Klub MazdaSpeed

Jak wiadomo wymiana filtra kabinowego dla osób które robią to sporadycznie albo po raz pierwszy stanowi duży problem zarówno fizyczny (trzeba się dużo nagimnastykować) jak i natury manualnej. Wiem, że temat wymiany filtra kabinowego był poruszany na forum i warto skorzystać z opisu i zdjęć tam zamieszczonych (ja również z tego korzystam). Problem jest natury manualnej przy samym końcu wymiany filtra. Otóż jak wiadomo filtr składa się z 2 części. Pierwszą część wkłada się w otwór i podnosi do góry aby zrobić miejsce dla drugiej części filtra. I tutaj zaczyna się problem (przynajmniej ja taki miałem!, ale już nie mam!), gdyż po wsunięciu pierwszej części filtra ta właśnie część nie chce pozostać w górnej części otworu tylko notorycznie nim wepchnę drugą część opada na dół (może coś źle robię, może w górnej części powinna się o coś zahaczyć i tam pozostać dając miejsce dla drugiej części filtra). Otóż wymyśliłem taki patent dzięki któremu wymieniam tzn. wkładam obie części w 1 min. a potem pozostaje skręcenie obudowy. Po prostu do grzbietu pierwszej części tam gdzie jest gąbka przyklejam trzy kawałeczki taśmy [b]dwustronnie przylepnej. Tak oklejony filtr wsuwam po rowku do komory i podnoszę w górę do samego końca, tam taśma przylepna przykleja filtr , który już nie opada i można załadować drugi. Ot i wszystko PATENT DZIAŁA!!!!!!

ciekawy pomysł i dobry patent.