323F 1.5 88KM 1997, przebieg całkowity 109tys., instalka STAG 300, reduktor EMMEGAS, przebieg ok 4000km
Zamontowali mi coś takiego w pewnym zakładzie w Białymstoku.
Byłem już na 4-ech regulacjach... spalanie w mieście (przy delikatnej jeździe w zakresie obrotów 2000-3200) to 11,5-12,5L/100... no ewidentnie coś jest skopane, bo przed założeniem LPG opróżniłem 2 zbiorniki Pb95 no i wtedy udało mi się zejść przy megaspokojnej jeździe w mieście do 7L/100 (lałem pod korek, na tej samej stacji)... przy dynamicznej jeździe miałem coś koło 8,8L/100
Jeden z postronnych gazowników którzy przygladali się tej instalce, stwierdzili, że powinienem wyciągnąć Emmegas, bo to szajs... bla bla bla... i dopiero wtedy zaczną cokolwiek myśleć...
Złożyłem reklamację na piśmie na jakość zastosowanych podzespołów/montażu... Kolesie właśnie po tej reklamacji zmienili dysze wtryskiwaczy na mniejsze (bo podobno tamte poprzednie były trochę za duże)... no i nic, bez zmian... no może deczko osiągi lepsze... ale spalanie klapa...
Co mogę jeszcze zrobić... ? Teoretycznie mógłbym olać kolesi, dołożyć 500, zmienić parownik, zapłacić za robocizne komu innemu i.... nie mieć gwarancji, że ta operacja przyniesie efekt...
Jak powinienem powalczyć z gaziarzami, by osiągnąć normalne spalanie (wg mnie 10 w mieście przy lekkim bucie powinno być realne...), czy zmuszać ich do wymiany parownika ? Bo jeśli jest on sprawny, tylko ma fabrycznie gównianą wydajność – to nici z moich roszczeń ?
Oleju nie bierze, na benzynie chodzi bezproblemowo
Proszę o wszelkie sugestie...
Pozdrawiam