Wspomaganie kierownicy

No właśnie – zakładam osobny wątek, bo dziś hardcorowo poeksploatowałem autko wraz z małżonką. Uwag za specjalnie do niej nie mam, ale układ kierowniczy to nawet dla mnie ciężki temat. Może coś mam nie tak i jakiś sprytny mechanik mi będzie potrzebny, a może to po prostu moje przyzwyczajenie do dużo nowszych aut ze wspomaganiem kierownicy. Nie mniej jednak, skręt kołami na parkingu (w lekkim ruchu auta) do pozycji skrajnej to temat dla silnego faceta. Najsłabszy nie jestem, ale mojej żonie do Pudzianowskiego daleko (na szczęście
). Jakie są wasze wrażenia z pracy układu kierowniczego? Planowałem wymianę oponek ze 145-tek na 165-tki, ale w tym wypadku chyba odpuszę, bo żonka mi "sterem" nie zakręci.