Klub MazdaSpeed

Witam,

Chciałbym się podzielić z moim problemem odnośnie mojej 'maździochy'

Problem ten wygląda tak :

Przy pierwszym uruchomieniu auta jadę około 2-3 minut czekając na włączenie się lpg. Kiedy to nastąpi, auto zaczyna troszkę przerywać, ale da się przeżyć. Kłopot zaczyna się dopiero wtedy, kiedy chcę ruszyć z miejsca. Naciskam pedał gazu, auto traci obroty i gaśnie. Dzieje się tak aż do momentu rozgrzania silnika tak na połowę skali temperatury. Przeglądałem już kilka stron, ale żadnej o Xedosie. Dodam, że kilka dni temu wymieniałem filtr gazu i powietrza. Według tego co przeczytałem, najbardziej popularnym problemem był zły stan parownika. Chciałbym się zapytać Was, drodzy forumowicze, co o tym sądzicie. Mam niedługo zamiar jechać do gazownika, ale nie lubię świecić oczami i chciałbym się do tej wizyty chociaż minimalnie przygotować. Bardzo dziękuję za ewentualną pomoc i pozdrawiam !

dzejms napisał(a):Dodam, że kilka dni temu wymieniałem filtr gazu i powietrza

a po tym zabiegu instalacja była regulowana?
W jakim stanie są świece i kable.Dolot masz szczelny?
Napisz skąd jesteś może ktoś poleci jakiegoś dobrego gazownika.

Tak, instalacja była regulowana zaraz po wymianie filtrów, kable i świece były wymieniane około pół roku temu, nie dalej. Co do dolotu, to nie mam pojęcia, sprawdzę go dokładnie jutro.

Jestem z Wrocławia

PS, dziękuję za zainteresowanie tematem

Jeszcze z takimi objawami się nie spotkałem przy zużytym parowniku. Jeśli nawet to na jacusiu kupisz drugi za śmieszne pieniądze i wymienisz sam jak masz minimum zdolności manualnych.

Ogólnie na parę dni zwiększ temperaturę przełączania na gaz-może pomoże, a bynajmniej takim zabiegiem może Cię zbyć gaziarz.

dzejms napisał(a):Według tego co przeczytałem, najbardziej popularnym problemem był zły stan parownika.

Sprawe reduktora da sie czesto szybko wyjasnic obserwujac cisnienie w programie diagnostycznym. Na pewno masz 4 gen ? Jakie graty zamontowane ? Chodzilo to kiedys jak nalezy ? Czy powoli naciskajac pedal gazu objawy sa mniejsze ?

Bez logow z pracy instalacji moze byc ciezko pomoc wrozac uszkodzenia.

Nie jedz do "gazownika" tylko do Pawla z Wilczyc http://www.v-gaz.pl albo do Almy na Grabiszynskiej http://autogaz.wroc.pl

Na pewno masz 4 gen? Jakie graty zamontowane ?Chodzilo to kiedys jak nalezy ?Czy powoli naciskajac pedal gazu objawy sa mniejsze ?

1)Szczerze mówiąc to nie wiem jaki gaz jest zamontowany, ponieważ auto wcześniej nie należało do mnie.
Jedyne co posiadam to poświadczenie wykonania badania i tabelę , w której prawdopodobnie podane są wszystkie części instalacji. Pierwszym z brzegu jest " BRC E13 67R-010004" Mogę zrobić skan jeżeli może pomóc.

2)Kiedyś chodził dobrze, ale był ustawiony na wyższe temperatury przełączania sie na gaz. Tzn stosunkowo długo trzeba było czekać, aż się włączy,więctrzeba było ją obniżyć

3) Nie, problem występuje cały czas do momentu rozgrzania silnika.

''Bez logow z pracy instalacji moze byc ciezko pomoc wrozac uszkodzenia''

Skąd mogę wziąć te logi ? poprosić o nie gazownika ?

