A ja powiem tak... żeby warsztat mógł serwisować na odpowiednim poziomie najnowocześniejsze auta musi w siebie inwestować. Musi szkolić pracowników, kupować najnowsze testery (ma ktos pojęcie ile to kosztuje???), literaturę fachową, oprogramowanie itp O kosztach wynajmu, ogrzewania, wypłat dla pracowników, podatków itp nie wspomnę. Inna sprawa to specjalizacja w wąskiej dziedzinie 3 marek samochodowych – to też kosztuje.
Człowiek o nicku "odważnym"
aa mentalnie najpiej czułby się w warsztacie, który prowadzi w stodole, na czarno jakiś menel, ktory inwestuje w siebie wlewając kolejne jabole
To co lubię w warsztacie Jarka to przede wszystkim traktowanie klienta jak partnera – do dziś mam w głowie słowa rozmowy z łódzkim ASO: gwarancja
"na naszą robotę jest taka, że jak sam nie zepsujesz to się samo nie zepsuje"

!!
Jarek firmuję swoją robotę wlasnym nazwiskiem i moim zdaniem robi to bardzo dobrze. A skoro ma mnóstwo klientów, to czemu ma być najtańszy "we wsi"???
Ponieważ sporo sam dłubię w moich autkach, u Jarka jestem rzadkim klientem, mimo to nigdy nie odmówił mi porady, czy też czasu na spotkanie/rozmowę itp.
Spróbuj to samo zrobić z ASO
Lepiej 5 minut później niż 50 lat za wcześnie...