Strona 1 z 1
Brak wiercenia w kolektorze przy montażu LPG

Napisane:
25 lip 2016, 10:52
przez jachu36
Mam pytanie , czy spotkał się ktoś z tym że nie wierci się otworów w kolektorze pod wtryski gazu tylko działa to na zasadzie jakichś podkładek przy wtryskach benzynowych.
Takie rozwiązanie zaproponował mi warsztat w którym planowałem założenie instalacji.

Napisane:
25 lip 2016, 17:16
przez sebekle
polecam przejrzeć lpg-forum.pl. nie wypowiadają się tam pochlebnie o tym sposobie. jedynie w przypadku kiedy nie ma innej możliwości. sam nie miałem do czynienia z tym

Napisane:
27 lip 2016, 08:42
przez zelka
Lepiej takiej magii nie tworzyć. Wielu pewnie sprzecznie wypowie się o wierceniu w kolektorze za klapkami, bo uznają tylko w głowicy. Ja mam w kolektorze, jest ok.
Do wiercenia polecam ściągnięcie kolektora (od razu wyczyszczenie go) warto dopłacić, aczkolwiek dzisiejsze technologie pozwalają już na jego nie ściąganie.
Re: Brak wiercenia w kolektorze przy montażu LPG

Napisane:
27 lip 2016, 11:21
przez jachu36
Wiem.W starej GG którą w poniedziałek sprzedałem miałem zdejmowany kolektor i nawiercany.
Inny zakład do którego wysłałem zapytanie odnośnie montażu LPG do mojego nowego nabytku właśnie M6GH 2,5 ben SPORT napisał tak ,że oni stosują podkładki i nie robią żadnych nawiertów .Napisałem do nich tylko dlatego ponieważ widziałem u nich na stronie że już gazowali taki silnik.

Napisane:
28 lip 2016, 07:16
przez zelka
Nie ma w nim jakiejś wielkiej filozofii. Jeśli warsztat jest polecany i ceniony wśród "starych wyjadaczy" forum o lpg to śmiało można oddać takiemu w ręce. Strojenie po afr lub/i na korekty paliwowe i voila.

Napisane:
8 sie 2016, 20:36
przez Marine_4000
Mój gazownik nie ściągał kolektora. Do dziś przelatałem 65k km na LPG i żadnych dyshonorów nie czuję z tego powodu. Wszystko można robić, byle z głową.

Napisane:
9 sie 2016, 16:47
przez sebekle
jak plastikowy kolektor to jeszcze jakoś ujdzie choć nie wyobrażam sobie wiercenia na ślepo gdzie często w kolektorach są klapki. no i bez sprawdzenia grubości ścianki

Napisane:
10 sie 2016, 11:12
przez Marine_4000
Chyba, że robisz to już któryś raz. Z gazownika jestem zadowolony mega.
Każda wizyta na przeglądzie to 2 godz. jazdy po mieście z kompem. Świadczy sam fakt, że zawory po 65k km na LPG mieszczą się cały czas w normie. Kwestia doświadczenia myślę (choć nie znam się na tym).