Strona 1 z 1

Wyciek płynu chłodzącego

PostNapisane: 31 sty 2008, 17:20
przez Miclosch
Ostatnio zauważyłem ze wycieka mi płyn chłodzący z okolic paska klinowego. Nie mogę dokładnie zlokalizować miejsca, ale jestem bardzo zaniepokojony. Wycieka tylko jak samochód stoi na nierównym terenie przechylony w lewo – patrząc od przodu. Na pewno nie cieknie żadna z z rur od chłodnicy i do nagrzewnicy – sprawdzałem.

A co ciekawe – wycieka więcej jak stoi niż jak jeździ. Ostatnio nie używałem samochodu od miesiąca i wyciekło mi sporo płynu. Poprzednio tez zdarzało mi się dolewać ale niewiele i sporadycznie.

A, no i ponieważ nie mogę sobie pozwolić na jakikolwiek remont silnika, zastanawiałem się czy może jest jakiś półśrodek który pozwolił by mi jeszcze pojeździć trochę. No może do wiosny, czyli koło 3 miesięcy.

PostNapisane: 31 sty 2008, 19:14
przez ap2
Moze ci pompa przepuszczac plyn. Bardziej leje na zimnym, bo material sie kurczy, jak sie rozgrzeje to sie rozszerzy i wtedy nie leje. Taka hipoteza.
Mozna zastosowac uszczelniacz w plynie ale tylko renomowanej firmy. Ja uzylem i bylo OK – bylo bo to w poprzednim aucie. Ale przy pompie wody sugerowalbym ja wymienic...

PostNapisane: 31 sty 2008, 22:24
przez Miclosch
Jeżeli to pompa – a mi niestety tak też się wydawało – nie chciałem sugerować – bo może przyszło by wam coś innego do głowy – to oczywiście jest do wymiany. Ale jak juz mówiłem – na razie mnie na to nie stać! Więc jakiej renomowanej firmy uszczelniacz kupić? Po wyguglaniu (oj nie lobię takich neologizmów) wychodzi biliard świetnych uszczelniaczy, które na pewno nie zatykają układu chłodzenia i na pewno działają non stop!

PostNapisane: 1 lut 2008, 08:35
przez ap2
Niestety nie powiem ci co ja uzylem bo to bylo z dwa lata temu i opakowanie chyba wywalilem.
Cenione sa produkty Liqui Moly
http://www.allegro.pl/item303957467_liq ... d_ss_.html

lub STP

Jesli chodzi o pompe wody – jak puszcza moze sie zatrzec i stracisz chlodzenie... Uwazaj :)

PostNapisane: 6 lut 2008, 02:03
przez Miclosch
Wlałem! Zobczymy co też ten cudowny środek zadziała!

PostNapisane: 6 lut 2008, 09:45
przez brii
Miclosch – kiedyś w MXie miałem podobnie... Wlałem kupę uszczelniacza, żeby dojechać do domu. Po dówch tygodniach i tak zaczęło znowu przeciekać na pompie. Lepiej zbieraj kasę zmieniaj pompę i przy okazji rozrząd. I nie zapomnij przy tym dokładnie przepłukać cały układ z tego syfu... Niestety te środki zmniejszają nieco skuteczność układu chłodzenia.

PostNapisane: 6 lut 2008, 14:34
przez Grzesiek_SOK
Nie używaj żadnych uszczelniaczy, nazbieraj stówke na pompe i wymień ją, jedynym problem w wymianie jej jest dolna śruba (mały dostęp).

PostNapisane: 6 lut 2008, 18:34
przez Miclosch
Ja to wszystko wiem. Ale muszę tak przejeździć jakiś czas bo nie będę oddawał samochodu do naprawy bo mnie skasują na parę stówek a nie na jedną. Nie mam gdzie dokonać naprawy, w związku z tym muszę poczekać za zrobi się na tyle ciepło żeby mi ręce do klucza nie przymarzały!

No i oczywiście będzie wielkie płukanie! Ale i tak miałem to w planach. Robiłem jedno w zeszłe lato, chce powtórzyć cały proces jeszcze raz, żeby wypłukać dokładnie wszystko. Musze jednak mieć do tego warunki! Nie chce mi sie leżeć pod samochodem w błocie pod blokiem, sami chyba rozumiecie :(

PostNapisane: 7 lut 2008, 17:25
przez ap2
he he he Czekalem az sie przeciwnicy odezwa...

Zasada jest prosta:
Wlewa sie tyle ile zaleca producent specyfiku i robi sie to DOKLADNIE wg instrukcji (np. ja mialem napisane: wlac do plynu o temp min 75 st C, odpalic silnik na wolnych obrotach 15 min, odbyc jazde w spokojnych warunkach 15min. Ja dodatkowo po tym troche autko przegonilem. Efektow ubocznych brak.).
A jak zalecana dawka nie uszczelni to sie NIE dolewa do nieskonczonosci, tylko rozbiera... Wg zasady: co za duzo to niezdrowo...
Gwarantuje ze nic zlego sie nie stanie. Jezdzilem po tym zabiegu dwa lata i nie bylo zadnych problemow.

PostNapisane: 7 lut 2008, 19:15
przez brii
Miclosch napisał(a):No i oczywiście będzie wielkie płukanie! Ale i tak miałem to w planach. Robiłem jedno w zeszłe lato, chce powtórzyć cały proces jeszcze raz, żeby wypłukać dokładnie wszystko. Musze jednak mieć do tego warunki! Nie chce mi sie leżeć pod samochodem w błocie pod blokiem, sami chyba rozumiecie

Jak chcesz dokładne płukanie zrobić to trzeba rozpiąć węże w najniższym punkcie – na dole chłodnicy – kanał się przyda ;) Następnie wszystko łączysz, wlewasz specjalny preperat do czyszczenia (uwaga – niektóre mogą być żrące) jeździsz przez 30 minut, wszystko wylewasz i wlewasz dopiero normalny płyn.

