Strona 1 z 1

Uszkodzenia po strzale LPG – rozwiązane

PostNapisane: 4 lut 2006, 01:02
przez rudi123
mam problem,i proszę o pomoc,ewentualne wskazówki dotyczące wymiany uszczelki pod głowicą w mazda 626 2,0 16v z 94r.obecnie przebywam za granicą i taka naprawa kosztuje tyle co moja mazda :D ,więc chcę zabrać się za to sam,poszukuję książki typu "sam naprawiam samochód" ale wszędzie widzę wydania obejmujące obsługę modeli do 93r-tu pytanie czy ktoś z was posiada taką książkę?czy warto zabierać się za to samemu?i w reszcie czy ktoś z was robił to na własną rękę i dalej jeżdzi tym autem? ;)

PostNapisane: 4 lut 2006, 12:10
przez sołtys
jeżeli masz dostęp do ogrzwanego garażu kanał i komplet narzędzi to spokonie to można zrobić samemu.
Ja sobie sam wymieniałem pierścienie wiec i uszczelkę oczywiście też.

Ksiązki sam naprawiam nie znajdziesz bo jeszcze chyba nie wydali do 626 GE. Przynajmniej ja sie nie spotkałem

Re: Pomocy! wymiana uszczelki pod głowicą,jak to się robi?

PostNapisane: 5 lut 2006, 23:27
przez magicadm
rudi123 napisał(a):mam problem,i proszę o pomoc,ewentualne wskazówki dotyczące wymiany uszczelki pod głowicą w mazda 626 2,0 16v z 94r


Skąd pewność, że wymiana uszczelki rozwiąże Twoje problemy?

rudi123 napisał(a):,poszukuję książki typu "sam naprawiam samochód"


Niestety mam tylko pdf od Mitsubishi silniki 4G13 12V i 4G92 16V – idea jest napewno ta sama, ale inne wartości momentów

rudi123 napisał(a):i w reszcie czy ktoś z was robił to na własną rękę i dalej jeżdzi tym autem? ;)


Robiłem samodzielnie 4 razy – i autko nadal jeździ.


sołtys napisał(a):jeżeli masz dostęp do ogrzwanego garażu kanał i komplet narzędzi to spokonie to można zrobić samemu.



Tak, ale po zdjęciu głowicy wypdałoby ja splanować – lub przynajmniej sprawdzić jej płaskość.

Pozatym podstawowym kluczem w tej operacji jest klucz dynamometryczny, a taki dobry sam kosztuje kilkaset złotych – o tym za 100 zł z allegro nie wspominam...


Nie jest to najtrudniejszy zabieg /utrzymaniowo/eksploatacyjny, ale wymaga chocby znajomości regulacji rozrządu itp...

PostNapisane: 6 lut 2006, 00:24
przez rudi123
magicadm napisał(a):Skąd pewność, że wymiana uszczelki rozwiąże Twoje problemy?

No właśnie takiej pewniści nie ma,i nawet nie jestem już teraz pewien, że to wina uszczelki więc zaczne może od diagnostyki silnika,może pokarze jakieś błędy,a potem będę szukał dalej.

PostNapisane: 6 lut 2006, 01:04
przez mayer
A że tak zapytam co ci podpowiada żeby sie w ogóle zabrać za wymianę uszczelki pod głowicą? Jakie masz objawy i co w ogóle się dzieje z autem ? Może to wcale nie jest uszczelka tylko panika?

PostNapisane: 6 lut 2006, 02:29
przez Achemenid
rudi123 mam cos takiego co potrzebujesz ale w wersji miemieckiej .

Pytanie gdzie jestes za granica w jakim kraju ?

PostNapisane: 7 lut 2006, 01:52
przez rudi123
mayer napisał(a):A że tak zapytam co ci podpowiada żeby sie w ogóle zabrać za wymianę uszczelki pod głowicą? Jakie masz objawy i co w ogóle się dzieje z autem ? Może to wcale nie jest uszczelka tylko panika?

Może zacznę od początku.Wszystko zaczeło sie od wybuchu na gazie,w momencie przyspieszania coś strzeliło pod maską i silnik zgasł,ale zaraz odpalił i wszystko było ok.i tak aż do trzeciego wystrzału,kiedy to hukneło naprawdę porządnie i wtedy auto przestało jeżdzić na gazie bo poprostu gasło ale na PB dalej jeżdziło,ale odczułem znaczny spadek mocy i wysokie spalanie.Z biegiem czasu(dwa tygodnie)przestało działać ogrzewanie,a może działało ale b.słabo,szalały boroty,auto grzało sie zbyt mocno,z rury biały dym i trochę wody,słodki zapach w kabinie,z pod maski para wydobywała się nie wiadomo skąd(okolice filtra oleju,lub parownika od ins.gaz)ubywa wody w zbiorniku wyrównawczym.Co jest czy to uszczelka pod głowicą,czy możę coś innego?Ja stawiam na uszczelkę lub co gorsze pękniętą głowicę,ale może ktoś ma jakieś inne pomysły i podpowie zanim rozbebesze silnik

PostNapisane: 7 lut 2006, 02:01
przez rudi123
tak to włA
Achemenid napisał(a):Pytanie gdzie jestes za granica w jakim kraju ?

