Strona 1 z 1

Stuki w [jakim?] zawieszeniu

PostNapisane: 29 gru 2005, 16:50
przez amadeo
W mojej mazduni jak przychodza mrozy to po dłuższym postoju tylna zawiecha strasznie łupie (jakby mi ktos walił młotem w koła lub cos tam) .To walenie ustepuje po kilku minutach jazdy ,dodam że zima nie zaciagam recznego ,tylko zostawiam na biegu ,
kiedys mechanik mi opowiadał ,że w mazdach to woda lubi dostawac sie do amorków .
Jestem ciekaw czy wy macie czasami takie przypadki? pozdr...

PostNapisane: 29 gru 2005, 17:13
przez AdamMal
Też czasem tak mam, po zimnej nocy. Wydaje mi się, że to jest poprostu przymarzanie sprężyn do belki i górnego gniazda.Raczej nic groźnego

amadeo nie wiem czy dostałeś odp na priv, coś mi niejasno to działa, jakby nie, to daj znać

PostNapisane: 24 sty 2006, 13:40
przez yari
ale przeciez i przy belce i gniezdzie sa gumy, ktore izoluja przed tarciem metalu o metal...
ja tak nie amm, ale moze dlatego, ze zakladalem nowe amorki na tyl, wiec nie znam tematu... :|

PostNapisane: 24 sty 2006, 22:27
przez AdamMal
no właściwie masz rację z tymi gumami, ale mam następne podejżane miejsce!!! stabilizator tylnej belki- w końcu to też ma prawo sprężynować i to chyba jest właśnie to. w każdym razie nic martwiącego

PostNapisane: 25 sty 2006, 11:09
przez amadeo
wine za usztywnienie tylnego zawieszenia ponosi lewy amortyzator który padł i ,,nabrał wody" jak to określił mechanik ,i który w czaie mrozów zamarza na ,,amen,, , <głaszcze> prawy amorek jest w dużo lepszym stanie . Mam już kupione amorki ale na czas mrozów odpuściłem sobie wymianę zresztą na wiosnę w mazduni wymienię ok 15-20% części na nowe żeby cieszyć się z jazdy madzią <list>

PostNapisane: 25 sty 2006, 14:39
przez yari
wymiana amorkow 2h z jednym lewarkiem i kilkoma kluczami /wskazane piwo, nawet dwa, ale nie wiecej ;)/

PostNapisane: 4 kwi 2006, 15:46
przez malolatek38
amadea ja wymoane amorkow w madzi mam za soba bulka z maslem