Witam ponownie. Czynię jak obiecałem.
Przejechałem od montażu prawie 10 000 km. Oto wrażenia.
Auto oprócz dwóch wspomnianych wcześniej momentów nie szarpnęło ani razu, ani troszeczkę.
Momentu przełączania gazu nie da się zauważyć – oprócz cyknięcia :–)
Dynamika identyczna jak na benzynie.
Spalanie. Zdecydowana większość kilometrów pokonywana w trasie podczas dojazdów z i do pracy do innej miejscowości- dziennie 95 km. Jazda zimą na zimowych oponach, w różnych warunkach: to sucho, to ślisko, to mokro, to śnieżnie, to "ciepło", to mroźno, więc jazda z różnymi prędkościami dostosowana do warunków-bywało 50 km/h przez większość trasy a i bywało 130- średnio zazwyczaj ok 90-100km/h. Spalanie gazu waha się od 7,9l/100km do 9l/100km. A najczęściej wychodzi
8,5l na 100km. Podejrzewam, że mógłbym osiągać najniższy wynik częściej, ale nie zawsze się da... no i inni użytkownicy dróg też mają wpływ na to.
Spalanie benzyny zdołałem zmierzyć tylko raz. W przeciętnie wydaje mi się mroźnym lutym na ok. 2500 km (i około 60 zapalań zimnego silnika) zużyłem 11 litrów benzyny.
Aha i jeszcze jedno. O ile wcześniej mazda prawie nic nie brała oleju- to teraz na miarce mam połowę.
Idzie wiosna , chociaż wolno to niedługo założę sandałki-gdy jeździłem na benzynie to różnica w spalaniu lato-zima wynosiła zawsze ok 1l, więc teraz spodziewam się przynajmniej mniejszego udziału benzyny
Polecam staga jak najbardziej. No i dobry warsztat to też chyba podstawa. Dobrze jak mechanik-gazownik wie jaki ma samochód na podnośniku, a nie dopiero na twoim samochodzie uczy się zakładać gaz :-p
Pozdrawiam