Strona 1 z 2

Spuszcanie oleju z parownika – takie sobie banalne pytanko

PostNapisane: 6 kwi 2005, 23:39
przez P0L4K
Mam takie male pytanko – co sie stanie jesli przez bardzo dlugi okres czasu nie wykonamy tej czynnosci,co sie moze zepsuc(o ile co kolwiek moze) ?????????

PostNapisane: 6 kwi 2005, 23:52
przez Koleś
Moze ci sie cała membrana zaoleic i całkiem prawdopodobne ze bedzie ciezej pracowała i moze sie popsuć.
Ale czy napewno niepotrafie dokładnie odpowiedzieć.

PostNapisane: 7 kwi 2005, 16:56
przez nemi
Kolega nie spuszczał w Audi 100. A wreszcie jak chciał spuścić to nic nie poleciało. Skutek był taki, że śmierdziało w aucie gazem... Po wyjęciu reduktora z samochodu i rozkręceniu go w celu wymiany membran okazało się że do 1/3 wysokości reduktora zalega oleiste błoto, które zatkało spust.


P0L4K napisał(a):co sie stanie jesli przez bardzo dlugi okres czasu nie wykonamy tej czynnosci,co sie moze zepsuc(o ile co kolwiek moze)

Ja wykonałem tą czynność i miałem potem wielki kłopot... Było zimno i wypadł mi korek spustowy <glupek2>. A bez niego nie ma szans gdziekolwiek pojechać na LPG (gaśnie natychmast po przełączeniu). Do czasu załatwienia korka musiałem jeździć ze śrubą od drzwi windy :|

PostNapisane: 8 kwi 2005, 12:34
przez P0L4K
a wplywa to jakos na prace silnika,ew osiagi ??

PostNapisane: 8 kwi 2005, 14:01
przez Orin
P0L4K napisał(a):a wplywa to jakos na prace silnika,ew osiag

Na pracę silnika: najpierw zwiększone spalanie (ok. 0,5-1l/100km), rozregulowanie instalki –> uboższa/bogatsza mieszanka –> ew. wypalanie gniazd zaworowych (przy bardzo dużych przebiegach parownika) , strzały w dolot –> po przepływce –> 600-800zł mniej jeśli chcesz kupić używkę. :D Co do osiągów, to mogą Ci się jedynie pogorszyć (chyba że masz przykręconą śrubę na tryb "emeryt style"....) Wyjątek od tej reguły jaki znam to Polonez 1,6 GLE który przy 180tyś km przebiegu i oryginalnych membranach !!!! (gaz od pierwszego 1000km) ciągnął 165km/h bez problemu.... Nawet mam zdjęcie wykonane przez Panów policjantów :D i mandat.... :( Jedyny minus że spalił wtedy 13 litrów...
Jeżeli membrany naprawde byłyby stare (kilka lat) albo zamrożone (brak płynu w układzie) może się zdarzyć że po prostu one pękną... Rezultat: jakieś 3-4 litry na 100km idą w eter, śmierdzi gazem jak z gazowni i jest to BARDZO niebezpieczne...

PostNapisane: 8 kwi 2005, 16:38
przez P0L4K
i to sie wlasnie nazywa wyczerpujaca odpowiedz <spoko>

PostNapisane: 30 kwi 2006, 20:20
przez Marcin L
wczoraj odkrecilem te srubke w dole parownika w Peugeocie ojca – i płyn kotry wyciekl BARDZO przypomina mi olej silnikowy, szczerze mowiac troche sie wystraszylem (bo moze jednak ten olej tam powinien byc) i zakrecilem z powrotem. co teraz robic ? spuszczac do konca czy nie ?

p.s. a moze spuscic i dolac swieżego ? <glupek2>

PostNapisane: 30 kwi 2006, 21:16
przez Huano
Spuścić, spuścić... To jest właśnie ta cała parafina która się wytrąca.

