Wymiana przewodów hamulcowych DB
Strona 1 z 1
Siostra ma w swojej kaczuszce z 91r 1.3 przewody hamulcowe do wymiany. Wiadomo rdza, popękane pancerzyki itp...tak naprawdę nie wiadomo kiedy to popęka. Dostanie nowych chyba niemożliwe? Jak wy sobie poradziliście z tym przypadkiem?
Ostatnio edytowano 13 gru 2009, 00:58 przez Kaczucha, łącznie edytowano 3 razy
- Od: 19 mar 2009, 13:07
- Posty: 4
- Skąd: bydgoszcz
- Auto: Mazda 121
Był temat propos wymiany który sam założyłem :
http://forum.mazdaspeed.pl/viewtopic.php?t=64537
Za dużo info tam nie ma, zdjęć też bo nie miałem okazji (cały czas w brudzie aparat by nie wytrzymał).
Wymiana jest możliwa w warunkach domowych ale trzeba mieć kilka narzędzi i DUŻO chęci. Ja robiłem całą wymianę 3 dni na mrozie, w śniegu a auto stało na kilku pustakach full profeska. Naprawdę w połowie roboty psychicznie mnie wykańczało wszystko i już chciałem darować ale jak człowiek się przespał to z rana walczył dalej. Na moje oko mechanik trochę może skasować bo jest co robić, więc za robociznę w granicach 300-400zł trzeba będzie liczyć (ja za mniejsze pieniądze bym tego nie dotknął).
Oryginalne przewody są stalowe w gumowej osłonie. Da się takie kupić w internecie lecz trzeba tez do nich zakupić przyrząd do zagniatania końcówek (rurka na końcu ma grzybek) i profilowania ich (wyginania łuków). Alternatywą są gotowe przewody miedziane dostępne w większości sklepów. Jakie zamontuje mechanik to zależy od stopnia jego umiejętności oraz sprzętu jaki posiada. Śmigam na miedzianych okrągły rok i działają, trochę przyśniedziały w miejscach złączeń ale nic nie kapie wiec jest dobrze.
Przy wymianie wręcz wskazane jest wymienienie gumowych przewodów. Jadąc do mechanika zapytaj jakie przewody zamontują, jak długo im to zajmie (myślę że max 1 dzień), i czy części on da czy trzeba samemu kupić.
http://forum.mazdaspeed.pl/viewtopic.php?t=64537
Za dużo info tam nie ma, zdjęć też bo nie miałem okazji (cały czas w brudzie aparat by nie wytrzymał).
Wymiana jest możliwa w warunkach domowych ale trzeba mieć kilka narzędzi i DUŻO chęci. Ja robiłem całą wymianę 3 dni na mrozie, w śniegu a auto stało na kilku pustakach full profeska. Naprawdę w połowie roboty psychicznie mnie wykańczało wszystko i już chciałem darować ale jak człowiek się przespał to z rana walczył dalej. Na moje oko mechanik trochę może skasować bo jest co robić, więc za robociznę w granicach 300-400zł trzeba będzie liczyć (ja za mniejsze pieniądze bym tego nie dotknął).
Oryginalne przewody są stalowe w gumowej osłonie. Da się takie kupić w internecie lecz trzeba tez do nich zakupić przyrząd do zagniatania końcówek (rurka na końcu ma grzybek) i profilowania ich (wyginania łuków). Alternatywą są gotowe przewody miedziane dostępne w większości sklepów. Jakie zamontuje mechanik to zależy od stopnia jego umiejętności oraz sprzętu jaki posiada. Śmigam na miedzianych okrągły rok i działają, trochę przyśniedziały w miejscach złączeń ale nic nie kapie wiec jest dobrze.
Przy wymianie wręcz wskazane jest wymienienie gumowych przewodów. Jadąc do mechanika zapytaj jakie przewody zamontują, jak długo im to zajmie (myślę że max 1 dzień), i czy części on da czy trzeba samemu kupić.
- Od: 4 gru 2008, 19:14
- Posty: 52
- Skąd: Lubliniec
- Auto: Mazda 121/2
...ja wymienialem profilaktycznie. Nie wnikalem jak mechanik to zrobi, a zrobil z ... miedzi.
Nie wem, czy to dobrze czy zle, ale hamuje jak brzytew...
Ile kosztowalo tez nie wiem, bo placilem calosc – za grubsza robote.
Nie wem, czy to dobrze czy zle, ale hamuje jak brzytew...
Ile kosztowalo tez nie wiem, bo placilem calosc – za grubsza robote.
- Od: 12 sie 2009, 13:14
- Posty: 7
- Skąd: Biala Podl./W-wa
- Auto: 121 Kat., 1.1 L, '93
Miedziane są dobre tzn to jest prostsza alternatywa do oryginalnych przewodów z którymi jest trochę cackania. Ja też mam miedziane i działają potwierdza to przegląd i to że jeszcze żyje Najlepiej pojechać do kilku mechaników i się zorientować ile PLN który chce. Sam jestem ciekaw ile by chcieli za taką zabawę z przewodami.
- Od: 4 gru 2008, 19:14
- Posty: 52
- Skąd: Lubliniec
- Auto: Mazda 121/2
Nie powinni chcieć za dużo za wymianę.
W mojej starej 626 zapłaciłem za wymianę przewodów metalowych 120zł. Mechanik dobrał jakieś od Skody i przerobił końcówki. Śmieszna cena jak na grzebanie przy tym samemu. A w 626 potrzebne były przewody o długości ok. 4m. 121 jest trochę krótsze to i większy wybór z innych aut.
Podjedź do jakiegoś kumatego mechanika który naprawia różne auta.
W mojej starej 626 zapłaciłem za wymianę przewodów metalowych 120zł. Mechanik dobrał jakieś od Skody i przerobił końcówki. Śmieszna cena jak na grzebanie przy tym samemu. A w 626 potrzebne były przewody o długości ok. 4m. 121 jest trochę krótsze to i większy wybór z innych aut.
Podjedź do jakiegoś kumatego mechanika który naprawia różne auta.
Ja w DB mialem z tylu jakas platanine dobierana z innego auta – zostaly wymienione na miedziane i smigaly bardzo ladnie.
"The object of war is not to die for your country, but to make the other bastard die for his."
www.zacharow.info – portfolio
www.zacharow.info – portfolio
- Od: 17 lis 2005, 00:24
- Posty: 1884
- Skąd: Łódź
- Auto: 323F BJ FP LPG
Strona 1 z 1
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość