Strona 1 z 2

323F strzał LPG i kaplica – help pliss

PostNapisane: 2 sie 2004, 21:52
przez alinoe
Witojcie,
koledzy sprawa chyba juz walkowana na forum nie jeden raz ale ciągle na czasie.
Otóż 3 tygodnie temu poddałem się cenom Pb95 i udałem do poleconego gazimierza. Facet zainstalował parownik Tomisetto i mieszalnik przed przepływomierzem (ponoć to jedyna poprawna forma w tym aucie i przy tej generacji instalacji – ja tam nie wiem), natomiast klapka strzałowa w formie gumowego walca między przepływomierzem a harmonijką.
Jako, żezasięgnąłem informacji przed zabiegiem – kupiłem świece NGK i filtr powietrza/ niestety na kable WN zbrakło kasy. Instalka cykała spoko 1000 km jak siemasz 10 l gazu/100 km. i to w cyklu mieszanym. Jedynie co to przy przałączaniu z Pb na LPG mały muł i od nowa jazda. Pojechałem więc na przegląd i nastąpiła jakaś regulacja. Jednak jakiś przymulony się zrobił i problem przełączania Pb/LPG znowu się zaczął po jakichś 100 km. I w końcu feralny strzał. Auto na niskich obrotach mi gasło. Pojechałem do gazimierza – a ten, że wina kabli. Ok, ale co mam dalej robić. Powiedzaił, że pewnie od strzału zabrudził się silnik krokowy i trzeba go przeczyścić, choć mi się wydaje że przepływomierz padł. Facet pokręcił coś przy przepustnicy i na gazie da się spoko jeżdzić, ale problem pozostał przy PB. Co robić ??? :(

PostNapisane: 2 sie 2004, 22:25
przez luki
Nie wiem na pewno ale chyba to walnął Ci przepływomierz. Ale nic nie jest pewne na 100% więc może Długi się wypowie, bo jak zauwazyłem jest specjalistą od alternatywanych (ale o dziwo trafnych) diagnoz.
Głowa do góry. Brać klubowa na pewno pomoże. Pozdrawiam

PostNapisane: 2 sie 2004, 22:37
przez alinoe
THX
kable już zmianiłem – co prawda na Prospark'i ale zawsze to nowe.
W sklepie powiedzieli, że nowy przepływomierz z Okinawy płynie 2 tygodnie – a cena to ok. 2000 pln – o zgrozo.
trochę to krępujące nieprawdaż?

PostNapisane: 2 sie 2004, 22:44
przez Wilku
przy tego typu instalacji niestety ale absolutnie nie powinno sie oszczedzac na kablach,bo to tylko pozorna oszczednosc i to na krotka mete,tak jak w tym przypadku.Zadbanie o sprawny uklad zaplonowy to podstawa przy zapobieganiu wystrzalom gazu,zwlaszcza ,ze w tych naszych madziach te cholerne przeplywomierze sa takie czułe na wystrzał.

PostNapisane: 2 sie 2004, 23:05
przez alinoe
właśnie, czy można je dodatkowo zabezpieczyć. Oglądając tą gumę odpowiedzialną za przechwycenie wystrzału odnoszę nieodparte wrażenie, że jest zbyt mocna i pewnie nie "otworzyła" się w momencie samego wystrzału. Co pewnikiem było rozwalenie (jeśli tak się stało w tym przypadku) przepływomierza. Może są jakieś dodatkowe klapki czy coś w rodzaji przewidziane do takiej madzi?

PostNapisane: 2 sie 2004, 23:09
przez luca
Co Gazosław, to inny patent. Faktem jest jedno 100% możliwości eliminacji wystrzału nie ma niestety. Jest to ryzyko wkalkulowane w posiadanie tego rodzaju instalacji.

PostNapisane: 2 sie 2004, 23:25
przez Jaksa
Co Gazosław, to inny patent.
<lol> Ehh...Luca Ty to masz texty......

PostNapisane: 2 sie 2004, 23:28
przez alinoe
instalacja wygląda podobnie to tej http://www.republika.pl/globy/b6.jpg
i zdaje się, że to norma.

PostNapisane: 2 sie 2004, 23:31
przez luca
Prawda, że ładny samochodzik? Jeszcze 1,5 tygodnia temu nim jeździłem :D

A co do instalacji, to niestety (podkreślam niestety), jest to u nas norma. Choć de facto do silników z wtryskiem powinno się stosować instalację IV generacji. No ale to niestety inna bajka pod względem ilości talarów potrzebnych do zakończenia operacji gazowania sukcesem.

PostNapisane: 2 sie 2004, 23:38
przez alinoe
Wyobraż sobie Luca, że kiedy rozmawiałem z moim gazmanem o ewentualnie IV gen. zaśmiał mi się w twarz i powiedzial, że ... nie ma sensu – 3500 pln a efekt ten sam... no i mam co prawda pod komputer podłączony ale walnięty p.mierz.
a pamiętacie jak w Usterce gaz naprawiali w peloponezie? ja się modliłem żeby mnie coś takiego nie spotkało – a jednak życie nas nie rozpieszcza :) <glupek2>

PostNapisane: 2 sie 2004, 23:40
przez Huano
alinoe napisał(a):właśnie, czy można je dodatkowo zabezpieczyć. Oglądając tą gumę odpowiedzialną za przechwycenie wystrzału odnoszę nieodparte wrażenie, że jest zbyt mocna i pewnie nie "otworzyła" się w momencie samego wystrzału. Co pewnikiem było rozwalenie (jeśli tak się stało w tym przypadku) przepływomierza. Może są jakieś dodatkowe klapki czy coś w rodzaji przewidziane do takiej madzi?