PostNapisane: 30 kwi 2006, 21:55
przez bajer0
ooooo..... nawet o tym nie wiedzialem :|
Jutro lece zobaczyc u siebie ;)

PostNapisane: 30 kwi 2006, 22:42
przez Marcin L
no to jutro zagrzeję silnik i spuszczam do końca, ciekawe czy będzie chodzic lepiej :)

PostNapisane: 30 kwi 2006, 22:54
przez MiKo
W najnowszych generacjach też się to wykonuje?? Ja nie widzę nigdzie korka spustowego !?!?

PostNapisane: 30 kwi 2006, 23:28
przez Huano
Najnowsza generacja – wydaje mi się że tak – w końcu to praktycznie ten sam parownik... Śruba spustowa w moim przypadku była wpuszczona w obudowę jako śruba imbusowa – nigdy bym sie nie domyślił że to spust oleju, szukłaem raczej jakiegoś kurka czy cuś – a tu takie cudo które przyjąłem jako część składową parownika :)

PostNapisane: 1 maja 2006, 13:54
przez stuk
Czy do spuszczania oleju z parownika służy widoczna na zdjęciach śruba nr 1 (zielona strzałka)? I do czego jest śruba nr 2? (Zdjęcia przedstawiają parownik stefanelli w moim aucie.) Żeby spuścic olej trzeba odkręcić subę na wyłączonym ale ciepłym silniku podstawiająć pod nią jakieś naczynie?

Obrazek
Obrazek

PostNapisane: 1 maja 2006, 18:24
przez Marcin L
Stuk – te sruby wyglądają na regulacyjne, szukaj raczej z innej strony i takiej z okrągłym łbem i na imbus w środku (kiedys mialem stefanelli i byla wlasnie taka) jezeli dbasz o srodowisko to mozesz cos podstawic :)

PostNapisane: 1 maja 2006, 18:56
przez stuk
Marcin L napisał(a): szukaj raczej z innej strony i takiej z okrągłym łbem i na imbus w środku (kiedys mialem stefanelli i byla wlasnie taka)

Ok to pooglądam z drugiej strony. Zasgerowałem się, bo ta ze sprężynką (nr 1) jest brudna z jakiegoś oleju właśnie...
Miałeś stefanelli? A nie masz czasem schematu interface'u do tego? Bo mam soft do komputerka, ale nie mam schematu do połączenia z kompem (stefanelli ma niestandardowo 4 kable plus, masa, sygnal i lambda, więc nie pasują uniwersalne).

PostNapisane: 1 maja 2006, 21:07
przez Marcin L
stuk napisał(a):Miałeś stefanelli? A nie masz czasem schematu interface'u do tego? .

mialem stefanelli ale do gaznikowego peugeota czyli bez softu :–/
MiKo napisał(a):W najnowszych generacjach też się to wykonuje?? Ja nie widzę nigdzie korka spustowego !?!?

dla jasności: operacja spuszczania przeprowadzałem na wyzej wymienionym Peugeocie :)
w swojej Madzi mam wprawdzie SGI ale niczego nie spuszczałem – póki instalacja jest na gwarancji to nie dotykam :)

PostNapisane: 1 maja 2006, 21:28
przez MiKo
No właśnie trochę mnie to zdziwiło, kiedyś zapytałem gazownika czy spuszcza się olej z reduktora to mi powiedział, że tylko w bardzo starych się to robi.

Wygląda na to że gazownik ściemniał ?

PostNapisane: 1 maja 2006, 22:17
przez bajer0
a co ile KM trzeba taki olej spuszczac ?

PostNapisane: 2 maja 2006, 14:31
przez Marcin L
mysle ze co 10 000 wystarczy

PostNapisane: 6 maja 2006, 12:02
przez nemi
Marcin L napisał(a):mysle ze co 10 000 wystarczy

też tak myślę, ale przez te przygody z korkiem nie robiłem tego od... ok. 33.000 km :P