Strona 1 z 1

Fotorelacja z regulacji obrotów i zaworów

PostNapisane: 19 cze 2006, 19:20
przez kopajt
Witam wszystkich w naszej pierwszej relacji z warsztatu :)
Od razu napiszę że proszę się nie zrażać wielkością zdjęć – to są miniaturki – żeby obejrzeć w pełnym wymiarze wystarczy kliknąć :D

Podczas tej relacji na zdjęciach postaramy się pokazać jak się reguluje obroty silnika "na ssaniu" – czyli na zimnym silniku oraz proces regulowania luzuw zaworowych.
Obrazek
Na zdjęciu tym widoczna jest komora silnika z zaznaczonymi strzałeczkami numerkami :)
1 – ściągamy rurki
2 – odkręcamy śruby
3 – odkręcamy motylki i zdejmujemy całą obudowę filtra powietrza

Obrazek
Po zdjęciu obudowy będzie widoczny ten element który pokazany jest na zdjęciu – wszystkie objaśnienia co do zdjęć i czynności które się wykonuje będą wyjaśniane w tym wątku – więc jak coś nie wiecie – pytajcie :)
1 – zdejmujemy końcówkę linki gazu (to jest potrzebne do zaworów, więc jeśli tylko regulujesz obroty – to nie musisz zdejmować)
2 – widoczne dwie dziurki trzeba ze sobą "zgrać" – my to zrobiliśmy za pomocą gwoździa :D
3 – regulacja obrotów następuje właśnie poprzez kręcenie tej śrubki skontrowanej nakrętką – czyli najpierw luzujemy nakretkę, później kręcimy śrubą – dokręcanie śruby powoduje zmniejszanie obrotów – odkręcanie – zwiększanie.

Obrazek
Tutaj widać jak Jan sprawnymi dłońmi sobie radzi z problemem wysokiego spalania naszych kaczuszek :D

Proces regulacji obrotów mamy za sobą, więc pora na zawory :)

Obrazek
1 – wyciągamy taką rurkę która wchodzi do pokrywy zaworów :)
2 – ściągamy fajki ze świec
3 – odkręcamy śruby mocujące pokrywę paska rozrządu

Obrazek
Odkręcamy wszystkie 6 śrub (miejsca śrub zaznaczone strzałkami) :)

Obrazek
Widok naszych pięknych zaworów po zdjęciu pokrywy :)

Obrazek
Wyciągamy wszystkie świece :)

Obrazek
Przy okazji wyciągnięcia świec sprawdzamy jak wyglądają i jaki mają odstęp między elektrodami

ObrazekObrazekObrazek
Na tych zdjęciach widać proces regulacji – na regulacji się nie znam, więc jak Janek zajrzy do tego wątku to pewnie napisze co i jak należy robić :)

To tyle :)
Z warsztatu pozdrawiają kopajt i Jan :D

ps. od siebie chciałbym serdecznie podziękować Jankowi za udostępnienie warsztatu i przeprowadzone prace :D

PostNapisane: 19 cze 2006, 20:33
przez AdamMal
Świetna relacja, zajmę sie tymi obrotami jak tylko znajde troszke czasu (po obronie)
Swoją drogą, silnik Twojej madzi wygląda jak nówka, suchy i czysty no i masz wspomaganie :D
Dzięki wielkie za ta relacje!!

PostNapisane: 19 cze 2006, 21:09
przez kopajt
Czysty ?
Dzięki za dobre słowa ale mi było wstyd pokazywać taki brudny silnik na zdjęciach :)
W takim razie już nie wiem jak ma wyglądać brudny silnik :D
Ten u mnie taki jest od momentu kupna – jak miał 94.000 km – teraz ma 104.000 i chodzi nadal jak chodził :D

a wspomaganie fajna rzecz :)

PostNapisane: 19 cze 2006, 22:29
przez AdamMal
Czysty czysty!!
U mnie wygląda gorzej, z tym że ja mam 177tyś już i poprzedniego właściciela brudasa :P
A brudny silnik, to taki gdzie prucz wszechobecnego oleju nie widac noc, ani skrawka metalu. Uwież mi, jak sie dorabiało w wakacja na szrocie, to niejedno sie widziało <faja>
Pozdrawiam!

PostNapisane: 20 cze 2006, 15:29
przez jasiek57
Ja zawory reguluję metodą tradycyjną a taką każdy może.Po zdjęciu pokrywy zaworów i wykręceniu świec wrzucamy 5 -bieg i lewarujemy prawe przednie koło do góry.Kręcąc kołem obserwujemy zawory ssące /te bliżej szyby /,gdy zaczną się zamykać wkładam przez otwór po świecach długi drut i kręcę aż tłok znajdzie się w najwyższym punkcie. W tym położeniu sprawdzam szczelinomierzem /0.30/ luz między dżwigienką a popychaczem.Szczelinomierz musi codzić dość ciężko. Jeśli luz jest za duży lub za mały należy dokonaćregulacji.Przytrzymujemy śrubokrętem śrubę regulacyjną w dżwigience i luzujemy nakrętkę kontrującą.Jeśli luz jest za dużt to śrubęregulacyjną wkręcamy /na włożonym szczelinomierzu / a jeśli za mały to wykręcamy. I tak z każdym zaworem na danym cylindrze.Potem kręcimy kołem na następny cylinder itd.

PostNapisane: 22 cze 2006, 11:14
przez zalik
AdamMal napisał(a): no i masz wspomaganie

A jak to poznać? Mój silniczek wygląda podobnie (jeszcze sie przyjrzę dzisiaj i porównam). Może też mam, ale nie działa?

PostNapisane: 22 cze 2006, 12:07
przez AdamMal
Można poznać po tych dwuch przewodach
Obrazek
te grube czarne, idące z lewej strony osłony głowicy to przewody od pompy do przekładni

PostNapisane: 30 cze 2006, 15:28
przez Kubutek
No, no kopajt gratulacje :)
Relacja wspaniała :)

PostNapisane: 6 lip 2006, 12:01
przez jojo
świetny opis.już spuściłem obroty na ssaniu z 2000 na 900obr.zobaczymy jak to odbije się na spalaniu/krótkie 3km trasy/.przy okazji czy jest gdzieś regulacja wolnych obrotów?któregoś wolnego dnia wezmę się za kontrolę luzów zaworowych.teraz czeka mnie jeszcze zacięty dach...... <killer> pozdrawiam :D

PostNapisane: 9 lip 2006, 00:48
przez jasiek57
Wolne obroty na ciepłym silniku reguluj z prawej strony ; gażnika ; tam gdzie jest podłączona linka gazu .Pokrętło sterowane przez linkę ma od dołu opór na śrubie / klucz 12 /. Tym reguluj obroty. A swoją drogą 900 na zimno to ciut za mało . Ustaw 1100-1200.

PostNapisane: 17 lip 2006, 22:17
przez jojo
piekne dzięki.a te 900obr to było przy 30 stopniach robione.teraz gdy ranki nieco chłodniejsze 12-15 to mam już 1500.troszkę spuszczę jescze w chłodny dzień.ale spalanie spadło!!!!i to około 2ltr./bardzo krótkie traski/.wychodzi na to że regulacje najlepiej robić jak jest zimno.ale i tak muszę zrobic ten test diodą sondy lambda.bo ponad 10 ltr jeszcze mi wychodzi. <jem>

Re: Fotorelacja z regulacji obrotów i zaworów

PostNapisane: 13 kwi 2011, 22:55
przez demio
zawory regulujemy na ciepłym silniku podobno

Re: Fotorelacja z regulacji obrotów i zaworów

PostNapisane: 19 maja 2015, 22:29
przez raffaello
Hej,

Dziewięć lat minęło od fotorelacji, ale nadal jest aktualna, dzięki :)

W mazdzie mojej dziewczyny spalanie oszalało, póki była zima zwalaliśmy to na karb temperatur i krótkich przejazdów, ale temperatury normalne, a spalanie w dół zeszło tylko o pół litra (poziom 8,5 – 9,0 l / 100 km). Przy okazji dokręcania pokrywy zaworów, by nie kapał spod niej olej odkryłem, że wężyk podciśnienia pomiędzy wtryskiem a tym czymś, co jest nad TPSem nie istnieje. Wężyk dokupiony, założony i od razu po rozgrzaniu silnik utrzymywał ok. 2000 obrotów, przy włączonych światłach i grającym radio.

Trzeba było więc wyregulować :) Śrubka ze zdjęcia nr 3 okazała się kluczem do sukcesu :) i ten pomysł z zablokowaniem krzywki na wysokości tej dziurki w obudowie – bomba :) Obroty zeszły do jakichś 800 – 900 na ciepłym silniku przy włączonych reflektorach i radiu. Jutro będzie sprawdzanie co i jak w miejskiej jeździe.

W każdym razie jeszcze raz dziękuję :)

A teraz pytanie – co to jest reed valve? siedzi toto w obudowie filtra powietrza i wpadają do tego spaliny z kolektora. Czy to się jakoś czyści? sprawdza? regeneruje?

EDIT: problem z wysokimi obrotami spowodowany był permanentnie włączonym ssaniem. Teraz nie ma go w ogóle – chwilowo nie jest potrzebne :) Aczkolwiek trzeba doprowadzić ten woskowy włącznik do stanu używalności. Na jednym z zagranicznych forów przeczytałem, że często przestaje działać z powodu zapchania kanalików płynu chłodzącego w korpusie monowtrysku brudem z chłodnicy. Jak będę mieć dostęp do porządnego kompresora to będzie dmuchanie i ponowna regulacja obrotów.

Z innej beczki, czyli OT: koledzy, jak odpinacie kable z zatrzasków do jakiś napraw, usprawnień, to wpinajcie je po skończonej robocie na miejsce! Trzy dni rozgrzebywałem pół samochodu, bo co chwila palił się bezpiecznik od dachu. Rozbieranie i sprawdzanie modułu, silników, włączników, wreszcie złączek, połączeń i kabli (czyli rozgrzebany cały tył, prawy bok i pół przodu podsufitki, do tego 3 prawe słupki). Zdjęty schowek, wentylator nawiewu, konsola środkowa. W dwóch miejscach nadcięty / odizolowany przewód, bo ktoś pewnie sprawdzał, czy to ten sam przewód, oczywiście potem nie zostało to zaizolowane. I w końcu ZNALAZŁEM! Jakiś c...j najprawdopodobniej przy okazji zabaw z radiem wypiął zatrzask wiązki przewodów z przeznaczonego do niego mocowania na metalowej konstrukcji konsoli środkowej. Dzięki temu wiązka leżała na ostrej krawędzi blachy. Skutek: przetarta taśma izolacyjna, plastikowa rurka, druga taśma, izolacja przewodów. Dwóch na tyle delikatnie, że nie dotarło jeszcze do żyły. Zaizolowane. Przewód od dachu przetarty ponad połowę średnicy, trzeba było wycinać i sztukować... porządna izolacja, koszulka plastikowa, do tego osłonięcie tej metalowej ostrej krawędzi. Ale dopiero zapięcie zatrzasku kilka cm wyżej pozwoliło na podniesienie całej wiązki. Takim paparuchom mogę tylko życzyć, by im się takie rzeczy działy w środku mroźnej nocy na bezludziu, daleko od domu. I żeby to był bezpiecznik od swiateł...