Wnioski z eksperymentu "truciciel" (pacjent – mazda mx3 ):






Generalnie nie oplaca sie wyrzucac katalizatora , chyba ze jest zapchany (duzy przebieg) i/lub popekany w srodku (brzęczy).
Osiagi nie beda lepsze i na 100% wariują sondy lambda.
www.mazdaspeed.pl
BraTeK napisał(a): Czy to ze w momęcie gdy przyszaleje troszkę i rozbujam mazde do wyrzszych obrotow, albo przypale kapcia czy cos takiego, i po pewnej chwili wali niemiłośiernie ( nie spaloną gumą ) to znaczy ze z moim katalizatorem jest coś nie tak ?
Fiveopac napisał(a):auto bez kata nie przejdzie przegladu bez lapowki oraz policaj moze sie doczepi i zabrac dowod.
auto bez kata jest tylko troche głośniejsze
Fiveopac napisał(a):Nie masz co sie niezgadzac. Prosze dokladnie przeczytac temat mojego postu.
Papajo napisał(a):Jak ktoś ma chęć to może sobie "wydłubać" wnętrzności z kata i w samą obudowe wstawić rurkę – wyeliminuje to konieczność "dawania w łapę" przy przeglądach....
brii napisał(a):Ale przecież skład spalin wyjdzie taki, że nie przedłużą rejestracji
Robo napisał(a):A od kiedy to podczas przeglądu sprawdzają emisję spalin przy użyciu analizatora bo u mnie nigdy czegoś takiego nie było. Owszem przy ustawianiu, regulacji instalacji gazowej jak najbardziej.
Papajo napisał(a):W starszych autach to nawet z katalizatorem wyjdzie Ci ponad norme
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości