Miałem BUUM !! Teraz madzia ledwo zipie. Proszę o pomoc

Mam problem i prosze o pomoc. Kilka dni temu miałem pierwszy wystrzał odkąd załozyłem gaz (LANDI RENZO ZA OK 2tys ) a zrobiłem na nim juz ok 16tys km. Przy zakładaniu instalacji wymieniłem swiece( NGK) i filtr pow., kabli WN nie wymieniałem bo podobno są dobre. Do wystrzału nic nie wymieniałem. Rozerwało taka plastikowa puszke ( podobno słuzy do tłumienia ssania). gaz jest na gwarancji wiec pojechałem do serwisu. Wymienilem ta puszke, świece i filtry, kable na razie zostały. na kompie wszystko mi posprawdzali i mówia ze gaz jest ok. Jednak mam problem z odpaleniem, tzn po przekreceniu kluczyka w stacyjce od razu gasnie i mozliwe jest odpalenie tylko jesli nie cofnie sie z powrotem kluczyka tzn nie wyłączy prądu, tylko od razu zapali ponownie. Jesli wyłącze prąd i znowu włącze juz nie zapale za pierwszym razem tylko trzeba powtórzyc zapalanie. ( Mam nadzieje ze ktos iwe o co mi chodzi bo ciężko to opisać
). Nastepny problem to: na wolnych obrotach wskazówka obrotomierza spada do ok 250obr/min i znowu sie podnosi, w odstepach co kilka sekund ( jakby oddychal), a jak spada to sie całe auto trzesie. Problem jest tez z mocą. Podczas jazdy kiedy wciskam gaz obrotomierz idzie szybko do góry a predkość nie za bardzo. Poza tym cos głośniej chodzi, jakby parskał i sie dławił. Przed wystrzałem nie było takich problemów. Prosze poradżcie co to moze być, bo w serwisie powiedzieli mi za samo sprawdzenie na kompie co moze dolegac mojej madzi 200zl. Czy to coś z przepływomierzem
Aaaa.. i jak sprawdzić czy trzeba wymienic kable WN czy jeszcze sa OK?? Z góry dzięki