Nie daje się zblokować tylnych hamulców bez względu na to z jaką siła naciskamy pedał (pomijamy śliskie nawierzchnie)
Konstruktorzy Mazdy zamontowali urządzenie które ogranicza ciśnienie w układzie tylnych hamulców,
Urządzenie to można nazwać korektorem siły hamowania, ale normalnie taki korektor siły hamowania powinien być zamontowany z tyłu do nadwozia i powinien być połączony dźwignia z osią tylną.
Zadaniem takiego korektora miała by być regulacja ciśnienia układu hamulców tylnych w zależności od wychylenia do przodu nadwozia względem tylnej osi pojazdu , oczywiście podczas hamowania.
W mazdzie ten korektor ogranicza tylko ciśnienie układu tylnych hamulców.
A wygląda i działa to tak:








A to prosty trochę nieudolny, częściowy rysunek korektora:

A to dane serwisowe korektora w GE:

Działa to w ten sposób że : wzrastające ciśnienie powoduje wypchniecie tłoka w lewą stronę (pokonanie siły sprężyny) i tym samym uszczelka nr 3 zakleszcza się między tłokiem a cylindrem korpusu i blokuje przepływ płynu do tylnych hamulców.
To było by super gdyby waga pojazdu była zawsze jednakowa oraz gdy nawierzhnia zawsze była by dobrze przyczepna.
A co gdy wozimy w bagażniku dodatkowo butlę z gazem oraz gdy jedziemy samochodem w pełni obciążonym?
Można podejrzewać że po latach sprężyna odpowiadająca za moment zadiałania układu straciła swoje właściwości i powinno się ją wymienić.
Jednak gdy zwiększy się nam waga tyłu pojazdu, właściwym by było wymienić ją na mocniejszą.
Aby korektor nie działał wystarczy usunąć uszczelkę nr 3
Można też zamiast korektora połczyć przewody za pomocą łączników są takie dostępne niestety ja w danej chwili nie mogłem takich znaleźć.
Ja usunąłem uszczelki nr. 3 i z hamulców jestem zadowolony.
(no może poza przegrzewaniem przednich tarcz)