Nie kupuj auta – kup taczkę! To jedyny sprawny w PL pojazd!
mazdulenka napisał(a):Na forum Mazdy jadą po maździe i chwalą Laguny a na forum Laguny chwalą mazdę i jadą po Lagunie.
Gdzie na forum Laguny chwalą Mazdę?
Ok należy pamiętać, że Laguna to bardzo tani samochód klasy D i gdzieś te oszczędności muszą być. Całe szczęście nie zrobili ich na blacharce. Jak również wcześniej napisałem większość komponentów o których wspomniano także nie ma jakichś poważnych problemów. I nawet automat jest trwały, trochę mułowaty dla niektórych ale trwały.
mazdulenka napisał(a):A najlepsze jest to że kupić auto to naprawdę kłopot. Wszędzie gdzie nie zapytasz to problemy.
Na forum Mazdy jadą po maździe i chwalą Laguny a na forum Laguny chwalą mazdę i jadą po Lagunie.
Ehhh...
Do taki żywot
ale kto tu chwali. typy którzy Mazda nie jeżdżą i nie wiedzieć czemu zawsze w każdym wątku doradczym o zakupie auta polecają wszystko tylko nie Mazde i to w każdym przedziale cenowym.
-
Im trudniej, tym lepiej
- Od: 19 cze 2015, 07:10
- Posty: 1053 (35/34)
- Skąd: Grupa Łódzka
- Auto: Mazda 6 GY LFVE '06
Mazda 323 BG B6 '92
Biniu napisał(a): i nie wiedzieć czemu zawsze w każdym wątku doradczym o zakupie auta polecają wszystko tylko nie Mazde
przecież ładnie to opisałeś tu w swoim poście dlaczego
Biniu napisał(a):ale kto tu chwali. typy którzy Mazda nie jeżdżą i nie wiedzieć czemu zawsze w każdym wątku doradczym o zakupie auta polecają wszystko tylko nie Mazde i to w każdym przedziale cenowym.
jak wskazał @Neonixos666 sam w tym temacie wymieniłeś wady GH. Jeżeli ktoś jest je w stanie zaakceptować to ok. Ja dla siebie szukałem GH niestety wszystko co trafiałem wyglądało już bardzo słabo nie wykluczam, że może postawiłem sobie zbyt niskie widełki finansowe.
Neonixos666 napisał(a):Biniu napisał(a): i nie wiedzieć czemu zawsze w każdym wątku doradczym o zakupie auta polecają wszystko tylko nie Mazde
przecież ładnie to opisałeś tu w swoim poście dlaczego
Spokojnie. Ja po prostu nie będę czarował, że problem korozji w tych autach nie występuje. Po prostu kupujący musi się z tym liczyć i patrzeć pod tym kątem podczas zakupu oraz ogarniać temat zaraz po zakupie. Dla mnie grazyna to nie problem, ale zakłamywać rzeczywistości nie ma co. Dziwi mnie czemu na forum fanów Mazdy jest tylu jej antyfanow i tak jak napisałem osobniki te najwięcej do powiedzenia mają w tematach "jakie auto" albo "kupuje auto"
-
Im trudniej, tym lepiej
- Od: 19 cze 2015, 07:10
- Posty: 1053 (35/34)
- Skąd: Grupa Łódzka
- Auto: Mazda 6 GY LFVE '06
Mazda 323 BG B6 '92
Nigdzie nie odradzałem Mazdy, po prostu wskazałem fajniejsze jak dla mnie alternatywy – a autor wątku zrobi co uważa. Jak ktoś się spyta o minivana za 10-15 klocków to na pewno zasugeruję Mazdę5, bo ojcu już ósmy rok leci i trudno nie być zadowolonym z auta, w którym najdroższy serwis to 2x rozrząd do tej pory... Pomijając kulejącą blacharkę.
Ja napiszę tak, mazda zawsze zawiozła mnie tam gdzie chciałem nie miałem żadnych dziwnych przygód i nie władowałem w nią worka pieniędzy, szerze auto super. Jednak na koniec przygody sprzedałem ją za grosze w pełni sprawna wszystko działało lecz rdza zjadła ją w takim stopniu że ręce opadały, niestety da się wymienić silnik, skrzynię czy turbo itp. ale z rudą to niekończąca się opowieść. Owszem możesz kupić mazdę w super stanie i konserwować ją co roku, chuchać dmuchać i pompować w nią kasę by ruda jej nie zjadła a ktoś obok ciebie będzie stał i się śmiał bo będzie się dziwił dlaczego fabrycznie auto nie było zabezpieczone bo jego auto ma 12 lat i nie widać rudej bez dodatkowych zabezpieczeń.
