wystrzał podczas jazdy!drgania silnika!

witam wszystkich
moja radość z jazdy madzią trwała zaledwie dwa dni(wcześniej problemem był zamarzający parownik który wymieniony został na nowy tomasetto) a teraz do rzeczy
wczoraj ruszam sobie spod świateł(normalnie) 1 bieg, 2 bieg wrzucam 3 dodaje gazu i słyszę strzał(nie był to głośny dźwięk ale słyszalny) i co jadę dalej ale autko już nie przyśpiesza wyraźnie czuć spadek mocy auto prawie nie reagowało na pedał gazu zatrzymuję się otwieram machę patrzę czy czegoś nie urwało ale nic takiego wszystko jest na swoim miejscu
patrzę na obrotomierz a tam obroty grubo poniżej 2 kreski jakies 200-400 i wachają się nie znacznie ale auto niegaśnie(tutaj zaznaczam że wcześniejszego dnia byłem u gaziarza wymieniłem parownik zostały obroty wyregulowane i na parowniku i na wężu od parownika do przepustnicy)w takim stanie dojechałem do domu
po kilku godzinach wracam do autka i odpalam zapalił robię jazdę próbną i ku zdziwieniu auto przyśpiesza tak jak było to przed wystrzałem ale gdy obroty się unormują(dalej są w granicach 200-400)występują drgania ale auto nie gaśnie.
dodam że przepływomierz miałem uszkodzony przed wystrzałem cały czas palone auto było na gazie nie na benzynie
jakie są wasze pomysły na ten przypadek
możliwe że przepływomierz nie do końca był uszkodzony a przez ten wystrzał został dobity?
moja radość z jazdy madzią trwała zaledwie dwa dni(wcześniej problemem był zamarzający parownik który wymieniony został na nowy tomasetto) a teraz do rzeczy
wczoraj ruszam sobie spod świateł(normalnie) 1 bieg, 2 bieg wrzucam 3 dodaje gazu i słyszę strzał(nie był to głośny dźwięk ale słyszalny) i co jadę dalej ale autko już nie przyśpiesza wyraźnie czuć spadek mocy auto prawie nie reagowało na pedał gazu zatrzymuję się otwieram machę patrzę czy czegoś nie urwało ale nic takiego wszystko jest na swoim miejscu
patrzę na obrotomierz a tam obroty grubo poniżej 2 kreski jakies 200-400 i wachają się nie znacznie ale auto niegaśnie(tutaj zaznaczam że wcześniejszego dnia byłem u gaziarza wymieniłem parownik zostały obroty wyregulowane i na parowniku i na wężu od parownika do przepustnicy)w takim stanie dojechałem do domu
po kilku godzinach wracam do autka i odpalam zapalił robię jazdę próbną i ku zdziwieniu auto przyśpiesza tak jak było to przed wystrzałem ale gdy obroty się unormują(dalej są w granicach 200-400)występują drgania ale auto nie gaśnie.
dodam że przepływomierz miałem uszkodzony przed wystrzałem cały czas palone auto było na gazie nie na benzynie
jakie są wasze pomysły na ten przypadek
możliwe że przepływomierz nie do końca był uszkodzony a przez ten wystrzał został dobity?