W przypadku silników turbodoładownych trudno mówić o zjawiskach falowych na dolocie więc temat kolektora dolotowego odpuściłbym sobie. Bardziej skupiłbym się na kolektorze wydechowym żeby odpowiednio napedzić turbinę. A tu już jest spore pole do popisu gdyż sposobów zasilania turbosprężarki jest wiele
Dokladnie tak! Poza tym na laga wlasnie wplyw wiekszy bedziem iec kolektor wydechowy! Jesli bedzie bardzo krotki, to lag bedzie maly, bo ledwo nacisniesz na gaz, spaliny zaczna wylatywac z silnika i od razu maja duze cisnienie! To wlasnie dluzszy kolektor wylotowy moze spowodowac wiekszego laga!
No i jescze raz powtorze-to ze dolotowy ma duza pojemnosc, to ejst tylko znikomy procent pojemnosci calego ukladu! Pmysl o oporach jakei sa w IC, przeciez to jest sitko z rurek! A jaka dlugosc wszystkich rur!! To wlasnie one musza miec czas zeby sie wypelnic odpowiednia ilosciach powietrza aby bylo odpowiednie sprezanie! Tyle ze przy wysokich obrotach to jets to chwila moment! Ja nawet teraz dochodze do wniosku, ze klapka by mobgla zostac, bo turbina i tak dopiero tak od 2500-3000zacznie tloczyc, i to bedzie i tak slimakowate, wiec zeby gazy mialy lepsza predkosc, to klapka jest zamknieta i mamy efekt powiedzmy troche leposzy niz normalnie przy 5k rpm z otwarta klapka, pozneij przy 4 tys turbina sie juz ladnie nam rozpedzila, dmucha pozadnie i otwiera nam sie klapka i mamy full power! Powiem wiecej, przy tych nizszych obrotach eliminujemy efekt laga, bo uklad na wysokosci klapki dostaje zwezenia z szerszego na wezszym, co zatem daje nam efekt szybszego pzreplywu w miejscu zwezenia! Suma sumarum wydaje mi sie, ze powodowaloby to taki efekt przejsciowy, bez naglego kopa! Zastanawia mnie tylko jak dlugo by klapka pozyla na takim boost'cie!