Tym pięknym krajem jest Anglia.

PostNapisane: 7 lut 2006, 07:47
przez sołtys
a nie poszły ci przypadkiem membrany w parowniku gazu?? albo nie rozwałiło kroczkowego przy przepustnicy.?? pierwsze słyszczę aby poszłą uszczelka albo głowica po wystrale na gazie. Szukałbym raczej problemów w dolocie gdzieś cieknie płyn do dolotu.
Przed rozpoczęciem rozwałki silnika sprawdz:
Czy kroczkowy jest szczelny
czy parownik od gazu jest szczelny.
posprawdzaj wszystkie elementy w dolocie.
Po strzale pewnie poszłą przepływka dlatego był spadek mocy na PB.

PostNapisane: 7 lut 2006, 09:46
przez mayer
sołtys napisał(a):Czy kroczkowy jest szczelny
czy parownik od gazu jest szczelny.
posprawdzaj wszystkie elementy w dolocie.
Po strzale pewnie poszłą przepływka dlatego był spadek mocy na PB.

Przepływomierz na pewno szlag trafił duży strzał mógł uszkodzić któryś z przewodów układu chłodzenia dlatego wycieka ci płyn i szaleją obroty.
Para spod maski to ewidentna nieszczelność układu chłodzenia co powoduje brak ogrzewania. Reszta to panika.
Sprawdź przede wszystkim układ chłodzenia i zlokalizuj wyciek płynu. spróbuj odciąć parownik i zobacz co się będzie działo. Płyn do silnika może sie dostawać przez uszkodzony parownik..
Z głowica to ty daj sobie spokój .

PostNapisane: 7 lut 2006, 10:35
przez Grzyby
mayer napisał(a):Z głowica to ty daj sobie spokój

dokładnie – nie szukaj uszkodzenia tam gdzie go na 99,99999999% nie ma!

PostNapisane: 7 lut 2006, 23:47
przez rudi123
no panowie czapka z głowy, chyba mnie oświeciliście,teraz wiem jakim tropem mam iść,dzisiaj obejrzałem dokładnie parownik podczas pracy śilnika i dostrzegłem że przy jednym z węży na łączu z parownikiem wydostają się bąbelki z wodą i para.DZIĘKUJE ZA WSKAZÓWKI!!!
Jutro biorę się za robotę,bo teraz wiem co mam robić <jupi>

PostNapisane: 8 lut 2006, 09:23
przez mayer
Lepiej raz głupio zapytać niż się głupio narobić.....;)
Cóż mało brakło a wpakowałbyś się na minę z tą wymianą uszczelki pod głowicą.

PostNapisane: 12 lut 2006, 18:58
przez rudi123
Mazda żyje,wszystko spoko jezdzi jak dawniej.Już piszę co było aby przestrzec takich jak ja przed rozbebeszaniem silnika i wymianą sprawnej uszczelki,na szczęscie mnie to omineło.
1.Padły membrany w parowniku i plłyn dostawał się do dolotu(tak jak pisał SOŁTYS I MAYER)
2.Padł przepływomierz ilości powietrza(tak jak pisał SOŁTYS I MAYER)
3.Rozsadziło filtr powietrza i pękł jeden z przewodów ukł.chłodzenia
Po wymianie wszystkich uszkodzonych elementów i zresetowaniu komputera Mazda chodzi jak nowa.
Jeszcze raz dzięki za pomoc :)

Czy to przepływomierz?

PostNapisane: 18 lut 2013, 22:36
przez mazdage
Witam, czy to moze byc wina przepływki?
A wiec tak zaczne od tego ze 2 razy mialem wybuch gazu az rozwalilo obudowe filtra powietrza.
auto pali na benzynie i na gazie oczywiscie na gazie jak cieple bo zawsze odpalam z benzyny ale jak chce ruszyc zimnym na benzynie bo go zaduzi nie ma mocy dopiero jak przeegazuje to idzie ale tez strasznie muli i prawie nie przyspiesza, jak wrzuce odrazu na gaz idzie lepiej i wogole lepiej chcodzi na gazie.
Urochamiam silnik i chodzi na jalowym to obroty zanizone faluja tak miedzy 750/500. i teraz odpinam przeplywke i silnik pracuje tak samo ale gdy dodaje gazu bo bardzo blugo rosna obroty ciezko dochodzi do 4000tys , przelacze na gaz i wciskam pedal i odboty moment na 6000tys rosna bardzo szybko.

PostNapisane: 18 lut 2013, 23:08
przez noxes
mazdage napisał(a):A wiec tak zaczne od tego ze 2 razy mialem wybuch gazu az rozwalilo obudowe filtra powietrza.

Na 99.9% rozwalony przepływomierz i tyle w temacie.
Jbc to mam przepływkę