"Nie jedz do "gazownika" tylko do Pawla z Wilczyc http://www.v-gaz.pl albo do Almy na Grabiszynskiej http://autogaz.wroc.pl"

W przyszłym tygodniu na pewno podjadę pod jeden z ww. adresów i jeżeli coś się ruszy to postaram się wszystko ładnie opisać.

Dziękuję za pomoc

Dopisano 3 sie 2014, 13:24:

Dymian napisał(a):Ogólnie na parę dni zwiększ temperaturę przełączania na gaz-może pomoże, a bynajmniej takim zabiegiem może Cię zbyć gaziarz.

Szkoda byłoby wydawać pieniądze na jej zmianę, skoro za jakiś czas i tak bym pewnie chciał zmniejszyć temperaturę, jeżeli włączałaby się za długo

Posłuchaj kolego, ja mam inna instalację niż Ty , ale u mnie jest podobnie , lecz nie jest to dla mnie wcale uciążliwe. Instalacja przełącza na gaz w miarę szybko bo przy 30 stopniach (wcześniej miałem 20) lecz kazałem gazownikom zwiększyć temperature przełączania. U mnie po prostu gdy silnik jest jeszcze zimny, ale już pracuje na gazie, to staram się nie wciskać dynamicznie pedału gazu.Owszem gdy go nacisnę gwałtownie do deski lub nieco lżej to też się zdusi lecz nie zgaśnie , bo mam automata i wystarczy że odpuszczę gaz i auto wraca do swoich normalnych prawidłowych obrotów.Każda następna próba wciśniecia do deski pedału gazu, jest już bardziej prawidłowa. Zaznaczam tutaj że na benzynie jest normalnie. gdy silnik ma już jakąś temperaturę wyższą, instalacja działa bezbłednie. Ja radzę sobie z tym tak że na pierwszym skrzyżowaniu , ruszam po prostu mniej dynamicznie i tyle. Przed zimą będę wymieniał świece i przewody wraz z filtrami gazu i powietrza ,może to coś pomorze, gdyż było to wymieniane chyba w zeszłym stuleciu w moim aucie:)

U mnie też na benzynie auto chodzi idealnie. Niestety u mnie dzieje się wręcz przeciwnie. Mianowicie kiedy lekko nacisnę pedał gazu to nie ma szans żeby auto ruszyło. Muszę najpierw nabrać sporo obrotów i dopiero wtedy może się uda ze nie zgaśnie. Oczywiście bez pisku opon się nie obejdzie

Panowie odświeżę topic....jestem w trakcie przekładki LPG z jakiejś tam, bo nawet w papiery nie zaglądam, mam schemat i jest cacy, tyle że troszkę mnie zmyliła stara instalacja kolorami przewodów, a dokładnie czarnym paskiem na kolorach. Schemat wygląda tak:

Dobrze odczytałem że kolory z czarnym paskiem mają iść do listwy zasilającej PB a bez pasków wchodzić przed listwę w wiązkę el Krótka odpowiedz

.

tniesz sygnał wtrysku wtryskiwacza pb
przecinamy kabel między sterownikiem a wtryskiwaczem
i z paskiem lutujesz w kierunku kompa samochodu
a bez paska wlutowujesz w kierunku wtryskiwacza

Taki objaw po przełączeniu zwykle spowodowany jest reduktorem (reduktor sekwencyjny nie posiada lekkiej membrany która z czasem i zużyciem twardnieje tylko staje się niestabilny ciśnieniowo i albo nie daje wystarczającej ilości gazu albo daję zdecydowanie za dużo) bądź wtryskami. Może coś być popieprzone też od strony ustawień ale to oznaczałoby że masz pecha i ktoś kto to podpinał ostatni dał d.... Zalewasz go ewidentnie. Jaka jest konfiguracja instalacji?

Temat jest zakończony z mojej strony. Gaz zakładałem sam i założone jest wszystko jak trzeba. Teraz pozostało mi tylko dostrajanie.