Prosił mnie o założenie tego tematu ponieważ nie ma w tej chwili możliwości aby zrobić to samemu.
Jak postępować z turbiną zalaną wodą (właśnie przez powódź). Do tej pory przepłukał ją ze szlamu, kanały smarowania oraz same wentylatory/wiatraczki (czy jak to się tam zwie) potraktował olejem.
Na co zwrócić uwagę i co z nią dalej, jak ją ratować bez rozkręcania na czynniki pierwsze-to ważne. będzie coś z niej jeszcze??
Turbina to holset hx35
Radźcie panowie a ja będę przekazywał info dalej.
Z góry dzięki