Strona 1 z 1

Piszczący pasek alternatora

PostNapisane: 2 lip 2005, 22:09
przez malolatek38
na poczatku lutego wymienilem pasek alternatora..... teraz zaczol piszczec ale tylko jak odpalam i po chwili przetaje.... nie da sie go juz wiecej naciagnac.....zauwarzylem ze...gorne kolo lekko bije naprawde nieznacznie.. ale pasek jakby nie wchodzil do konca w kolo.. nie pamietam jak bylo po wymianie.....czy bilo... pytanie czy wymnienc sam pasek bo trafilem na felerny.... czy to wina kola.... :|

PostNapisane: 4 lip 2005, 16:54
przez Kubutek
Miałem ten sam problem z paskiem – nówka sztuka a zaczął piszczeć po jakimś tygodniu po założeniu...
Okazało się, że nie był napięty na maksa – kółko się kręciło, a pasek stał w miejscu i dopiero po chwili (jak wcisnołem gaz powyżej 3 tys obrotów) zaczynał się kręcić...

Rada: Poluźnij kółko od alternatora – łatwo sie dostać, tylko najpierw odkręć pojemnik na płyn od spryskiwacza, a potem naciągnij pasek na maksa i sprawdz, czy przy odpalaniu rusza i kółko i pasek na raz i tak w kółko – metodą prób i błędów, bardzij lub mniej naciągaj. Nie jest to wcale nic trudnego i na 100% sobie poradzisz, zamiast płacić komu za naprawę... Mogę Cię jeszcze naciąć na łożyska w alternatorze, jak wymyslą, że to jest przyczyną...

juz nie piszczy

PostNapisane: 23 lip 2005, 10:33
przez malolatek38
masz racje przy naciaganiu trzeba zwrócic uwage na sruby przy alternatorze ja je za slabo popuscilem i dlatego zle naciagnołem.. teraz jest oki

Piszczący pasek alternatora

PostNapisane: 29 mar 2006, 09:27
przez malolatek38
mialem taki sam problem z paskiem alternatora i podciagalem go przez trzy dni hahaha tak dlugo ze wkoncy przestal piszczec jest naciagniety mogloby sie zdawac za mocno ale od zeszlego lata nie piszczy i jak narazie nie pekl i nic na to nie wskazuje

od Kubutka
Pozwoliłem sobie wydzielić Twój post do nowego wątku
Mam nadzieję, że nie masz za złe :)
Pozdrawiam,
Kuba

PostNapisane: 29 mar 2006, 17:56
przez Kubutek
malolatek38 miałem to samo u siebie...
Tyle że teraz jest już znacznie gorzej. Początkowo pasek naciągałem co 2-3 tyg bo bałem się mocniej dokręcić, żeby nie pękł... Potem coraz bardziej i bardziej, aż w końcu jest tak sztywno, że bołem się, żeby się nie urwał. kupiłem nowy pasek, bo myślałem że ten się wyciągną. Założyłem i przez miesiąc jakiś było ok, a w tej chwili znowu piszczy :( Prawdopodobnie wytarło się kółko przez to że tak mcno był naciągnięty, tak więc polecam wymainę paska, bo znaleźć kółko jest dużo trudniej :(

PostNapisane: 30 mar 2006, 18:38
przez baronmokotowa
coraz dluzej slysze piszczenie u mnie.
przed zima bylo to rzadkie,
teraz po odpaleniu obojetnie czy zimny czy cieply piszczy zawsze, ok 20 sekund popiszczy i dalej spokoj, nawet jak sie obciazy silnik mocniej.
czyli mowicie zeby zmieniac pasek poki czas?

pozdro

PostNapisane: 31 mar 2006, 09:35
przez malolatek38
sprawdzilem specjalnie jak wyglada moj paseczek i jest ok od ostatniego naciagniecia zrobilem jakies 7 tys i jest ok

PostNapisane: 4 kwi 2006, 19:50
przez baronmokotowa
no to i ja wymienilem!
na nowiutki.

i problem z glowy. zadnych piskow...narazie :)