Dzisiaj wymieniłem u siebie pasek rozrządu. Nie byłem pewien, czy poprzedni właściciel wymienił, więc wole dmuchać na zimne. Miałem jednak mały dylemat, ponieważ oryginalny (po śladach zurzycia widać było że nie był wymieniany) pasek nie był zamontowany wg. ustawień fabrycznych... Ktoś go musiał przestawić i zaznaczył sobie nowe ustawienie czerwonymi kropkami farbą. Ja postanowiłem ustawić pasek identycznie z instrukcją (otrzymaną od JackaB, któremu z miejsca serdecznie dziękuję – jak znajdę chwilkę w pracy, to uruchamiam skanowanie
Po założeniu paska wg ustawień fabrycznych mojej Madzi odebrało moc
Przy okazji wymieniałem też świece i filtr powietrza, ale po zamontowaniu "starych" z powrotem, doszedłem do wniosku, że to jednak wina ustawienia paska.
Autko w tej chwili ma obroty wysokości 850-900, a poprzednio miało ok 1200.
Na ssaniu w tej chwili jest 1500-1600, a było 2000.
Wiem, że poprzednie moje ustawienie było zbyt wysokie, teraz Madzia będzie paliła mniej itd., ale ja naprawdę dużo nie jeżdże i dla mnie kwestia wydania 120, czy 150 zł. miesięcznie na benzyne, to żadna różnica...
Teraz pytanie:
Po tych moich wymianach autko zrobiło się bardzo wołowate, więc może komuś nasunie się myśl – co mogłęm zrobić źle? Czy jest to właśnie kwestia ustawienia paska rozrządu, czy może być inna przyczyna spadku mocy, którą przypadkowo mogłęm zrobić wymieniając pasek rozrządu.
Wielkie dzięki za każdą pomoc
Pozdrawiam, 121