Dawno mnie tu nie było – brak czasu i ciągła robota, czasem pogoda daje w kość i nie pozwala na dłubanie... Tak czy siak M6 ma się bardzo dobrze, dzielnie zgarnia kolejne mile na licznik, nie grymasi, nie żłopie paliwska jak amfibia, ogólnie – dobrze się prowadzi
Dziś, zatankowany pod kurek, pojechałem do Manchesteru do ambasady po nowy paszport dla małżonki. Dystans spory; suma-sumarum prawie 500 mil naklepałem. W Londynie terminów nie mogłem dostać przez ponad 3 miesiące – je.any Brexit i kolega Covid skrupulatnie wymietli terminy; ludzie na gwałt zaczęli wyrabiać paszporty
(pewnie na święta do PL będą jechać inflację niwelować zagranicznym kapitałem
)
Większość trasy to były drogi szybkiego ruchu i autostrady, tak więc miałem okazję przetestować auto na dłuższym dystansie. Pierwotnie miało być krócej (~ 420 mil) i na tyle się psychicznie nastawiałem, no ale (skoro psycha już i tak zryta
) w drodze powrotnej trzeba było zahaczyć o
Darreckiego Rozprostowanie gnatów dobrze zrobiło, a do tego kawucha i gorący jabłecznik (chyba to był jabłecznik
) postawiły mnie na nogi. Dzieki Darku za gościnę na mikrospocie
Taki spontan
Sama podróż przebiegła spokojnie,
średnia prędkość około 71mph (nie znoszę wolno jeżdzić
Do tej pory max odległość pokonałem na 1 zbiorniku paliwa to 457 mil. Wówczas zapalała się 30 mil rezerwa. Dzisiaj padł mały rekordzik
Pod domkiem na parkingu taki oto widoczek...
508 mil na budziku i około 6,5l/100km przy średniej prędkości 110 km/h i wciąż 50 mil w zapasie – chyba nieźle
Kolejny długodystansowy test będzie chyba w kwietniu podczas rajdu do Polski
Ps. No i link do naszych mix-spotów z tego sezonu
https://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtopic.php?f=515&t=138474&p=3454730#p3454730 Trza nieco do góry przwinąć
Ostatnie wariactwo z paliwem w UK miało też swoje dobre strony – poza obłędnym sznurkiem oczekujących za paliwem teletubisiów i księżniczek z krainy OZZ, pojawiały się też nieźle zachowane perełki motoryzacji jeżdżące o własnych siłach. Nie mam fotek każdego z nich, choć żałuję, bo okazy były serio wyśmienite – najstarszy z nich z 1900r (niestety na lawecie). Pokażę tylko te, z właścicielami których udało mi się choć chwilkę pogadać:
Bentley 1923r
Ford 1940r – ponad 500hp mocy
Riley 1931r
DMC DeLorean – jeden z niewielu oryginalnych pojazdów z kultowego filmu Powrót do Przyszłości – z ciekawostek dokładnie ten sam gość był ostatnio w gazetach, m.in Moto.pl – gadałem z potomkiem twórcy legendarnego auta nawet o tym nie wiedząc
(żeby nie było, że ściemniam – moja M6 stoi przy budynku
)
Morgan 1980r
Beauford Series B 1980r
Ford 1963r – 486hp mocy silnik v8
Jaguar 1962r
Były też ciekawe motory, pojazdy 3-kołowe, a nawet oryginalny samochód ciężarowy Straży Pożarnej hrabstwa Essex z 1967r, łacznie z wyposażeniem jak gaśnice, drabiny a nawet ori hełmy (zawrotna prędkość rozwijana to 30mph
)
Pojawiały się też pojazdy z górnej półki, te bardziej nowoczesne, jak Lamborhini, Ferrari, Maseratti. Były samochody z torów wyścigowych rozwijające zawrotne prędkości i inne cuda techniki.
A i tu taka mała dygresja z okresu braku paliw na stacjach...
Była Pani próbująca zatankować Teslę dieselem
i kilku wyrostków próbujących zrobić zapasy benzyny w reklamówkach z Aldiego
Trafiali się amatorzy zapasów i fanatycy chirurgi plastycznej (mordoklepców). Poza ogólną paniką i popłochem było całkiem zabawnie. W ciągu jednej zmiany kochano nas, zasypywano superlatywami ... albo bluzgami, bądź też próbowano rozjechać
To był bardzo ciekawy epizod w mojej pracy – a moja M6 miała ciągle pełny bak paliwa