Założyłem gaz i... mam problem?
Napisane: 17 mar 2014, 23:09
Witam,
mam dość duży problem z Mazdą i podejrzewam, że jest to związane z instalacją LPG. Chronologicznie jest tak:
1. W piątek 14.03 zamontowano mi instalację LPG (Stag QBox, Zavoli S, Hana 2000 czerwone). Odebrałem auto i zrobiłem przez weekend jakieś 150 km. Zero problemów poza falowaniem obrotów na wolnych.
2. Dziś rano (17.03) auto odpaliło bez problemu na Pb i przełączyło sie na LPG – dojechałem do pracy.
3. Po pracy auta nie da się w ogóle uruchomić – nie daje się otworzyć pilotem – kompletny black out. Odłączam akumulator dla resetu kompa – nic. Wyjęcie bezpiecznika od STAG'a – nic. Podłączenie przewodami do akumulatora innego auta daje efekt że zaczynają wariować kontrolki. Pomiar akumulatora – 5,6V ! Po kilkunastu próbach w końcu jest zapłon – Mazda wstaje.
4. Zaczynam dochodzić co spowodowało, że akumulator padł w ciągu 8 godz. Po szeregu wykluczeń odkrywam, że przy zgaszonym silniku i kluczyku na OFF pracuje mi wentylator od nawiewu. Wyjmuję kluczyk, wentylator kręci mocniej. Co więcej mogę włączyć klimę (pali się dioda) i przełączać kierunki nawiewu pomimo wyjętego kluczyka (słychać jak mechanizm zmienia położenie). Trzy pokrętła/przełączniki od regulacji wentylacji, temp, włączania klimy są aktywne, pomimo wyjętego kluczyka.
Wniosek: chodzący wentylator rozładował akumulator.
Jutro jadę do gazownika i przedstawię sytuację – wcześniej nie było tego problemu, po założeniu instalacji jest. Być może to zbieg okoliczności, a być może spartolona robota. Jak nie uzyskam odpowiedzi to pojadę na badanie do ASO. Od momentu zakupu (X.2013) auto chodziło bez zastrzeżeń.
Nie daje mi spokoju również umiejscowienie wtryskiwaczy (fot.) Gość jak odbierałem auto powiedział że niepotrzebnie się upierałem na montaż pojedynczy, bo i tak wężyki dolotowe od wtryskiwacza są takiej samej długości jak by mi założył listwę. Może ktoś ocenić i się wypowiedzieć?
Pozdrawiam
M
mam dość duży problem z Mazdą i podejrzewam, że jest to związane z instalacją LPG. Chronologicznie jest tak:
1. W piątek 14.03 zamontowano mi instalację LPG (Stag QBox, Zavoli S, Hana 2000 czerwone). Odebrałem auto i zrobiłem przez weekend jakieś 150 km. Zero problemów poza falowaniem obrotów na wolnych.
2. Dziś rano (17.03) auto odpaliło bez problemu na Pb i przełączyło sie na LPG – dojechałem do pracy.
3. Po pracy auta nie da się w ogóle uruchomić – nie daje się otworzyć pilotem – kompletny black out. Odłączam akumulator dla resetu kompa – nic. Wyjęcie bezpiecznika od STAG'a – nic. Podłączenie przewodami do akumulatora innego auta daje efekt że zaczynają wariować kontrolki. Pomiar akumulatora – 5,6V ! Po kilkunastu próbach w końcu jest zapłon – Mazda wstaje.
4. Zaczynam dochodzić co spowodowało, że akumulator padł w ciągu 8 godz. Po szeregu wykluczeń odkrywam, że przy zgaszonym silniku i kluczyku na OFF pracuje mi wentylator od nawiewu. Wyjmuję kluczyk, wentylator kręci mocniej. Co więcej mogę włączyć klimę (pali się dioda) i przełączać kierunki nawiewu pomimo wyjętego kluczyka (słychać jak mechanizm zmienia położenie). Trzy pokrętła/przełączniki od regulacji wentylacji, temp, włączania klimy są aktywne, pomimo wyjętego kluczyka.
Wniosek: chodzący wentylator rozładował akumulator.
Jutro jadę do gazownika i przedstawię sytuację – wcześniej nie było tego problemu, po założeniu instalacji jest. Być może to zbieg okoliczności, a być może spartolona robota. Jak nie uzyskam odpowiedzi to pojadę na badanie do ASO. Od momentu zakupu (X.2013) auto chodziło bez zastrzeżeń.
Nie daje mi spokoju również umiejscowienie wtryskiwaczy (fot.) Gość jak odbierałem auto powiedział że niepotrzebnie się upierałem na montaż pojedynczy, bo i tak wężyki dolotowe od wtryskiwacza są takiej samej długości jak by mi założył listwę. Może ktoś ocenić i się wypowiedzieć?
Pozdrawiam
M