Strona 1 z 1

Szarpała jak dzika...i już nie szarpie – skuteczna diagnoza.

PostNapisane: 6 gru 2004, 19:00
przez Xionc
No, werszcie czuje, ze jezdze Mazda a nie Polonezem. Otoz szarpala mi na gazie na niskich obrotach, Smirnof wie jak bardzo. Co mozna bylo zrobic, pojechalem do dr. Jaksy i... jedna swieva ukruszkona, kilka (!!) błędów komputera, coś z aparatem zapłonowym... Chłopaki Jarka wyminili świece (ustawione na 0,9mm), przeczyścili aparat, ustawili obroty, wykasowali błędy komputera i ogień! Na raszcie jak na 3 biegu przy 60 go wdepnalem do dechy to za moment mialem 110 i musialem hamowac. Teraz to czuc przyjemnosc z jazdy. Nic nie szarpie, jest cacy. Dzięki dr Jaksa.

... no prawie :> Tylko mi zgasl jak przy 100 km/h wrzucilem nagle na luz. Ale cos mi sie wydaje ze ktos juz opisywal ten problem?

PostNapisane: 6 gru 2004, 21:35
przez nightcomer
=) <spoko>
tylko trzeba było zrobić to przed zagazowaniem. Oszczędziłbyś sobie i pewnie gazownikowi trochę kłopotów...

PostNapisane: 6 gru 2004, 23:01
przez Jaksa
Xionc napisał(a):Nic nie szarpie, jest cacy. Dzięki dr Jaksa.

<spoko> Cieszę się ze mogłem pomóc.

PostNapisane: 6 gru 2004, 23:08
przez Xionc
nightcomer napisał(a):tylko trzeba było zrobić to przed zagazowaniem. Oszczędziłbyś sobie i pewnie gazownikowi trochę kłopotów...


5 tys przed zagazowaniem zrobilem to samo.

PostNapisane: 6 gru 2004, 23:28
przez Huano
Xionc napisał(a):... no prawie :> Tylko mi zgasl jak przy 100 km/h wrzucilem nagle na luz. Ale cos mi sie wydaje ze ktos juz opisywal ten problem?


Jeśli Ci zgasł na LPG to już masz prawdopodobną odpowiedź – za dużo powietrza dostał i się zdusił. W dużej ilości autek (z LPG na mieszaczu) nie dość że zawalą pół doprowadzenia powietrza zwężką i klapką to jeszcze zaślepiaja (zazwyczaj częściowo) dolot powietrza przed filtrem. Mi tez przygasał 9szczególnie przy ostrym przyhamowaniu i wrzuceniu na luz) ale już wyregulowałem i jest wszystko oki :)

PostNapisane: 6 gru 2004, 23:28
przez P0L4K
buuuuu chyba musze swiece sprawdzic

Re: Szarpała jak dzika...

PostNapisane: 7 gru 2004, 01:53
przez Smirnoff
Xionc napisał(a):No, werszcie czuje, ze jezdze Mazda a nie Polonezem. Otoz szarpala mi na gazie na niskich obrotach, Smirnof wie jak bardzo. Co mozna bylo zrobic, pojechalem do dr. Jaksy i... jedna swieva ukruszkona, kilka (!!) błędów komputera, coś z aparatem zapłonowym... Chłopaki Jarka wyminili świece (ustawione na 0,9mm), przeczyścili aparat, ustawili obroty, wykasowali błędy komputera i ogień! Na raszcie jak na 3 biegu przy 60 go wdepnalem do dechy to za moment mialem 110 i musialem hamowac. Teraz to czuc przyjemnosc z jazdy. Nic nie szarpie, jest cacy. Dzięki dr Jaksa.

... no prawie :> Tylko mi zgasl jak przy 100 km/h wrzucilem nagle na luz. Ale cos mi sie wydaje ze ktos juz opisywal ten problem?


Znaczy się miałem rację, ze obstawiałem świece i niewydolność aparatu... <jupi> Dobrze, ze wreszcie Ci nie szarpie, bo z takim szarpaniem to się jeździć nie dało normalnie... <jelen> :]
Pozdrawiam
Smirnoff

PostNapisane: 7 gru 2004, 16:44
przez alinoe
Huano napisał(a): Jeśli Ci zgasł na LPG to już masz prawdopodobną odpowiedź – za dużo powietrza dostał i się zdusił. W dużej ilości autek (z LPG na mieszaczu) nie dość że zawalą pół doprowadzenia powietrza zwężką i klapką to jeszcze zaślepiaja (zazwyczaj częściowo) dolot powietrza przed filtrem. Mi tez przygasał 9szczególnie przy ostrym przyhamowaniu i wrzuceniu na luz) ale już wyregulowałem i jest wszystko oki :)


co wyregulowałeś?
U mnie było wszystko ok. Z walniętą przepływką jeździłem ale wyregulowany miałem gaz(II gen). Jak mi kiedyś pieprznął to mi klapka w przepływce dęba staneła i koniec. Kupiłem nową przepływkę – w serwisie mi ją zamontowali wyregulowali auto pod benzynę i było wszystko ok. Oczywiście zacząłem jeździć znowu na gazie i o dziwo bez strzału. Tylko teraz zaczeła gasnąć "na dole"
co robić – znowu pojechać do gaziarza – a on tak juz poreguluje że znowu poeprznie?

PostNapisane: 8 gru 2004, 12:10
przez Huano
Mi wyregulował gaziarz – i nie mam żadnych strzałow. Kwestia do jak dobrego gaziarza jeździsz... Jak na razie nie mam prawa na mojego narzekać – potrafi z uporem maniaka siedzieć przy moim aucie parę godzin zanim nie doprowadzi do porządku całą instalację.
Co do strzałów – znajomy miał strasznie kaszlącą Omegę B – notorycznie przy mocniejszym wciśnięciu gazy mu kaszlała i strzelała – aż mu zapinki za obudowie filtra powietrza uciekały... Wywalił filtr i zamiast niego wrzucił stożek – co prawda musiał dość znacznie ograniczyć powierzchnię przez którą zasysał powietrze (taśmex) ale kwestia ewentualnych problemów po strzale się skończyła – uciekało wszystko przez stożek (a przy okazji udało mu się dość dobrze wyregulować mieszankęi przestała kaszleć)

PostNapisane: 27 gru 2004, 16:23
przez waldi
Moim zdaniem najważniejszą sprawą dotyczącą szarpań są świece .Sam się przekonałem jak mi szarpała i po pewnym czasie strzeliła, aż mi filtr zaczepów wyskoczył, ale dobrze że tylko filtr.Wykręciłem świece wydawały być się dobre,ale szczelina zbyt duża .Zmniejszyłem szarpanie znikneło i jak ktoś wcześniej się wypowiadał Madzia dostąła własciwego kopa .Pamiętajcie o świecach i filtrze i będzie wszystko ok. nawet z instalacją II generacji.Pozdrowienia Waldi