Powiem tak – na pewno nie jest zbyt solidna ta guma – przy strzale gazu robi sie takie cisanienie ze potrafi rozerwac kolektor!! nie mowiac o plastokowych elementach ukladu dolotowego powietrza... (np. obudowa filtra powietrza)

PostNapisane: 2 sie 2004, 23:42
przez Jaksa
Widzę..... ilu gazowników tyle opinji......eh......samo życie.

PostNapisane: 2 sie 2004, 23:45
przez Huano
No niestety – jest to wieeelki minus gazu – ja sam w sumie nie wiem do konca czy moja instalka zostala zalozona poprawnie czy przez kowali – na razie jest OK, ale roznie bywa. Ja z mojej strony robie co moge aby ja utrzymac w porzadku – filtr powietrza i siwece – 15.000 i zmieniam (wlasnie zakupilem), kable zmienione 2.000 km temu, olej 10.000 km... Chce autku wynagrodzic wczesniejsze traktowanie i zagazaowanie...

Alinoe – poszukaj używanej przepływki...

PostNapisane: 2 sie 2004, 23:47
przez alinoe
Jaksa napisał(a):Widzę..... ilu gazowników tyle opinji......eh......samo życie.


domniemam – że nie potrzebujesz LPG he he
ja też nie jestem zwolennikiem substytutów – cóż z kolei diesel jest kiepski w 323 z tego rocznika, a w eFce w ogóle chyba nie wychodziły :)

Nomen omen – może masz jakis patent na ten problem?

PostNapisane: 2 sie 2004, 23:49
przez luca
alinoe napisał(a):Wyobraż sobie Luca, że kiedy rozmawiałem z moim gazmanem o ewentualnie IV gen. zaśmiał mi się w twarz i powiedzial, że ... nie ma sensu – 3500 pln a efekt ten sam... no i mam co prawda pod komputer podłączony ale walnięty p.mierz.
a pamiętacie jak w Usterce gaz naprawiali w peloponezie? ja się modliłem żeby mnie coś takiego nie spotkało – a jednak życie nas nie rozpieszcza :) <glupek2>


W instalacji IV generacji sterowanie podtlenkiem odbywa się za pomocą ECU silnika, tak więć dozowanie jest bardziej precyzyjne. Wyeliminowane jest poza tym ryzyko wystrzału w kolektor. Jeśli chodzi o Pana Gaziarza, to nie miał racji, że różnicy nie ma, albo widział SGi na zdjęciu i stąd jego osąd. Przy SGi nie ma żadnych przewężeń dolotu powietrza, przez co silnik nie jest zamulany (co ewidentnie ma miejsce, przy II gen, ponieważ w innym wypadku mieszanka byłaby za uboga).

Gdybym miał do wyboru II gen, a SGI za 3500, to wybrałbym SGI. Niestety w moim wypadku, za SGi wyszłoby 5 kwiatków stąd wybór padł na śmigło i mikser, a i tak miałem dodatkowo wiercone kanały do nitro w mikserze, bo za uboga mieszanka wychodziła i to nawet po zaspawaniu silikonem dolotu powietrza.

Widzę..... ilu gazowników tyle opinji......eh......samo życie.


Ceny gazu są mocno w Polsce zróżnicowane, może stąd się biorą rozbieżności. A poważnie to sądze, że część ludzi instalujących się na tym zna (mając np. przeszłość jako mechanicy), a część wcześniej reperowała kuchenki gazowe i zapalniczki, ale z braku laku wzięli się za samochody.

PostNapisane: 2 sie 2004, 23:50
przez alinoe
Huano – wcale to w takim razie tak tanio nas nie wychodzi co?
co prawda cena gazu niska ale ile z tym wszystkim zachodu

PostNapisane: 2 sie 2004, 23:51
przez Jaksa
domniemam – że nie potrzebujesz LPG he he
raczej nie......tylko same problemy.

PostNapisane: 2 sie 2004, 23:56
przez alinoe
no problem jest konkretny – macie może koledzy przepływomierz na stanie? chętnie bym się weń zaopatrzył

PostNapisane: 2 sie 2004, 23:57
przez Huano
alinoe napisał(a):Huano – wcale to w takim razie tak tanio nas nie wychodzi co?
co prawda cena gazu niska ale ile z tym wszystkim zachodu


Ja wiem czy drogo... Swiece komplet jakies 60 zl (NGK), filtr powietrza okolo 30 zl, olej juz niestety mineral (tak byl zalany jak kupowalem) wiec w sumie grosze. Kable zobacze jak sie beda sprawowaly – ale mam nadzieje ze 15.000 to na nich spokojnie zrobie. (olej w sumie i tak bym zmienił obojętnie czy gaz czy nie więc do dodatkowych kosztów sie nie wlicza)
Czyli jesli podliczyc – wydaje okolo 1 tankowania benzyny na 15.000 km (a jedno tankowanie przy mojej nodze wystarczy na okolo 400-500 km – czyli 10 dni jeżdżenia do pracy)... Więc jednak gaz mi troszkę oszczędza kieszeń...

PostNapisane: 3 sie 2004, 00:12
przez alinoe
Jaksa
nie chcąc kożystać z "opieki" kowali chciałbym aby looknął ktoś kompetentny na to moje autko.
droga to jest impreza?