od roku jeżdżę Mazdą 6 1.8 z instalacją Prins VSI, około 10000km temu regenerowałem reduktor i było wszystko dobrze, do teraz... Zdarzyło się kilka razy tak, że nagle podczas jazdy przerzuciło mi na benzyne i nie chciał się przełączyć na gaz. Zatrzymałem się na boku spojrzałem na manometr (podłączony mam na stałe między wtryskami a filtrem fazy lotnej) i pokazywał 3.5bar, gdzie normalnie miałem ustawione na 1-1.2bar i w tym zakresie ciśnienie się utrzymywało. Samochód postał z godzinę, nadal ciśnienie było 3.5bar, uruchomiłem, przełączył się na gaz i odrazu wrócił na benzynę. Po około kilku minutach w trakcie jazdy nagle przełączył się na gaz i zachowywał się ok. Po zatrzymaniu ciśnienie było około 1.2bar i potem przez kilka dni było ok do czasu aż sytuacja się powtórzyła. Wczoraj rozebrałem reduktor, był dosyć czysty, nic się nie przycina, ale przemyłem poskładałem i było ok... do dzisiejszego po południa.
O co może chodzić? Może jakiś czujnik głupieje? Z drugiej strony nad ciśnieniem czuwa jedynie mechaniczna regulacja w parowniku i elektronika nie ma na to wpływu. Jedynie zabrudzone wtryski przychodzą mi do głowy, zwłaszcza że lubiał mi od zawsze podszarpać na gazie. Świece nowe kable nowe, cewka też ok.
Z góry dzięki za pomoc i pozdrawiam
Robert