/
http://www.wegetarianizm.net/
- Od: 25 wrz 2006, 23:17
- Posty: 44
- Skąd: częstochowa
- Auto: mazda 323 F 95r
Ja już troszkę poczytałem na temat podwyższonego zużycia oleju w silnikach Z5 i już wiem, że kopcenie na zimnym silniku = wymiana pierścieni i/lub uszczelniaczy na zaworach.
Mnie jednak trapi taki problem. Zrobiłem 600km (450km trasa, 150km miasto) i sprawdzałem poziom oleju przed wyjazdem (na równym podłożu – czyt.garaż, silnik zimny), był wtedy gdzieś równo pomiędzy wskaźnikami F i L (napewno nie wyżej). W obecnej chwili bagnet zanurza się w oleju do kreski oznaczającej minimum więc nie pozostaje mi nic innego jak dolać olej (w moim przypadku wiąże się to z wymianą filtra i oleju, bo nie znam jaki był poprzednio wlany).
A zatem jakie jest zużycie oleju w moim przypadku ? Bo po przeszukaniu iluś tam postów na temat ten sam nie znalazłem jaka jest różnica w ilości oleju między L a F
Mnie jednak trapi taki problem. Zrobiłem 600km (450km trasa, 150km miasto) i sprawdzałem poziom oleju przed wyjazdem (na równym podłożu – czyt.garaż, silnik zimny), był wtedy gdzieś równo pomiędzy wskaźnikami F i L (napewno nie wyżej). W obecnej chwili bagnet zanurza się w oleju do kreski oznaczającej minimum więc nie pozostaje mi nic innego jak dolać olej (w moim przypadku wiąże się to z wymianą filtra i oleju, bo nie znam jaki był poprzednio wlany).
A zatem jakie jest zużycie oleju w moim przypadku ? Bo po przeszukaniu iluś tam postów na temat ten sam nie znalazłem jaka jest różnica w ilości oleju między L a F
-
kruku
kruku napisał(a):A zatem jakie jest zużycie oleju w moim przypadku ?
Między F a L jest dokładnie 0,8 litra. Czyli wynika z tego ze na 600 km bierze ci 4 setki. Reasumując na 1000 km weźmie ci 0,66 litra oleju. Ale to różnie bywa wszystko zależy od wielu czynników np: jak jeździsz, na jakich odcinakach, jak często itp.
- Od: 3 paź 2005, 17:44
- Posty: 259
- Skąd: Katowice
- Auto: Mazda 626 (GE) 2.0 FS 93r
Krótka charakterystyka na tym odcinku 600km.
Jeśli chodzi o miasto to jadę dość spokojnie, chociaz zdarzają się momenty kiedy pójdę trochę ostrzej, ale to sporadycznie.
Trasa – tu chciałem zobaczyć jak ona idzie,jak się zachowuje przy wyprzedzaniu itp, bo to była pierwsza dłuższa podróż w jaką wybrałem się Madzią.
Już wiem, że na trasie może spalić więcej oleju, ale do końca nie wiem czy takie zużycie pochodzi pod tzw. extremalne czy może pod średnie wyższe?
W ten weekend znów mnie czeka taki sam wyjazd, i będę jechał już bardziej spokojnie na trasie (taki mam zamiar ) no i skontroluję zużycie oleju.
Jeśli chodzi o miasto to jadę dość spokojnie, chociaz zdarzają się momenty kiedy pójdę trochę ostrzej, ale to sporadycznie.
Trasa – tu chciałem zobaczyć jak ona idzie,jak się zachowuje przy wyprzedzaniu itp, bo to była pierwsza dłuższa podróż w jaką wybrałem się Madzią.
Już wiem, że na trasie może spalić więcej oleju, ale do końca nie wiem czy takie zużycie pochodzi pod tzw. extremalne czy może pod średnie wyższe?
W ten weekend znów mnie czeka taki sam wyjazd, i będę jechał już bardziej spokojnie na trasie (taki mam zamiar ) no i skontroluję zużycie oleju.
