I do listy dodaję kolejny serwis zajmujący się klimatyzacjami a także autoalarmami i CB Radiami w Krakowie.
Serwis zwie się Multi Serwis Elektronik S.C. a mieści się przy Wielickiej 8 w Krakowie.
Trudno określić pracę tych ludzi innym słowem niż oszuści.
1. Umawiam się do serwisu na sprawdzenie szczelności i napełnienie czynnikiem przy założeniu, że układ jest szczelny.
2. Wycena usługi przez pracownika serwisu: 100 zł czynnik + 50 zł za sprawdzenie szczelności czynnikiem z UV. Łącznie: 150 zł. Jednocześnie wycena na zleceniu serwisowym... 0 zł.
3. Zostawiam samochód, idę na spacer i kawę, dostaję telefon: "Okazało się, że jest ubytek oleju w układzie klimatyzacji, trzeba go dopełnić, koszt usługi zwiększy się o 20 zł. Ponadto gdzieś jest jeszcze drobna nieszczelność ale nie jesteśmy w stanie jej wykryć, najprawdopodobniej po nabiciu olejem układ uszczelni się na o-ringach i będzie po kłopocie – nie jesteśmy w stanie stwierdzić jak długo pojeździ Pan na tym czynniku. Najlepiej gdy ucieknie czynnik proszę zgłosić się do nas ponownie celem weryfikacji lampą UV." – moja reakcja: super, przynajmniej mnie poinformowali co i jak faktycznie jest. Po drodze pomyślałem, że na moją korzyść zadziała, jeśli podjadę tam już za 2-3 dni i sprawdzę czy czynnik ucieka zanim ucieknie cały (to swoją drogą spotkało się później z dezaprobatą pracownika serwisu, który na wszelkie możliwe sposoby próbował wcisnąć mi ciemnotę, że do sprawdzenia gdzie uciekł musi uciec cały).
4. Tak czy owak, nie zrażony drobnymi kłopotami wracam do serwisu zapłacić moje 100 + 50 + 20 zł rachunku. Pracownik serwisu podlicza i mówi... "Należy się 215 zł". Ja oczy jak 5 złotówki a on swoje. I zaczęła się dyskusja. Pan sobie liczy: "100 zł czynnik, 50 zł UV, 20 zł olej i ... 45 zł różnica!" Ja pytam więc czym jest ta róznica – na co Pan stwierdza, że to: "różnica między czynnikiem nabitym za 100 zł a dobiciem do pełna!" – Ja ponownie oczy jak 5 złotówki, żałując, że nie mamy większego nominału w monetach pytam: "A skąd wzięła się ta różnica skoro przed wykonaniem usługi deklarował Pan, że całość zamknie się w 150 zł, a następnie po telefonie w 170 zł?". A Pan na to bezczelnie, że trzeba było sobie sprawdzić cennik w internecie.
5. Cała sytuacja rozsierdziła mnie mocno, bo skoro jestem informowany o koszcie usługi przed jej wykonaniem to zmiana go, nawet na zgodny z cennikiem wg internetu nie jest uczciwa, a już zupełnie pomijam fakt, że niezgodna z prawem. Myślałem, że uda nam się z pracownikiem dogadać. Niestety przyszedł właściciel serwisu. I wtedy się zaczęło – Pan zarzucił mi, że m.in. "nie potrafię czytać", "nie mam pojęcia o handlu", "nie znam się na naprawach klimatyzacji" – to akurat fakt, dlatego korzystam z usług kogoś, kto miał się na tym znać – aż wreszcie sięgnął po argumenty noszące znamiona gróźb karalnych i stwierdził, że "wzbudzam w nim agresję". Dla mnie na tamten moment dyskusja się zakończyła. Poprosiłem więc Panów, w celu uniknięcia możliwego konfliktu siłowego (Pan miał w końcu 5 kolegów mechaników w warsztacie i Bóg wie do czego mógłby się udać ze swoim "agresywnym" podejściem), o podliczenie usługi zgodnie z cennikiem. Pan podliczył i wyszło mu 225 zł. Już nawet nie pytałem o te dodatkowe 10 zł.
Abstrahuję od tego, że podczas rozmowy właściciel raz stwierdzał, że wykonał usługę dobrze i czynnik raczej nie ucieknie, a zaraz potem stwierdzał, że Ople zna i czynnik ucieknie na pewno. Najlepszym potwierdzeniem, że coś tu chyba jest nie ten tego jest fakt, że sam pracownik serwisu nie potrafił powstrzymać się w pewnym momencie od śmiechu.
Reasumując – mimo, że usługa (w zasadzie – choć o tym przekonam się pewnie za jakiś czas) została wykonana szybko i (mam wrażenie) fachowo, podejście do klienta leży i kwiczy. Jeśli chcecie oszczędzić sobie nerwów i przykrości, a także nie ryzykować, że coś może się Wam stać – omijajcie szerokim łukiem. Mi jest po prostu przykro, że trudno jest obecnie trafić na uczciwych ludzi. Mimo to, życzę właścicielowi zdrowia i pomyślności – byle nie kosztem innych.
A więcej o popisach serwisu można poczytać np tu:
http://krakow.naszemiasto.pl/forum/wate ... odpid.html (w szczególności komentarze 3 i 4)
i tu:
http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic311802.htmla także w komentarzach na Allegro, gdzie styl wypowiedzi sięgnął dna (m.in. pojawiają się zarzuty, że firma sprzedaje nawigacje deklarując pełne pokrycie Polski a takowego nie ma – odp: "proszę przeprowadzić się ze wsi do miasta to będzie Pan miał swoje miasto na mapie")
Strasznie to żenujące.