bazakbal napisał(a):razem: 576 złotych 99 groszy
GofNet nie obraź się, ale mając w starym samochodzie wydawać tyle kasy na takie pierdoły to wolałbym już zrobić remont silnika czy czegokolwiek
Nie obrażam się

. Tyle, że Ty jeździsz Xedem kilkukrotnie droższym, więc tu ciężko jest coś porównać. Zwróć uwagę na to, iż większa część wymienionych przez Ciebie rzeczy odpowiada za bezpieczeństwo podczas jazdy i postoju zarówno osób w nim jadących, jak i innych użytkowników dróg. Druga część, to alarm i kołpaki, które mi już ukradli. Gdybym nie miał dobrego alarmu, auta też już by nie było. Nie wiesz, gdzie mieszkam, więc może nie rozumiesz celowości zabezpieczenia starego auta z przebiegiem 220kkm, ale jak sąsiadowi ukradli starego Żuka, to myślisz, że młodszej i kilkukrotnie droższej Mazdy by nie ukradli? Mam na prawym tylnym błotniku lekko wklęśniętą blachę po bucie, który zapewne znalazł się tam przypadkowo podczas powrotu "zawianej" grupki nastolatków z baru. Wiele razy musiałem wciskać dyndające lusterko w zawias. Wiele mógłbym o tym pisać, ale po co? Alarm jest, auto również jeszcze stoi. Więc jak na tę chwilę prawidłowo spełnia swoją rolę.
bazakbal napisał(a):wolałbym już zrobić remont silnika czy czegokolwiek
Ale czego? Pomijając powyższe fakty w aucie nie mam czego robić, bo wszystko jest OK. Silnik prawidłowo funkcjonuje, nie kopci na niebiesko, itp. Przecież nie będę np. dawał go do lakierowania, bo szkoda kasy! Moje "inwestycje" są zazwyczaj bardzo dogłębnie przemyślane a na chwilę obecną nie widzę sensu wrzucać pieniędzy niewiadomo w co...
Poza tym 8.100zł czy 7.500zł na przełomie 2 lat – nie widzę jakiejś gigantycznej różnicy... Nie stać mnie na MX-6 KL, czy 626 GE KL, chcę być chociaż zadowolonym użytkownikiem tego, co mam a nie jeździć rozpadającą się kupą na kółkach...
Cysiek napisał(a):Ja mam podobny przypadek co ty.
Tak się zastanawiam, jak Was takie nieszczęście mogło spotkać. Przecież silniki B6 są najbardziej bezawaryjnymi jednostkami napędowymi tej marki. Panuje o nich opinia, że są nie do
zajebania! Macie pecha, jak
cholera!
Jeśli ceramizer nie pomógł, to można silnik faktycznie przeczyścić, ale nie myślcie, że Wam to od razu pomoże. Taką procedurę należy najlepiej wykonać kilkukrotnie. Później ponownie wymienić olej i sprawdzić, czy pomogło. Jeśli nie, to lałbym na to sikiem prostym. To tylko samochód i ma służyć człowiekowi a nie na odwrót. Jak nic nie pomoże, to zalać to MotoDoktorem i sprawdzić, czy nie kopci – nie powinien. Jeśli jednak będzie, to nic już nie pomoże i albo będzie dolewanie oleju, albo wychodzi pozbyć się auta. Remont czy SWAP jest bezsensowny przy autach za takie pieniądze. Szkoda kasy.
Jeśli jednak MotoDoktor pomoże, to trzeba się tym cieszyć i pamiętać o nim przy następnej wymianie. Jest takie powiedzenie: "
Co Cię nie zabije to Cię wzmocni..."! Jeśli MotoDoktor zabijałby silniki albo byłby nieskuteczny, to nieuczciwi handlarze nie laliby go do silników. A jednak to czynią... Czemu? Bo jak widać pomaga...
Pozostawiam Was z tymi przemyśleniami.
Pozdrawiam
..::GofNet::..