Witam.
Mam taki problem: po włączeniu nawiewu do kabiny leci powietrze o bardzo nieprzyjemnym zapachu. Niema znaczenia czy jest włączone ogrzewanie czy klima czy sam nawiew – zawsze śmierdzi tak samo. Po wyłączeniu nawiewu wszystko wraca do normy. Czy w przewodach wentylacyjnych może być jakiś grzyb? Jak oczyścić przewody? Dodam że mazda stała w Austrii w szopie przez sześć miesięcy nie używana – zanim ją kupiłem.
Pozdrawiam.
Nieprzyjemny zapach z nawiewu.
Strona 1 z 1
dex11 napisał(a):Czy w przewodach wentylacyjnych może być jakiś grzyb?
Bardzo możliwe, ale pewne jest to że jest tutaj
Przeszukaj forum szukajką bo coś temat jest mi znajomy.......
Zajrzyj też do tematów o klimie i odrzybianiu układu.
To poleci do kosza.
najlepiej pojedź do chłopaków od klimy i niech Ci ładnie wszystko odgrzybią. Koszt nie jest mały bo trzeba spuścić współczynnik z klimy, zdezynfekować i na nowo napełnić. Koszt ok.200 PLN. Jak chcesz ekonomicznie to na stacjach masz preparaty do dezynfekcji nawiewu. Psikasz sprayem do kratek wlotowych czekasz i ....po sprawie. Osobiście wybrałbym rozwiązanie nr 1. Szczególnie polecane dla osób z alergią, dzieci itd. pozdrawiam
- Od: 16 gru 2004, 00:54
- Posty: 48
- Skąd: Gdańsk
- Auto: Mazda 626 GE FS 94r.+lpg
jarcyś a co ma czynnik do tego ?przecież pracuje w zamknięciu i raczej się nie ulatnia,a spuszczają pewnie tylko po to aby wyjąc całą chłodniczkę od klimatyzacji ale jak ktoś ma sprawne rączki można zdjąc plastikową obudowę wokół klimatyzatora bez roszczelniania u mnie po takim zabiegu wreszczie przestały parowac szyby
- Od: 26 sie 2005, 07:39
- Posty: 1101 (2/0)
- Skąd: Drawno
- Auto: RX8 z z32se
A nie śmierdzi trochę spalinami, palonym olejem?
W Comprex'ach zazwyczaj trochę dymi z odmy, a wylot odmy jest tak szczęśliwie umiejscowiony, że wentylator potrafi wciągać ten zapach.
Pomijając, że nieprzyjemne to jeszcze cholernie szkodliwe. Pomaga przesunięcie wylotu odmy, często o kilka centymetrów. Wtedy jest już ok.
Kiedyś to przerabiałem.
GStr
W Comprex'ach zazwyczaj trochę dymi z odmy, a wylot odmy jest tak szczęśliwie umiejscowiony, że wentylator potrafi wciągać ten zapach.
Pomijając, że nieprzyjemne to jeszcze cholernie szkodliwe. Pomaga przesunięcie wylotu odmy, często o kilka centymetrów. Wtedy jest już ok.
Kiedyś to przerabiałem.
GStr
pawelc napisał(a):jarcyś a co ma czynnik do tego ?przecież pracuje w zamknięciu i raczej się nie ulatnia,a spuszczają pewnie tylko po to aby wyjąc całą chłodniczkę od klimatyzacji
Właśnie, że się ulatnia i trzeba co jakis czas (1 – 2 lata, jak mi w serwisie powiedziano) sprawdzić ilość i dopełnić.
- Od: 7 mar 2006, 18:03
- Posty: 168
- Skąd: Wrocław
- Auto: Mazda 626 GW 1,8i 98r. LPG SGI
jarcyś napisał(a):Psikasz sprayem do kratek wlotowych czekasz i ....po sprawie. Osobiście wybrałbym rozwiązanie nr 1.
Niestety, nie zawsze pomaga. U mnie nie pomogło. Po kupnie samochodu był nieprzyjemny zapaszek, spróbowałem zdezynfekować sam – gdy tylko wywietrzał zapach po użytym środku znajomy zapaszek pozostał. Odwiedziłem serwis, gdzie dopełniono czynnik i przeprowadzono dezynfekcję i historia się powtórzyła. Podejrzewam, że pozostałości grzybków trzeba usunąć fizycznie. Czy ktoś ma w tym względzie doświadczenie?
- Od: 7 mar 2006, 18:03
- Posty: 168
- Skąd: Wrocław
- Auto: Mazda 626 GW 1,8i 98r. LPG SGI
jarcyś napisał(a):najlepiej pojedź do chłopaków od klimy i niech Ci ładnie wszystko odgrzybią. Koszt nie jest mały bo trzeba spuścić współczynnik z klimy, zdezynfekować i na nowo napełnić. Koszt ok.200 PLN. Jak chcesz ekonomicznie to na stacjach masz preparaty do dezynfekcji nawiewu. Psikasz sprayem do kratek wlotowych czekasz i ....po sprawie. Osobiście wybrałbym rozwiązanie nr 1. Szczególnie polecane dla osób z alergią, dzieci itd. pozdrawiam
Czynnik nie ma nic wspólnego z zapachem, a koszt czyszczenia przez fachowców jest kosmiczny.
