Stukanie przy skręcie w prawo po wymianie wahacza i przegubu

Od pewnego czasu mam problem z moją Madziarą.
Przy skręcie w prawo zaczyna mi coś stukać z przodu (tak jak np. wolny pas bezpieczeństwa obijający się o wnętrze – tyle że odgłos z zewnątrz samochodu).
Zaprowadziłam do serwisu. Panowie stwierdzili, że należy wymienić koniecznie przegub i osłonkę przegubu (była totalnie popękana) a dodatkowo wahacz.
Wymienili to z prawej strony, choć ja wspominałam o stukach, które raczej dochodzą z lewej.
Po odebraniu auta (skasowali mnie na 450 zł) okazało się, że dalej stuka tyle, że teraz ciągle i inaczej. Wkurzona oddałam z powrotem auto. Po pół godzinie było gotowe – podobno jakaś blaszka była odgięta (????). No, ale było lepiej a co najważniejsze nie dochodziły te głośne stuki, w związku z czym auto było naprawiane.
Nie minęło 4 dni (ok. 120km) a problem dokładnie ten sam.
Zastanawiam się czy kolejna wizyta w serwisie nie zaowocuje znowu wymianą części nie koniecznie niezbędnych. Oddając mi auto mechanik powiedział, ze powinnam pomyśleć o wymianie drugiego wahacza, bo też nie jest w najlepszym stanie.
Tyle, że problem zupełnie nie został usunięty. Nie wiedzieć czemu "wyciszył" się tylko na pewien czas. Mąż mówił, że może łożysko w kole – oni jednak twierdzili, że sprawdzili i jest wszystko ok.
Czy mieliście podobny problem? Nie chcę wymieniać wszystkich części w 15 letnim aucie? Dlaczego słychać tylko przy skręcie w jedną stronę?
Przy skręcie w prawo zaczyna mi coś stukać z przodu (tak jak np. wolny pas bezpieczeństwa obijający się o wnętrze – tyle że odgłos z zewnątrz samochodu).
Zaprowadziłam do serwisu. Panowie stwierdzili, że należy wymienić koniecznie przegub i osłonkę przegubu (była totalnie popękana) a dodatkowo wahacz.
Wymienili to z prawej strony, choć ja wspominałam o stukach, które raczej dochodzą z lewej.
Po odebraniu auta (skasowali mnie na 450 zł) okazało się, że dalej stuka tyle, że teraz ciągle i inaczej. Wkurzona oddałam z powrotem auto. Po pół godzinie było gotowe – podobno jakaś blaszka była odgięta (????). No, ale było lepiej a co najważniejsze nie dochodziły te głośne stuki, w związku z czym auto było naprawiane.
Nie minęło 4 dni (ok. 120km) a problem dokładnie ten sam.
Zastanawiam się czy kolejna wizyta w serwisie nie zaowocuje znowu wymianą części nie koniecznie niezbędnych. Oddając mi auto mechanik powiedział, ze powinnam pomyśleć o wymianie drugiego wahacza, bo też nie jest w najlepszym stanie.
Tyle, że problem zupełnie nie został usunięty. Nie wiedzieć czemu "wyciszył" się tylko na pewien czas. Mąż mówił, że może łożysko w kole – oni jednak twierdzili, że sprawdzili i jest wszystko ok.
Czy mieliście podobny problem? Nie chcę wymieniać wszystkich części w 15 letnim aucie? Dlaczego słychać tylko przy skręcie w jedną stronę?