Strona 1 z 1

Światło stopu + światła drogowe??

PostNapisane: 12 kwi 2007, 20:27
przez stanfse
Witam mam problem następującej natury!

Tylne światła a dokładnie to w którym są dwa żarniki pali sie non stop dwoma żarnikami. Przez to nie widać jak przy włączonych światłach drogowych hamuję. Ponieważ przy wciśnęciu hamulca nie zwiększa się intensywność świecenia???
Gdzie szukać błędu? Bezpieczniki wyglądają ok.

PostNapisane: 12 kwi 2007, 22:46
przez brii
Dobrze się rozumiemy? Chodzi Ci o drogowe czy mijania?? Stopy świecą się pełną mocą też przy pozycyjnych??

PostNapisane: 12 kwi 2007, 23:31
przez stanfse
chodzi mi o te na których jeżdzimy na co dzień(tył) ale tak stopy palą sie też przy pozycyjnych. Dwa żarniki non stop się palą!!
napewno jest jakieś spięcie tylko jak je zlokalizować.Jest tez taki motyw że gdy wcisnę hamulec nawet bez klucza w stacyjce to światła stopu się zapalają?? Dziwactwo

PostNapisane: 13 kwi 2007, 21:22
przez krzysioww
Żadne dziwactwo, one tak mają, że stop świeci się również bez włączonej stacyjki. Zresztą japońce i koreańce są tak zrobione, że i stop, i światła mijania nie gasną po wyłączeniu stacyjki. Ale jeżeli przy włączonych światłach postojowych ( włókno 5W) świeci Ci także włókno od stopu (21W) to najszybciej masz żle włożone żarówki, albo jest problem z masą lampy i robi się choinka.

PostNapisane: 13 kwi 2007, 22:49
przez brii
Obstawiałbym końcówki masowe lampy – w Foresterze brata mojej Panny też był taki myk, że światła tylne nie działały jak należy przez to

PostNapisane: 14 kwi 2007, 20:33
przez stanfse
Odkryłem błąd. Przednie światło postojowe raz się pali a raz nie. Coś tam nie styka. Jak nie styka to robi się wtedy działają te światła dziwacznie. Gdy się wnie puknie się włączy to działa ok.

PostNapisane: 15 kwi 2007, 09:11
przez brii
To pora teraz znaleźć dokładnie to co nie styka – czekamy na dokładny raport :)

PostNapisane: 23 kwi 2007, 16:49
przez koksik
Pozwolę się dopisać do tego tematu, mam problem ze światłami drogowymi (długimi) w mojej 121, zauważyłem to wczoraj gdy chciałem użyć w nocy tych że świateł, jechałem sobie normalnie na krótkich i gdyż włączyłem na długie światła zgasły <szok>, zostały tylko postojowe, gdy wróciłem do krótkich zapaliły się. I nie wiem o co chodzi, co jest nie tak. Na pewno nie jest to wina żarówek są ok, sprawdziłem, bezpieczniki też ok.

P.S
Najdziwniejsze że gdy pokrętło w dźwigence od świateł jest w pozycji off i a dźwignia w normalnym położeniu jak do jazdy to długie świecą, i tu już głupiałem, czy oszalał przekaźnik czy coś przy dźwigence?? A się rozpisałem.
Będę wdzięczny za ewentualną pomoc.

PostNapisane: 25 kwi 2007, 21:54
przez krzysioww
koksik napisał(a):Najdziwniejsze że gdy pokrętło w dźwigence od świateł jest w pozycji off i a dźwignia w normalnym położeniu jak do jazdy to długie świecą


Jak to świecą ??? Chyba tylko jak chcesz "mrugnąć" długimi? Sprawdziłbym przekaźnik. Po przełączeniu na długie zgasły światła, bo wyłączyły się w żarówkach żarniki od krótkich, a przekaźnik nie podał prądu na żarniki od długich i nastała ciemność :)