-
kruku
moja madzia z silnikiem 1.8 16v GT ma w tej chwili 270 tysi na liczniku i zeby coś stukało?
Chodzi tak jak powinna jedynie w zeszłym roku miała rozrzad wymieniony, poprostu miał swoje lata.
Miałem golfa 3, 1.9 TD z podobnym przebiegiem i to był szkut w pełnym znaczeniu tego słowa niebyło czym jechać.
Tak szczerze w kielcach jeszcze niespotkałem się na światłach z kimś kto mugłby sie naprawde wykazac kazdy zostawał w tyle.Oczywiście niemówie tu o nowszym subaru i tego typu autach
Chodzi tak jak powinna jedynie w zeszłym roku miała rozrzad wymieniony, poprostu miał swoje lata.
Miałem golfa 3, 1.9 TD z podobnym przebiegiem i to był szkut w pełnym znaczeniu tego słowa niebyło czym jechać.
Tak szczerze w kielcach jeszcze niespotkałem się na światłach z kimś kto mugłby sie naprawde wykazac kazdy zostawał w tyle.Oczywiście niemówie tu o nowszym subaru i tego typu autach
- Od: 18 lip 2007, 16:07
- Posty: 180
- Skąd: kielce
- Auto: 323f 2.0 DITD BJ
Nie wiem czemu wszyscy się uparli, że jak jest gaz to musi się zwiększyć spalanie oleju??
Ja mam gaz od roku i ubywa mi oleju od F do L od wymiany do wymiany. Z czego chyba większość wycieka z uszczelniacza aparatu zapłonowego. Wcześniej na benzynie było tak samo.
Ja mam gaz od roku i ubywa mi oleju od F do L od wymiany do wymiany. Z czego chyba większość wycieka z uszczelniacza aparatu zapłonowego. Wcześniej na benzynie było tak samo.
Moja madzia brała od 250 – 350 ml oleju na 1000km, kopciła przy odpalaniu strasznie, sprzęgło się kończyło – nie ślizgało ale bez skoku już praktycznie, turkotało coś w nim, coś tłukło w zawieszeniu. Padła decyzja – remoncik:
Odebrałem madzie od remontu, wyniosło mnie to:
– Tadziolo od głowic – 500złotych – wymiana uszczelniaczy, szlif zaworów, zmierzenie owali cylindrów i tłoków, splanowanie głowicy,
– nowe:
– kompletne sprzęgło – (nie wiem jakiej marki),
– oryginalne pierścienie,
– nowe uszczelki silnika – ( nie wiem jakiej marki),
– nowe zimeringi silnika – wał, i inne ( nie wiem jakiej marki),
– nowa końcówka drążka kierowniczego,
– nowa jedna klema akumulatora,
– co oczywiste nowe płyny, olej i filtr oleju,
– montaż stożka – niezbyt profesjonalny ale tani, stożek już miałem (później opiszę jak wpływa na spalanie),
– diagnostyka elektryki – przygasały światła przy podnoszeniu / opuszczaniu szyb – do wymiany akumulator,
– diagnostyka zawieszenia – stuki – drążek jak wyżej, poduszki silnika za jakiś czas,
– robocizna – 600złotych
Łącznie 2000złotych, nie wiem czy to dożo za to co zrobiono, czy mało, mnie lekko zatkało . Do tego dojdzie za 940km nowy olej, filtr oleju + olej w skrzyni biegów...
Generalnie już wydaliśmy z małżonką 40% wartości auta w chwili zakupu – na opony, wymiany pasków, płynów, filtrów ubezpieczenie OC + AC. Dopiero 11.000km.
To czy bierze olej, ile pali wyjdzie w praniu, w niedzielę trasa Poznań – Łódź – Poznań dla lepszego dotarcia silnika, a silnik chodzi normalnie, jak przed remontem cichutko, ale obroty trzyma równiutko, żadnego falowania, a sprzęgło – w końcu jest.Trochę mnie przerosła nasza madzia – finansowo. Jak bym miał jeszcze raz kupić auto też by to była madzia, ale targowałbym się jak Lew, jak Dzik, jak Tommy Lee Jones w Ściganym...bo to fajne autko, tylko rynek w Polsce zepsuty przez złom ściągany z zachodu...