Jeśli idzie o zalanie uszczelniacza to tak jak napisał ap2 – na ciepły silnik trzeba zalewać, ale jeszcze raz podkreślam – te środki nadają się jako tako do łatania chłodnicy a nie pompy. Przez jakiś czas będzie OK, ale pompę i tak trzeba zmienić. Weź pod uwagę, że jak Ci to gdzieś padnie w trasie to koszt seriwsu/lawety też nie będzie mały...

PostNapisane: 7 lut 2008, 23:13
przez Miclosch
No to po wlaniu specyfiku, na razie nic nie cieknie, ani troche. No ale jak tylko bedzie mozna sie położyc pod samochodem to wymieniam pompe – znalazlem na Allegro nowe za 80 zł. Cena rozsadna, nawet nie chce wiedziec ile by kosztowała taka zamawiana w Belgii!

Co do płukania to juz to przerabiałem wiec nie bede z tym miał zadnego problemu. Pojezdze troszke jeszcze i zobaczymy co tez ten cud płyn zdziałał. :)

Ja tez nie jestem zwolennikiem pół środków. I jak tylko miał bym taką możliwość to bym pompe odrazu wymienił!

PostNapisane: 8 lut 2008, 00:54
przez brii
<spoko>

PostNapisane: 11 lut 2008, 11:21
przez ap2
brii napisał(a):<spoko>


spam !! <czytaj> ;P

PostNapisane: 2 paź 2009, 19:05
przez Miclosch
No dobrze po długiej przerwie nie jeżdzenia 121, złamane kolanko, inny równie boski pojazd, przyszła pora na WIELKĄ NAPRAWE. Postaram sie zrobić pare zdjęć. Będe wymieniał paski i pompe. Trzymajcie kciuki!

PostNapisane: 24 paź 2009, 22:30
przez Przemo_007
Witam też mam problem z wyciekiem płynu chłodzącego tylko że mi cieknie chłodnica :( I mam do was małe pytanko czy jeżeli nie uda mi się kupić oryginalnej chłodnicy do Mazda 121 DB to czy mogę ja zastąpić naprzykład chłodnicą z Mazda 121 (ta co wygląda jak fiesta) Mazda 323 czy z czegoś innego??? :)

PostNapisane: 29 lis 2009, 04:27
przez funky5
hej,
ja niestety mam podobny problem.. właśnie wróciłem do mieszkania, zaniepokojony tym, że na światłach kaczucha zaczęła mi parować spod maski, jakby od atrapy.. po zatrzymaniu się zobaczyłem, że z samochodu się leje!
teraz po ciemku to niewiele mogę powiedzieć, ale wygląda mi na to, że gdzieś z chłodnicy cieknie.. jeśli ktoś ma jakieś sugestie, bardzo prosiłbym o pomoc – dla ułatwienia powiem, że leje się ze środkowej części i raczej środek albo dół..
ktoś miał coś takiego kiedyś?

z nowych objawów, które dzisiaj zaobserwowałem to
-chłodnica jest cały czas zimna – nawet trochę się nie zagrzeje,
-gdy daję nawiew ciepły na maksa leci tylko zimne powietrze
myślicie, że to może być pompa? a jeśli tak to ma ktoś namiary, gdzie w warszawie można taką niedrogo dostać?
pozdrawiam

PostNapisane: 29 lis 2009, 20:13
przez koksik
a silnik ma optymalną temperature?? czy jest zimny?? może po prostu termostat szlag trafił i nie otwiera dużego obiegu

PostNapisane: 30 lis 2009, 01:13
przez funky5
silnik się gotuje, nie jest ani trochę chłodzony

wg mechanika poszła chłodnica – gdzie w warszawie mogę dostać niedrogo nawet używaną?..nowa to 450zł..

PostNapisane: 28 gru 2009, 11:01
przez yari
ja wycieki lokalizowalem przy dolnym wypuscie z chlodnicy -spadal przewod gumowy z chlodnicy do silnika

Re: Wyciek płynu chłodzącego

PostNapisane: 26 paź 2010, 09:45
przez cadzzilac77
Przemo_007 napisał(a):Witam też mam problem z wyciekiem płynu chłodzącego tylko że mi cieknie chłodnica :( I mam do was małe pytanko czy jeżeli nie uda mi się kupić oryginalnej chłodnicy do Mazda 121 DB to czy mogę ja zastąpić naprzykład chłodnicą z Mazda 121 (ta co wygląda jak fiesta) Mazda 323 czy z czegoś innego??? :)


identyczny problem, podobne pytanie.
gdybym nie znalazł Mazdy 121 DB na szrocie, czy będzie pasowała chłodnica od 323 ewentualnie inny model?
w moim mieście jeżdżą 3 (słownie: TRZY) i moja czwarta.

zima idzie, chłodnica poszła a ciągłe dolewanie płynu nie bardzo się uśmiecha. na szczęście tylko "kapie". przez parę godzin postoju, na kartonie pod samochodem była plama około 5cm i spory "kożuszek" świeżego płynu do chłodnicy.
za to w trasie 200 kilometrowej, "wyparowuje" ponad połowa zawartości zbiorniczka wyrównawczego. najdalej dwa dni później muszę dolewać płyn, albo wodę zniemoralizowaną.