Klub MazdaSpeed

No właśnie gdzie? Mazda 3 1.4 BK HB 2005 rok. Po odpaleniu zakopci biało niebiesko ale nie za wiele. Przestaje ale gdy doda się gazu mocno no to chmurka już jest dość mocna. Mimo wszystko z takim spalaniem oleju to powinno być jak w Smoleńsku przy normalnej jeździe ale nie jest. Olej czysty, płyn czysty, wycieków na zewnątrz nie ma. Czary. Ogrzewanie działa, temperatura w normie. Gdy ktoś jedzie za mną to coś tam widać, że się dzieje ale bez przesadyzmu.

Czy jest możliwe aby taka ilość znikała z powodu pcv valve i odmy? Czy to (oczywiście) pierścienie?

Niestety nie będziesz miał takiej chmury jak sobie życzysz. Katalizator ogranicza. Jak będziesz długo jeździł to w końcu go zatkasz. Typowy objaw wlewania nieodpowiedniego oleju, katowania na zimnym czy braku wymiany na czas.
U mnie w alfie było identycznie, jak tłumiki były założone to źle nie było, po zdjęciu przed katem był olej i po uruchomieniu dymu, że świata nie widać. Tylko u mnie winny był lejący wtrysk który uszkodził tłok i blok.

A ten 2005 rok to ma jakiś przebieg? Bo jeśli 100kkm to faktycznie skatowany silnik ale jeśli ponad 400 kkm to już może być możliwe. Moja BK przy brała około 0,5 od wymiany do wymiany.
RP

Mój 2.0 ma już prawie 300000 a kupiłem przy przebiegu 150tyś, olej co 15tyś i zawsze jest na maximum, a na bagnecie kolor słomiany, więc przebieg dużego znaczenia nie ma, a właściciel pojazdu.

Ten czerwony to ma jakieŚ 200k przebiegu, a żółty 240k. Żółty nie łyka oleju i na szczęście po wymianie ECU odpalił i jeździ. Niestety mądrzy mechanicy trzymali go szczelnie zamkniętego przez ponad 2mc i spleśniał w środku. Dosłownie się zazielenił nawet na plastikach. I stąd pytanie: co można z wnętrza przełożyć z czerwonego HB do żółtego sedana?