To się podłączę. Założyłem do Mazdy 3 1.6 2006 sekwencię STAG Premium + Hana. Odebrałem auto od gazownika, fajnie śmiga... do czasu. Po ok 30 minutach szarpnęło mną przy 120 km/h, wszystko się prawie zapaliło na tablicy. Po chwili zostały tylko check i trakcja i wskazania temperatury silnika na zero! WTF??? Wracam "zdenerwowany" do gazownika, podpina kompa – bład PT.... (nie pamiętam może PT0118) który mówi o wskazaniach czujnika temperatury silnika. Stwierdził, że przypadek, skasował, jadę... pod Szczercowem znów to samo. Mimo wyłączenia silnika i kontynuacji jazdy na benzynie auto nie idzie – znów chec i trakcja. Moje zdenerwowanie osiągnęło max maksimów. Cóż czekam na drugi dzień i od rana atakuję gazownika. Już na mój widok facet zdębiał ale po wysłuchaniu mnie zajął się problemem, choć stwierdził, że to wszystko bardzo dziwne, sam ma parę aut i takich numerów nie miał. Komp i w drogę. 10,20,30 km trasy i nic, zero!!! By cię szlak myślę. Facet widząc, że nic się nie dzieje, zaproponował, żebym jechał tak jak jeżdżę normalnie, OK
. Redukcja, gaz, 5000 obrotów i po paru kilometrach mówi, że sterownik zmienia sposób wtrysku... 5 sek i znów szarpnięcie, kontrolki, pobocze, stop engine. Ale facet doświadczony, kazał mi odpalać, wrzucić 5 bieg przy 1000 obrotach i gaz do dechy – to samo. Pada diagnoza – wadliwy układ zapłonowy (coś nie wyrabia pod obciążeniem lub na skutek temperatury). Zjeżdżamy na serwis, demontaż filtra powietrza, cewek, świec. Czyszczenie wszystkiego, regulacja przerw w Denso TT (szczerze mówiąc elektroda górna byłą miękka jak masło
). Zaproponował zmianę świec, gdyż te mogą nie "wyrabiać" – zakupiłem irydowe Denso. Od tej pory (10000 km) chodzi jak burza zero problemów. Najdziwniejsze w tym wszystkim był błąd wskazywany przez ECU... Nadmienię, ze ten problem występował tylko na gazie, na benzynie było OK.