Strona 1 z 1

Montaż BRC Blos do Mazda 323F BA 1,5 (Z5)

PostNapisane: 27 kwi 2018, 14:48
przez michal549
Witam.
Noszę się z zamiarem montażu Blosa w Maździe 323F BA (silnik 1,5 Z5); instalacja I generacji.
Czy ktoś posiada takie rozwiązanie u siebie – czy mieści się pid maską?

PostNapisane: 27 kwi 2018, 15:03
przez chmielu_KL
Nie lepiej dołożyć na coś porzadniejszego? Miałem blosa co prawda w 2.5 v6 i to był dramat. Cała Łódź zjezdzilem żeby to ktoś wyregulował i każdy jak zobaczył blosa to kazał mi spadać, stare to i problematyczne.

Re: Montaż BRC Blos do Mazda 323F BA 1,5 (Z5)

PostNapisane: 27 kwi 2018, 16:03
przez michal549
Lepszy chyba Blos niż "czysta" I generacja? Koszt Blosa to niecałe 400 PLN, a modernizacja do sekwencji ponad 1000 PLN...

PostNapisane: 10 kwi 2019, 19:53
przez Pajak478
No ale to zupelnie inna jakość, ja również bym dołożył.

Re: Montaż BRC Blos do Mazda 323F BA 1,5 (Z5)

PostNapisane: 17 paź 2019, 16:27
przez gt10r5
Za te 400zł to można śmiało na sekwencji postawić.

PostNapisane: 18 paź 2019, 10:17
przez zadra
pewnie już dawno po montażu, albo decyzja zmieniona, bo post Michała jest z kwietnia 2018r..
Blos'y nie były tak problematyczne, ich praca była oparta na proporcjonalnym dozowaniu lpg w objetosci powietrza a zależna była tylko od fizyki lub inaczej – mechaniki przepływu gazów..
tylko,ze jak pamiętam, blos nie był legalny w naszym kraju, dlatego wiele warsztatów się od niego odżegnywała i nie chcieli się angażować.

Z drugiej strony, teraz zastanawiam się czy można było bezproblemowo ożenić lpg IV generacji z autem gaźnikowym.
Chyba tak, ale jakoś sygnał wtrysków trzeba wygenerować i nie wiem, czy wystarczy do tego napięcie na świecy.

Re: Montaż BRC Blos do Mazda 323F BA 1,5 (Z5)

PostNapisane: 26 lut 2020, 09:57
przez michal549
Owszem – już dawno po montażu, ale mogę podzielić się paroma przemyśleniami.
Montaż jest raczej bezproblemowy, trzeba zrekonstruować cały dolot od przepływomierza do przepustnicy; BLOS mieści się pod maską tylko pochylony o ok. 10 stopni od pionu.

Efekt początkowo był rewelacyjny – pomimo pozostawienia klapki przeciwwybuchowej usunięte zostało wąskie gardło w postaci miksera. Auto odzyskało moc, a średnie spalanie gazu spadło do ok. 8,5 l.

Niestety, podczas ostatniego przeglądu baran diagnosta stwierdził, że skład mieszanki jest nieprawidłowy na wolnych obrotach i pokręcił śrubą czułości membrany na parowniku, zamiast regulować BLOSem... Efekt jest taki, że za nic nie mogę powrócić do stanu sprzed "korekty". Zatem będę ustawiał wszystko "od zera"; i tu pojawia się moje pytanie, bo czytałem dwie szkoły – parownik ma być rozkręcony na maksimum, czy ustawiony na ciśnienie atmosferyczne (pomijam bypass, który jest cały czas zamknięty)?