Mazdaxxx napisał(a):ustawic u prawdziweg ofachowca i sie cieszyc jazda
Tyle ze znalezc dobrego fachowca to prawdziwa sztuka...
Mam podobny problem: ostatnio po raz kolejny mialem strzal gazu. Zdjelo mi rure dolotowa, no wiec srubokret, skrecam, i... auto nie pali. Bynajmniej na beznynie: zalapie, chodzi 0,5 sekundy i gasnie. Na gazie odpalil po dluzszym meczeniu. Podejrzewam ze do konca padla mi przeplywka (byla juz uszkodzona, ale jako tako jezdzil na benzynce, choc smrod spalin byl nie do wytrzymania, do tego falujace obroty: 0-1000).
Przeplywke juz zakupilem na allegro tylko teraz boje sie ja montowac. Kilku mechanikow, ktorzy zagladali pod maske stwierdzalo, "ze cos tu jest nie tak z tym gazem..." (gazownicy juz nie mieli takich problemow)
Otoz: sledzac instalacje od filtra powietrza jest: filtr, mikser, przepływka, antywybuch (ktory chyba i tak nie dziala). Czy to powinno tak byc??
Z tego co sie orientuje to powinno byc: filtr, przeplywka i im blizej przepustnicy antywybych i dopiero mikser.
Poprawcie mnie jesli sie myle, bo mam zamiar wlasnie tak przerobic instalacje, kupujac nowy, okragly mikser i nowy antywybuch. BLOS nie wchodzi w gre bo mam juz dosc ladowania kasy. Ostatnio spece od gazu wymienili mi reduktor i elektronike i jak palil srednio 12 tak teraz jak sie zimno zrobilo to 14. Nic a nic nie pomoglo.
Zakochalem sie w tej furze, ale rece mi powoli opadaja...