-
Im trudniej, tym lepiej
- Od: 19 cze 2015, 07:10
- Posty: 1053 (35/34)
- Skąd: Grupa Łódzka
- Auto: Mazda 6 GY LFVE '06
Mazda 323 BG B6 '92
Biniu napisał(a): Dziwi mnie czemu na forum fanów Mazdy jest tylu jej antyfanow i tak jak napisałem osobniki te najwięcej do powiedzenia mają w tematach "jakie auto" albo "kupuje auto"
Wyglada na to, ze gdzie indziej nikt sie nie chce z nimi bawić...
Neonixos666 napisał(a):Ja napiszę tak, mazda zawsze zawiozła mnie tam gdzie chciałem nie miałem żadnych dziwnych przygód i nie władowałem w nią worka pieniędzy, szerze auto super. Jednak na koniec przygody sprzedałem ją za grosze w pełni sprawna wszystko działało lecz rdza zjadła ją w takim stopniu że ręce opadały, niestety da się wymienić silnik, skrzynię czy turbo itp. ale z rudą to niekończąca się opowieść. Owszem możesz kupić mazdę w super stanie i konserwować ją co roku, chuchać dmuchać i pompować w nią kasę by ruda jej nie zjadła a ktoś obok ciebie będzie stał i się śmiał bo będzie się dziwił dlaczego fabrycznie auto nie było zabezpieczone bo jego auto ma 12 lat i nie widać rudej bez dodatkowych zabezpieczeń.
Optymistycznie można powiedzieć, że Mazdy mają jedną zaletę więcej – są biodegradowalne. Ale fakt jest taki, że rudy syf można pudrować, ale i tak prędzej czy później wyjdzie. Nie znam też osoby, która po przesiadce z Mazdy na inną markę, chciałaby do Mazdy wracać, a to wiele mówi o jakości naszych aut i to nie tylko tej związanej z blachami.
-
ZdzichuZ
To może i ja dorzucę swoje 3 grosze.
Mam w tej chwili 12-te auto. Dwa razy więcej eksploatowałem i mam wyrobiony pogląd na różne marki.
Ostatnie cztery to mazdy! Nr 3 i 4 jeszcze aktualne. Inne marki w zasadzie przestały mnie interesować.
Jak we wszystkich trzeba zwracać uwagę na różne rzeczy, szczególnie w turbodoładowanych dieslach.
W nich jakość oleju silnikowego jest bardzo ważna! Do tego zwracać uwagę na podkładki pod wtryskami
oraz smok w misce olejowej.
Diesle nie lubią wysokich obrotów. Żadne. O stylu jazdy z turbo nie wspominam.
Mazdowskie benzyniaki, jeśli wszystko wymieniasz na bieżąco, dbasz i doglądasz (olej, płyny i filtry) możesz katować w zasadzie bez konsekwencji
Nawet zerwanie paska rozrządu to zaciągnięcie auta do warsztatu, wymiana reparaturki i uciecha z dalszej eksploatacji.
Jeśli chodzi o stosunkowo nowe auto i blacharkę to w newralgiczne miejsca zajrzał bym kamerką inspekcyjną i odpowiednio zadziałał.
Napiszę tak: mazd jest mnóstwo w tej chwili na rynku ale mechanicy za bardzo ich nie znają!
Jeden z zaprzyjaźnionych mechaników powiedział, że za każdym razem jak wjeżdża mazda są bardzo zdziwieni i najczęściej okazuje się coś z zawieszeniem (polskie drogi) lub jakiś duperel typu czujnik.
Zaznaczył też, że gdyby nie niemieckie auta (ta niezachwiana wiara użytkowników w niemiecką technologię!) to grillowali by przed warsztatem i wypatrywali klienta!
Bierz Mazdziorę i dbaj o nią!
Mam w tej chwili 12-te auto. Dwa razy więcej eksploatowałem i mam wyrobiony pogląd na różne marki.
Ostatnie cztery to mazdy! Nr 3 i 4 jeszcze aktualne. Inne marki w zasadzie przestały mnie interesować.
Jak we wszystkich trzeba zwracać uwagę na różne rzeczy, szczególnie w turbodoładowanych dieslach.
W nich jakość oleju silnikowego jest bardzo ważna! Do tego zwracać uwagę na podkładki pod wtryskami
oraz smok w misce olejowej.
Diesle nie lubią wysokich obrotów. Żadne. O stylu jazdy z turbo nie wspominam.
Mazdowskie benzyniaki, jeśli wszystko wymieniasz na bieżąco, dbasz i doglądasz (olej, płyny i filtry) możesz katować w zasadzie bez konsekwencji
Nawet zerwanie paska rozrządu to zaciągnięcie auta do warsztatu, wymiana reparaturki i uciecha z dalszej eksploatacji.
Jeśli chodzi o stosunkowo nowe auto i blacharkę to w newralgiczne miejsca zajrzał bym kamerką inspekcyjną i odpowiednio zadziałał.
