Problem polega na tym, ze jak sie zaklada gaznik to mozna "na sile" zalozyc ta krzywke nad ten okragly trzpien (elementy na obrazku w koleczku – obrazek od Petricy, dzieki ) Jedynym objawem wtedy jest brak ssania.
ap2, chyba masz racje, spojrz jak u mnie to wyglada
hmmmm tylko ta krzywka wyglada troche inaczej niz na zdjeciu Petricy
Hope for the best, prepare for the worst Moja 323C
Ta krzywka wlasnie wymusza ssanie. Kurcze malo prawdopodobne zeby to sie ulamalo/ukruszylo. Zobacz czy nie ma tam jakichs sladow obrobki mechanicznej...
IMHO ssanie u ciebie nie ma prawa dzialac...
Po prawej masz taki grzybek (nad linka przepustnicy – gazu). Jak silnik jest zimny on jest schowany i wtedy ta krzywka (ktorej u ciebie nie ma) otwiera przepustnice za pomoca tego okraglego trzpienia. W miare jak sie silnik nagrzewa to grzybek sie wysuwa i ta krzywka wychyla sie w dol, przymykajac przepustnice.
Grzybek moze byc 'zatarty'. Powinien byc na zimno wsuniety a na cieplo wysuniety. Jak rozbierzesz i wyczyscisz to powinno byc OK. Petrica sugerowal zeby tam nalac odrobine parafiny/wosku ale ja to zlozylem na "sucho" i jakis rok jest OK.
Było to dość dawno pisane może ktoś jeszcze mi pomoże, aktualnie mam taki problem ze mi sie ten "grzybek" o którym pisał ap2 sie "zatarł" i cały czas jest w jednej pozycji czy to ciepły czy zimny silnik. I chciłbym zapytać w jaki sposób mogę go "ożywić" żeby mi znów sie wysuwał i chował, muszę demontować cały gaźnik czy mogę jakoś ten sam element odkręcić?