Strona 1 z 1

Wspomaganie kierownicy

PostNapisane: 6 maja 2006, 17:54
przez zalik
No właśnie – zakładam osobny wątek, bo dziś hardcorowo poeksploatowałem autko wraz z małżonką. Uwag za specjalnie do niej nie mam, ale układ kierowniczy to nawet dla mnie ciężki temat. Może coś mam nie tak i jakiś sprytny mechanik mi będzie potrzebny, a może to po prostu moje przyzwyczajenie do dużo nowszych aut ze wspomaganiem kierownicy. Nie mniej jednak, skręt kołami na parkingu (w lekkim ruchu auta) do pozycji skrajnej to temat dla silnego faceta. Najsłabszy nie jestem, ale mojej żonie do Pudzianowskiego daleko (na szczęście :)). Jakie są wasze wrażenia z pracy układu kierowniczego? Planowałem wymianę oponek ze 145-tek na 165-tki, ale w tym wypadku chyba odpuszę, bo żonka mi "sterem" nie zakręci.

PostNapisane: 6 maja 2006, 22:16
przez Kubutek
Musiałbym zobaczyć jak sprawa wygląda u Ciebie pod maską...
Wersje ze wspomaganiem mają niestety przesunięty silnik na bok – inaczej niż w wersjach bez... i z tego co się dowiadywałem sprawa nie jest prosta :(

PostNapisane: 9 maja 2006, 08:16
przez Marbert
Moim skromnym zdaniem układ kierowniczy chodzi całkiem sprawnie, nie jak w autach ze wspomaganiem, ale manewrowanie na parkingu nigdy nie sprawiało mi kłopotu.

Kwestia przyzwyczajenia? ... może, choć od początku nie narzekałem (inaczej niż w Oplu Corsie, gdzie miałem nie lada kłopot z wyjechaniem z parkingu).

PostNapisane: 9 maja 2006, 15:37
przez jasiek57
Ja mam 165x13 i kręci się w miarę fajnie. Na silniku mam koło do napędu pompy wspomagania i miejsce do jej mocowania do silnika ale reszty ni ma...

PostNapisane: 10 maja 2006, 12:17
przez yari
przypuszczalnie zapikly Ci sie drazki kierownicze, albo moze cos jeszcze... -ale to w sytuacji, gdy nie masz wspomagania, a z Twoich slow nie zrozumialem jednoznacznie czy Ty takowe wspomaganie masz, czyte nie?
jezeli masz wspomaganie i domyslalm sie, ze jest popsute, to wtedy "chodzi" gorzej, nizli zwykle bez wspomagania :)

czyzbys rzeczywiscie mial cool blue ? to piekna wersja :) ale tam rzeczywiscie powinno byc wspomaganie :)
czy masz klimke i elektryke? :) chetnie obejrze to Twoje autko :)

a propos kupilem auto z oponami 165, juz mi nie pasowal brak wspomagania, zakladajac na zime 145 bylo prawie jak ta lala :)
teeraz mam 185 ;) no jest troche zabawy :)

PostNapisane: 11 maja 2006, 09:22
przez zalik
Yari, wspomagania raczej nie ma. Mechanikiem nie jestem, więc dla mnie to magia czarna. Autko wyposażone jest tylko w elektrykę przednich szyb, klimki brak. Madzią jeździ żona, więc to pod jej kątem pytam o tę kierownicę. Oponki 145 wygladają tak jakoś... chudo :), ale obawiam się, że na 165-tkach to kobitka sobie ze sterem nie poradzi :(

PostNapisane: 11 maja 2006, 17:34
przez jasiek57
zalik- żeby sprawdzić dlaczego fajerka tak ciężko chodzi trzeba:podlewarować przód – zdjąćkoła , odpiąć końcówki drążków od zwrotnic i będzie wszystko jasne. Wykonaj pełny skręt każdym kołem -które ciężko się skręca ma zapieczone sworznie zwrotnicy – górny lub dolny . Pokręć kierownicą do oporu w obie strony.Powinna chodzić bez oporu.Jeżeli kręci się ciężko to wina przekładni.Ja mam 165x13 i żona nie narzeka że ciężko się kręci.

PostNapisane: 12 maja 2006, 09:35
przez zalik
Dzięki.
Sprawdzę dokładnie, bo i tak czeka mnie zabawa z hamulcami. Przy małych prędkościach hamowanie jest ok, ale od 90 km/h wzwyż czuć przy hamowaniu drgania na kierownicy. Stawiam na tarcze.

PostNapisane: 12 maja 2006, 14:44
przez jasiek57
zalik-najpierw wyważ koła

PostNapisane: 16 maja 2006, 00:09
przez yari
tak, najpierw kola, ale mozliwa i tarcza -ja tak mialem /i poniekad mam nadal... :|/
ja chce obejrzec te madzie :)
czy jest w takim samym kolorku jak moja? czy masz naklejki cool blue na autku?