Niedługo relacja jak po trasie, jak spalanie paliwka i oleju po remoncie.
PS. podobno kat zawalony i ma prawo jeszcze przykopcić zanim się całość syfu nie wypali.
Pozdro dla wszystkich
Odebrałem madzie od remontu, wyniosło mnie to:
– Tadziolo od głowic – 500złotych – wymiana uszczelniaczy, szlif zaworów, zmierzenie owali cylindrów i tłoków, splanowanie głowicy,
– nowe:
– kompletne sprzęgło – (nie wiem jakiej marki),
– oryginalne pierścienie,
– nowe uszczelki silnika – ( nie wiem jakiej marki),
– nowe zimeringi silnika – wał, i inne ( nie wiem jakiej marki),
– nowa końcówka drążka kierowniczego,
– nowa jedna klema akumulatora,
– co oczywiste nowe płyny, olej i filtr oleju,
– montaż stożka – niezbyt profesjonalny ale tani, stożek już miałem (później opiszę jak wpływa na spalanie),
– diagnostyka elektryki – przygasały światła przy podnoszeniu / opuszczaniu szyb – do wymiany akumulator,
– diagnostyka zawieszenia – stuki – drążek jak wyżej, poduszki silnika za jakiś czas,
– robocizna – 600złotych
Łącznie 2000złotych, nie wiem czy to dożo za to co zrobiono, czy mało, mnie lekko zatkało . Do tego dojdzie za 940km nowy olej, filtr oleju + olej w skrzyni biegów...
Generalnie już wydaliśmy z małżonką 40% wartości auta w chwili zakupu – na opony, wymiany pasków, płynów, filtrów ubezpieczenie OC + AC. Dopiero 11.000km.
To czy bierze olej, ile pali wyjdzie w praniu, w niedzielę trasa Poznań – Łódź – Poznań dla lepszego dotarcia silnika, a silnik chodzi normalnie, jak przed remontem cichutko, ale obroty trzyma równiutko, żadnego falowania, a sprzęgło – w końcu jest.Trochę mnie przerosła nasza madzia – finansowo. Jak bym miał jeszcze raz kupić auto też by to była madzia, ale targowałbym się jak Lew, jak Dzik, jak Tommy Lee Jones w Ściganym...bo to fajne autko, tylko rynek w Polsce zepsuty przez złom ściągany z zachodu...
Niedługo relacja jak po trasie, jak spalanie paliwka i oleju po remoncie.
PS. podobno kat zawalony i ma prawo jeszcze przykopcić zanim się całość syfu nie wypali.
Pozdro dla wszystkich
Co nas nie zabije to wzmocni, najwyżej portfel mocno odchudzi
- Od: 5 mar 2007, 18:18
- Posty: 104
- Skąd: Poznań
- Auto: 323f 1.5 '96r.
Witam .... moja madzia też dymila ,ale przestała zawiozłem ją do warsztatu wymieniamy uszczelniacze,i mam nadzieje ,żę koniec z zasłoną dymną... poza dymkiem jest pięknym autkiem dwa lata mi zrana dymiła oleju niebrała zbytnio ,,niewiem tylko jak zmiana uszczelniaczy nic nieda, czy mam szukać silnika czy robić remoncik... pozdro...
- Od: 8 mar 2008, 19:01
- Posty: 15
Ja mam 230 tys i do tej pory nic. Do 200 tys byl serwisowany co 15 tys. Musze jedynie wymienic teraz przewody wysokiego napiecia. Co do zawieszenia ostatnio sie bardzo rozstukało. Prowdopodobie pordzewialy mi przewody paliwowe bo od jakiegos dluzszego czasu czuc z tylu bezyne oraz spala mi po miescie 10-11 L. To tyle z usterek.
- Od: 10 lis 2007, 13:41
- Posty: 35
- Skąd: Wrocław
- Auto: 323 S BA 96r 1.3L 16V SGI
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 18 gości