Mazda 6 – szarpanie na niskich obrotach

Witam, samochod kupilem bez gazu w marcu 2012. W kwietniu zalozylem gaz marki Sec Eco. Silnik 2l 141KM, 2003r sedan.
Od poczatku byly problemy z brakiem plynnosci podczas przyspieszania na kazdym biegu. Gazownicy kazali wymienic mi swiece. Troche pomoglo, bo na wyzszych obrotach rozpedzal sie dosyc plynnie. Nastepnie kazali mi sprawdzic kable. Troszke iskrzyly, wiec wymienilem na nowe. Swiece i kable NGK. Znowu lekka poprawa, ale kolejne objawy...
Obroty mi zaczely strasznie falowac, czesto silnik mi gasnie na luzie. Jadac np. na drugim biegu bez gazu toczy sie plynnie, ale jak tylko lekko dodam gazu to strasznie szarpie. Na kazdym biegu w analogicznej sytuacji, samochod szarpie na niskich obrotach. Powinien sie zamulic, bo nie ma mocy ale nie powininen mi wyrywac silnika z pod maski.
Gazownicy mowia, ze wykresy pokrywaja sie idealnie i wszystko jest ustawione na cacy i rozkladaja rece, nie wiedza co robic i zaczynaja mi wciskac gatki w stylu "mozna polowe czesci wymienic w samochodzie zanim sie dojdzie dlaczego tak jest".
Odnosnie jazdy na benzynie (nie mowilem tego gazownikom) chcialbym dodac, ze jezdzilem nie jednym samochodem, ale moja mazda jezdzi sie zupelnie inaczej niz wszystkimi. Nie wiem czy tylko u mnie tak jest, ale ten samochod z obrotami ok. 1000/min nie ma totalnie nic sily ! Ruszyc na pierwszym biegu z samego sprzegla w tym samochodzie jest nie mozliwe. Ba, powiem wiecej – jesli przy ruszaniu najpierw spuscimy noge lekko ze sprzegla, ze obroty spadna do 750-850, a pozniej dodamy gazu to obrotow nawet troche nie podbija... ja ruszajac tym samochodem musze dac mu z 1500, a pozniej zaczynac puszczac sprzeglo. Wszystkie mazdy benzynowe tak maja czy tylko u mnie tak jest ?
Mam wrazenie, ze po wymianie swiec i kabli problem by znikl, ale ten brak mocy na benzynie przy niskich obrotach wedlug mnie ma powiazanie z szarpaniem na gazie.
Pilnie prosze o pomoc
Od poczatku byly problemy z brakiem plynnosci podczas przyspieszania na kazdym biegu. Gazownicy kazali wymienic mi swiece. Troche pomoglo, bo na wyzszych obrotach rozpedzal sie dosyc plynnie. Nastepnie kazali mi sprawdzic kable. Troszke iskrzyly, wiec wymienilem na nowe. Swiece i kable NGK. Znowu lekka poprawa, ale kolejne objawy...
Obroty mi zaczely strasznie falowac, czesto silnik mi gasnie na luzie. Jadac np. na drugim biegu bez gazu toczy sie plynnie, ale jak tylko lekko dodam gazu to strasznie szarpie. Na kazdym biegu w analogicznej sytuacji, samochod szarpie na niskich obrotach. Powinien sie zamulic, bo nie ma mocy ale nie powininen mi wyrywac silnika z pod maski.
Gazownicy mowia, ze wykresy pokrywaja sie idealnie i wszystko jest ustawione na cacy i rozkladaja rece, nie wiedza co robic i zaczynaja mi wciskac gatki w stylu "mozna polowe czesci wymienic w samochodzie zanim sie dojdzie dlaczego tak jest".
Odnosnie jazdy na benzynie (nie mowilem tego gazownikom) chcialbym dodac, ze jezdzilem nie jednym samochodem, ale moja mazda jezdzi sie zupelnie inaczej niz wszystkimi. Nie wiem czy tylko u mnie tak jest, ale ten samochod z obrotami ok. 1000/min nie ma totalnie nic sily ! Ruszyc na pierwszym biegu z samego sprzegla w tym samochodzie jest nie mozliwe. Ba, powiem wiecej – jesli przy ruszaniu najpierw spuscimy noge lekko ze sprzegla, ze obroty spadna do 750-850, a pozniej dodamy gazu to obrotow nawet troche nie podbija... ja ruszajac tym samochodem musze dac mu z 1500, a pozniej zaczynac puszczac sprzeglo. Wszystkie mazdy benzynowe tak maja czy tylko u mnie tak jest ?
Mam wrazenie, ze po wymianie swiec i kabli problem by znikl, ale ten brak mocy na benzynie przy niskich obrotach wedlug mnie ma powiazanie z szarpaniem na gazie.
Pilnie prosze o pomoc