Polecam samodzielne wyczyszczenie, tylko nie można kupić byle czego i pryskać do kratek nawiewu. Sprawdzony i skuteczny jest preparat "Airco cleaner" firmy CRC. Wytwarza on aktywną pianę – wpuszcza się to przez wężyk do wlotu powietrza, zostawia na kwadrans, a potem nawiew i klima na maksa przy otwartych wszystkich kratkach nawiewu i szybach w aucie i tak przez 10 minut. Działa. Koszt jakieś 18-25zł.
W GE jest tylko problem z dostaniem się do wlotu powietrza – nie ma filtra przeciwpyłowego,więc trzeba wprowadzić wężyk przez wlot, który jest w podszybiu, od strony pasażera, tylko ciężko się tam dostać. Ja za pierwszym razem odkręcałem plastiki podszybia, żeby zbadać sprawę, teraz już bym kombinował bez odkręcania, ale wiem jak to wygląda...
Pozdrawiam, Rafał
<i>Używasz wygaszacza ekranu? Musisz mieć ten program! <a href="http://www.scrlock.republika.pl" target="_blank"><b><font color="orange">www.ScrLock.republika.pl</font></b></a></i>
<i>Używasz wygaszacza ekranu? Musisz mieć ten program! <a href="http://www.scrlock.republika.pl" target="_blank"><b><font color="orange">www.ScrLock.republika.pl</font></b></a></i>
Proponuję mądrze wyłączać klimę – tak, żeby nie dawać grzybkom możliwości rozwoju... To o wiele prostsze. Jeśli pozostawisz w układzie wodę (para wodna skrapla się w chłodniczce/na filtrze) po wyłączeniu klimy to po prostu trzeba zatroszczyć się, żeby zdążyła odparować zanim wyłączy się silnik.
Powiedzmy 2-3km przed wyłączeniem silnika pozostawiając nawiew wyłączyć klimę – i pozwolić aby przewiane wiaterkiem elementy osuszyły się same. Grzybki nie mając wilgoci nie mają gdzie rosnąć. Można specjalnie włączyć mocniej dmuchawę.
Mam tak dwa lata utrzymaną klimę i nigdy jej nie odgrzybiałem, nigdy nie śmierdzi, nigdy filtr nie wyglądał na "chodzący".
A co do częstego napełniania klimy (co rok/dwa lata) to to też jest w pewnym sensie bzdura – sam czynnik nie "wybiera się na spacer" jeśli nie damy mu tej możliwości – wystarczy włączać klimę (profilaktycznie) przez cały rok przez kilkanascie minut na tydzień. Olej, który znajduje się w układzie musi rozprowadzić się po wszystkich rurkach i uszczelnić łączenia. Mimo dwóch lat używania nie muszę dopełniać czynnika ani oleju.
Powiedzmy 2-3km przed wyłączeniem silnika pozostawiając nawiew wyłączyć klimę – i pozwolić aby przewiane wiaterkiem elementy osuszyły się same. Grzybki nie mając wilgoci nie mają gdzie rosnąć. Można specjalnie włączyć mocniej dmuchawę.
Mam tak dwa lata utrzymaną klimę i nigdy jej nie odgrzybiałem, nigdy nie śmierdzi, nigdy filtr nie wyglądał na "chodzący".
A co do częstego napełniania klimy (co rok/dwa lata) to to też jest w pewnym sensie bzdura – sam czynnik nie "wybiera się na spacer" jeśli nie damy mu tej możliwości – wystarczy włączać klimę (profilaktycznie) przez cały rok przez kilkanascie minut na tydzień. Olej, który znajduje się w układzie musi rozprowadzić się po wszystkich rurkach i uszczelnić łączenia. Mimo dwóch lat używania nie muszę dopełniać czynnika ani oleju.
Jeśli masz pytanie o cokolwiek to najpierw poszukaj TUTAJ (PORADNIK) – pewnie ktoś już zadał to pytanie i odpowiedzi są już gotowe.
z przyczyn niezależnych bardzo ograniczony w dostępie – :(
z przyczyn niezależnych bardzo ograniczony w dostępie – :(
dex11 napisał(a):@Stuk – zastosowałem przez Ciebie podaną metodę. Narazie jest przyjemny zapach ale ciekawe jak długo.
Przyjemny zapach preparatu zniknie zapewne dość szybko, natomiast ja stosowałem ów specyfik na wiosnę i do tej pory jest ok
Pozdrawiam, Rafał
<i>Używasz wygaszacza ekranu? Musisz mieć ten program! <a href="http://www.scrlock.republika.pl" target="_blank"><b><font color="orange">www.ScrLock.republika.pl</font></b></a></i>
<i>Używasz wygaszacza ekranu? Musisz mieć ten program! <a href="http://www.scrlock.republika.pl" target="_blank"><b><font color="orange">www.ScrLock.republika.pl</font></b></a></i>
Strona 1 z 1
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości
Moderator
Moderatorzy 6 / 626 / MX-6 / Xedos 6