Napiszę tak: mazd jest mnóstwo w tej chwili na rynku ale mechanicy za bardzo ich nie znają!
Jeden z zaprzyjaźnionych mechaników powiedział, że za każdym razem jak wjeżdża mazda są bardzo zdziwieni i najczęściej okazuje się coś z zawieszeniem (polskie drogi) lub jakiś duperel typu czujnik.
Zaznaczył też, że gdyby nie niemieckie auta (ta niezachwiana wiara użytkowników w niemiecką technologię!) to grillowali by przed warsztatem i wypatrywali klienta!
Bierz Mazdziorę i dbaj o nią!
jurand napisał(a):Mazdowskie benzyniaki, jeśli wszystko wymieniasz na bieżąco, dbasz i doglądasz (olej, płyny i filtry) możesz katować w zasadzie bez konsekwencji
Tego nie gwarantuje żaden silnik obojętnie jakiego producenta bo wszystko co katowane musi się skończyć i to zawsze przedwcześnie. A co do takiego perfekcjonizmu silników benzynowych mazdy to można poczytać tu na forum liczne przykłady że aż tak fajerwerkowo to nie jest.
Bo to wynika z eksperymentowania z silnikami szczególnie jeśli chodzi o olej i nie stosowania się do zaleceń producenta oraz uwag użytkowników. Zaleca jakieś działanie a innych działań odradza a niektórzy i tak wiedzą lepiej! Trzeba się naprawdę starać aby zarżnąć mazdowską benzynkę!
Przytoczę tylko opinię amatora tuningu z Austrii, z którym rozmawiałem tam kiedyś przy okazji ujrzenia 323 w przybocznym warsztacie myjni autocystern (młody współwłaściciel, fan marki a ja tam właśnie wjechałem zestawem do oczyszczenia autocysterny), z której to 323 BG wyciśnięto 350 kucy!
Twierdził, że eksperymentowali z różnymi ale tylko silniki mazdy to wytrzymują i tam jeszcze jakieś.
Chłopaki zakuwali silnik za 500-1000 euro i "wkurzali właścicieli Maserati i innych"
Wic polegał na tym, że oprócz obniżonego zawieszenia i cienkiego profilu opon auta niczym się nie wyróżniały. T.zw. sleeper cars.
Przytoczę tylko opinię amatora tuningu z Austrii, z którym rozmawiałem tam kiedyś przy okazji ujrzenia 323 w przybocznym warsztacie myjni autocystern (młody współwłaściciel, fan marki a ja tam właśnie wjechałem zestawem do oczyszczenia autocysterny), z której to 323 BG wyciśnięto 350 kucy!
Twierdził, że eksperymentowali z różnymi ale tylko silniki mazdy to wytrzymują i tam jeszcze jakieś.
Chłopaki zakuwali silnik za 500-1000 euro i "wkurzali właścicieli Maserati i innych"
Wic polegał na tym, że oprócz obniżonego zawieszenia i cienkiego profilu opon auta niczym się nie wyróżniały. T.zw. sleeper cars.
jurand napisał(a):Trzeba się naprawdę starać aby zarżnąć mazdowską benzynkę!
Za to niewiele trzeba żeby zaczęła kopcić i brać olej
I nie mówię tu o wiekowych Z5 czy FS, a o 1.8 znanym z szóstek i piątek.
No widzicie, ja akurat tej rudej się nie boję. Spokojnie to ogarne nawet gdybym miał siedziec w garażu przy aucie pół roku a tak naprawdę rozebrać do gołej blachy madzię to 2 dzionki i nocka mając garaż, kanał, narzędzia i zaplecze. Naprawdę nie boję sie tego.
- Od: 20 lis 2017, 20:31
- Posty: 27
Grzyby napisał(a):Za to niewiele trzeba żeby zaczęła kopcić i brać olej
I nie mówię tu o wiekowych Z5 czy FS, a o 1.8 znanym z szóstek i piątek.
Przyznam, że nie znam tego silnika i zajrzałem w tematy tu na forum i do linków zewnętrznych.
Tematu ...jakby nie było? Co, szwagier miał problem?
jurand napisał(a):Grzyby napisał(a):Za to niewiele trzeba żeby zaczęła kopcić i brać olej
I nie mówię tu o wiekowych Z5 czy FS, a o 1.8 znanym z szóstek i piątek.
Przyznam, że nie znam tego silnika i zajrzałem w tematy tu na forum i do linków zewnętrznych.
Tematu ...jakby nie było? Co, szwagier miał problem?
Te silniki nie lubią zaniedbań w kwestii oleju, palowania na zimnym, jezdzenia ciągle z gazem w podłodze. Blyskawicznie wtedy zapiekaja sie pierścienie a pozniej to już równia pochyła.
-
Im trudniej, tym lepiej
- Od: 19 cze 2015, 07:10
- Posty: 1053 (35/34)
- Skąd: Grupa Łódzka
- Auto: Mazda 6 GY LFVE '06
Mazda 323 BG B6 '92
mazdulenka napisał(a):No widzicie, ja akurat tej rudej się nie boję. Spokojnie to ogarne nawet gdybym miał siedziec w garażu przy aucie pół roku a tak naprawdę rozebrać do gołej blachy madzię to 2 dzionki i nocka mając garaż, kanał, narzędzia i zaplecze. Naprawdę nie boję sie tego.
Całego rozbierać nie trza! Zerknij w newralgiczne punkty i przestrzeń wewnątrz nadkoli!
Jedna plamka i lać mazidło z inhibitorem!
Dopisano 23 lis 2017, o 08:06:
Biniu napisał(a):Te silniki nie lubią zaniedbań w kwestii oleju, palowania na zimnym, jezdzenia ciągle z gazem w podłodze. Blyskawicznie wtedy zapiekaja sie pierścienie a pozniej to już równia pochyła.
Napisałem o oleju, że trzeba dbać? Napisałem. O pałowaniu na zimnym to chyba nic nie trzeba tłumaczyć. Natomiast jeśli spełnisz powyższe i wspomniane wcześniej warunki "gaz w podłodze" mu nie szybko mu zaszkodzi. Mazdowskie benzyniaki kochają obroty!
Ujeżdżam teraz wprawdzie V6 i znajomi jako pasażerowie nie raz: "K..., człowieku, zajedziesz go!"
Zajeżdżam go od 40 tys. km i na razie mi się nie udało.
1.8 w Premacy jest raczej spokojnie eksploatowane przez żonę i spala jakieś śmieszne ilości paliwa to niech tak zostanie Zużycia oleju nie stwierdziłem, kontroluję, nie dolewam.
Dopisano 23 lis 2017, o 08:20:
mazdulenka napisał(a):...a tak naprawdę rozebrać do gołej blachy madzię to 2 dzionki...
Podłoga będzie sucha jak zadbasz o uszczelki zimą oraz wyciągniesz liście z podszybia to dzięki temu nie doprowadzisz do zatkania mułem kanałów odprowadzających
Nie wiem jak patrzyłeś. Ja znalazłem momentalnie, przeszło tysiąc postów na ten temat w dziale 5 i 6.jurand napisał(a):Grzyby napisał(a):Za to niewiele trzeba żeby zaczęła kopcić i brać olej
I nie mówię tu o wiekowych Z5 czy FS, a o 1.8 znanym z szóstek i piątek.
Przyznam, że nie znam tego silnika i zajrzałem w tematy tu na forum i do linków zewnętrznych.
Tematu ...jakby nie było? Co, szwagier miał problem?
Ja się nadziałem na taki silnik z udokumentowanym przebiegiem 130.000 (przy 160.000 w tym bezawaryjnym wozie zmieniłem też skrzynię biegów ).
Kolega z roboty miał 5, którą kupił w salonie i przed 100.000 zaczął się problem.
W ten wtorek rozmawiałem z gościem z Danii (byłem w delegacji) – niedawno sprzedał swoją 6 i doskonale wiedział o co chodzi z 'piston rings' w tym silniku .
Pojawiły się głosy, że wypowiadają się wszyscy, którzy Mazd nie mają. Otóż chyba każdy tutaj taki samochód/y posiadał i tak trafił na forum. Może jednak Mazda nie spełnia wymogów wszystkich i dlatego niektórzy przesiedli się na coś innego?
Podstawowe kłopoty kilkuletnich Mazd to:
– hałas w środku
– rdza
– wysokie prawdopodobieństwo dużego zużycia oleju (mierzonego w litrach na 1000 km) w silnikach 1.8 i 2.3, ale 2.0 też się zdarza
– silniki Diesla wbrew opiniom uważam za bardzo dobre, ale wymagające odpowiedniego, niezbyt kosztownego serwisu – niestety trzeba to po prostu wiedzieć i zawczasu pojechać do mechanika
Sprawa jest w sumie prosta – jeśli ktoś to akceptuje, to nic nie stoi na przeszkodzie, żeby takie auto kupić. Można wybrać inną markę, która z kolei będzie miała dobry silnik, ale zawieszenie do remontu raz w roku itd. Szczęśliwie kupując auto 6-10 letnie można wiedzieć, czego się spodziewać, jak temu zaradzić, co sprawdzić i jest to całkowicie indywidualna sprawa, zależna od preferencji czy rodzaju eksploatacji samochodu (miasto, trasa, jakość dróg, ...). Nic więc dziwnego, że padają propozycje innych samochodów, bo zwyczajnie różne ludzie mają potrzeby.
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości