Bierze olej (spalanie oleju) – silnik benzynowy
Witam koledzy mnie również dotknął problem ze spalaniem oleju i chcialbym sie dowiedziec gdzie remontowaliscie swoje madzie w jakich warsztatach np w okolicach poznania zamierzam oddac do lb japan serwis czy ktos moze oddawal tam silnik do remontu
- Od: 4 lut 2016, 20:32
- Posty: 6
- Auto: Mazda 5 2007 rok 2,0 benzyna/Lpg
Witam, ja tez dolewam olej do 1.8 ale zaczeło się to gdy zmieniłem olej na inny (elfa) a cały czas był lany mazdy orginal i na tym olej na 10 – 12tys nic nie dolewałem a gdy włałem elfa bo dużo ludzi chwali moja mazda zaczeła go łykać .
- Od: 16 lip 2016, 22:10
- Posty: 70
- Auto: Mazda 6 2.0 147 KM benzyna 2009r
Mam pytanie w tym temacie – jeżdżę Mazdą 6 GY 2.3 od ponad 180tkm (obecnie 305 tkm) od nowości serwisowany i na oleju Mazda dexelia 5w30. Zużywa przeciętnie 0,8l / 1800 km. Serwis twierdzi że to norma dla tego silnika, czy tak jest naprawdę? Pozdrawiam
Obecnie producenci aut się w ten sposób asekurują i w instrukcjach piszą wyśrubowane normy zużycia oleju wynoszące nawet 1L/1000 km. Nie sądzisz chyba że to jest coś normalnego, jeżeli silnik tyle oleju przepala? Jeżeli byś musiał dolać 1L na 12 tys km, to jeszcze rozumiem ale w takiej sytuacji to są do wymiany pierścienie olejowe. Sam miałem taki przypadek w swojej M6 i co najśmieszniejsze, to co druga osoba na forach posiadająca M6 Pb ( niezaleznie czy 1.8, 2.0 czy 2.3) ma z tym problem. Ktoś dał d..y na etapie produkcji dając może zbyt cienkie pierścienie? Mnie chlało to przy miejskiej jeździe ok 1-1,2L/1000 km, ale na autostradzie potrafił wciągnąć 1,5L. Niby można dolewac olej i jeździć, bo nie jest drogi, ale ciągłe myslenie czy jeszcze jest oliwa lub czy już muszę dolać doprowadzała mnie do szału. Dodatkowo katalizator dostawał w pupę i co jakiś czas czyszczenie świec, bo zalepiały się nagarem i komp informował o wypadaniu zapłonu. Pomimo że auto bardzo mi się podoba, silnik ładnie chodził i wkręcał się na obroty, komfort jazdy też był ok, to postanowiłem sprzedać bo na dłuższą metę to powodowało dyskomfort.
Rocznie robię ponad 40tkm i co 10tkm kupuję 5-litrową banieczkę za 120zł na "dolewki"... Innych wydatków na auto nie mam bo jest bezawaryjne, ale trzeba pamiętać na bieżąco o tym. Czeli jak większość użytkowników twierdzi – pierścienie olejowe... Tylko ciekawe czy po ich wymianie i przejrzeniu głowicy (ew. nowe uszczelniacze) problem by został pożegnany, o to mam troszkę wątpliwości. Taka podstawowa naprawa – pierścienie i głowica to ponad 2 tys zł. Ale nikt nie chce dać gwarancji że auto nie będzie brało oleju...
Przy remoncie robi się kapitalkę, która kosztuje w 1.8 lub 2.0 ok. 3,5 tys zł. W 2.3 czytałem że może byc drożej, chociaz nie musi, zależy co do wymiany. Sama wymiana pierscieni często nic nie daje, do tego trzeba doliczyć planowanie głowicy, prowadnice i uszczelniacze zaworowe, zależy w jakim stanie są cylindry itd. Fakt jest taki, że byle warsztatowy grzebek sobie może nie poradzić z tym zadaniem i problem albo wraca albo zuzycie oleju pozostaje bez zmian. Często mechanicy się tłumaczą, że w okresie tzw. dotarcia olej może nadal znikać. Polecany jest w takich sytuacjach forumowy mechanik – Tadziol z Katowic i do Niego bym uderzał jak bym remontował silnik. Ci co u Niego robili zawsze chwalili robotę i problem brania oleju znikał od chwili wyjazdu z warsztatu, więc nie ma co się łaszczyć że ktoś tam taniej policzy 500 zł, tylko warto nawet zrobić te 200 km, zapłacić komus za benzynę żeby Nas odebrał a zostawić auto w pewnych rękach komuś, kto zna się na Mazdach i nie raz robił remont silnika?
Czytając i analizując to wszystko dochodzę do wniosku że chyba lepiej "olać temat brania oleju" – najwyraźniej ten typ tak ma... 0,8l na 1800/2000km to chyba nie ma tragedii po tym co czytam na forum. 1l/100km to lipa, jak niektórzy piszą, więc u mnie nie ma tragedii. 120zł na olej na 10tkm to idzie przeżyć
To kwestia przeanalizowania sobie co bardziej się opłaca.
Podeślij to foto Tadziolowi, to Ci powie czy tyle faktycznie to powinno kosztowac, czy warszat sporo naciągnął. Ja przewaznie jak czytałem to remont 1.8 czy 2.0 zamykał się w kwocie 3,5 tys zł ze wszystkim, chociaż kiedys chłopak pisał że w 2.3 też go podobnie kosztowało co Ciebie. Jedynie to bym nie zalewał Castrola, bo to olej odradzany na różnych forach i nie wiem czemu po remoncie nie jest zalewany olej 5W30 zamiast 5W40?, chociaż są zwolennicy tej lepkości.
Dzięki bardzo za odpowiedź, czyli lepiej jechać spuscic ten olej, dać nowy filtr i inny olej, no i jeszcze jedno pytanie odnośnie tego ceramizera, czy powinni go dodawać przy takim remoncie?
Dopisano 4 paź 2017, 21:59:
.... i jeszcze jedna prośba, wyskakuje mi dwa błędy, co one znaczą, jeśli ktoś wie to proszę o odpowiedź.
Dopisano 4 paź 2017, 21:59:
.... i jeszcze jedna prośba, wyskakuje mi dwa błędy, co one znaczą, jeśli ktoś wie to proszę o odpowiedź.
- Od: 4 paź 2017, 14:09
- Posty: 4
- Auto: Mazda 6, GY, Station Wagon, kombi, silnik L3, 2,3 l, 166 KM, ( 122 KW) 2005 r. ( po life).
No właśnie też nie wiem po co ten Ceramizer przy kapitalce i czy to chodzi o ten produkt wszystkim znany? Oleju nie musisz spuszczać, tylko przy nastepnej wymianie zalej płukankę i wymień sobie na innej marki. A olej w dalaszym ciągu Ci bierze?
Ten pierwszy komunikat P0012 to chyba coś z czujnikiem położenia wałka rozrządu, a ten drugi P2097 to zbyt bogata mieszanka paliwowa.
Ten pierwszy komunikat P0012 to chyba coś z czujnikiem położenia wałka rozrządu, a ten drugi P2097 to zbyt bogata mieszanka paliwowa.
Witam, przede wszystkim dziękuję za pomoc jaka mi udzielasz, myślę że zaczna mi się wszystko łączyć w całości, o co chodzi, otóż odbierając auto zauważyłem że "slychc" zawory (przed naprawą silnik chodził cichutko) takie jakby głuche stukanie – pukanie, i silnik, po dodaniu gazu (do 5000,6000tys obrót. gdy zchodzi z obrotów) w pewnym momencie jakby terakocze, potem jak zejdzie z obrotów tego nie słychać, (zawory nadal). Te błędy które mi wyskakują przetlumsczylem googlami ( angielski nie znam), acha i jeżdżąc wczoraj zauważyłem wskazania zużycia paliwa mocno wzrosły (15,16 l), czyli reasumując według mnie to jest tak, myślę że rozrząd jest przestawiony o jeden ząbek i z tad ten chwałas i zwiększone zużycie paliwa. Co Ty o tym sądzisz?
- Od: 4 paź 2017, 14:09
- Posty: 4
- Auto: Mazda 6, GY, Station Wagon, kombi, silnik L3, 2,3 l, 166 KM, ( 122 KW) 2005 r. ( po life).
Czyli założyli nie tą uszczelke, czy pukanie zaworów i ten hałas przy schodzeniu z obrotów to jej wina, a czemu tak spalanie wzrosło i co znaczy ten drugi błąd, jeśli możesz to proszę o poradę.
- Od: 4 paź 2017, 14:09
- Posty: 4
- Auto: Mazda 6, GY, Station Wagon, kombi, silnik L3, 2,3 l, 166 KM, ( 122 KW) 2005 r. ( po life).
Moja madzia to GY 2.0 147KM 2007r (polift). Na cyferblacie nakręcone 140tys, zero rdzy. Poprzedni właściciel mówił wprawdzie, że bierze olej – ale jak zapytałem ile na 10tys km to powiedział, że z 1 litr.
Jak się okazało 1 litr piła ale na 1000km Może się nie zrozumieliśmy po prostu, mam taką nadzieję;)
Przeczytałem cały wątek i zacząłem od płukanki Liquid Moly i zmiany oleju na Valvoline maxlife 10w40. Efekt w moim przypadku zerowy.
Dałem więc auto do kapitalnego remontu, wymienione zostały m.in.pierścienie, uszczelniacze i uszczelka pod głowicą a sama głowica poszła do planowania w jakimś warsztacie w Rawie Maz. Wydałem 3100zł i po pierwszym 1000km widzę, że na bagnecie ubyło ok 1-2mm, więc nie jest źle. Mam natomiast kilka pytań:
1.Mechanik wlał olej syntetyczny Ford Formula F 5W30 bo stwierdził, że to silnik Forda więc olej Forda będzie dobry. Co myślicie o tym oleju?
2.Mechanik powiedział, żeby zmienić ten olej dopiero po 10tys.km. i nie ma sensu wcześniej, bo silnik jest wyczyszczony. Czy powinienem go posłuchać, czy zrobić do wcześniej? Jeśli tak to kiedy i dlaczego?
3.Mechanik powiedział, żeby na początku nie katować silnika powyżej 4tys obrotów. Kiedy waszym zdaniem można zacząć jeździć z większymi obrotami?
I na koniec jeszcze mała dygresja. Ktoś napisał że kiedyś to panie robili silniki, nie to co teraz. Nie do końca się z tym zgodzę, bo moje poprzednie auto – mazda 626 z 98r miała identyczny problem. Dostała nowe pierścionki i śmigała jeszcze przez 80tys km aż ją sprzedałem. Mam nadzieję, że z M6 będzie podobnie.
--------------------------------------
Edycja posta – rok po naprawie:
Po naprawie przez pierwsze kilka tysięcy km unikałem ostrej jazdy autostradowej, bo tak zalecał mechanik. Zużycie oleju było symboliczne. Potem przyszedł czas, żeby pojeździć gdzieś dalej z prędkościami 120-140km/h i obserwuję, że po takim kursie 2x400km poziom oleju na bagnecie potrafi się obniżyć o kilka mm. Tak więc zużycie jest ale nieporównywalnie mniejsze niż przed naprawą.
Podsumowując jestem zadowolony, bo chociaż wydałem 3tys. zł to poziomem oleju interesuję się tylko przed urlopowymi wyjazdami i nie wożę już butelki z olejem;)
Jak się okazało 1 litr piła ale na 1000km Może się nie zrozumieliśmy po prostu, mam taką nadzieję;)
Przeczytałem cały wątek i zacząłem od płukanki Liquid Moly i zmiany oleju na Valvoline maxlife 10w40. Efekt w moim przypadku zerowy.
Dałem więc auto do kapitalnego remontu, wymienione zostały m.in.pierścienie, uszczelniacze i uszczelka pod głowicą a sama głowica poszła do planowania w jakimś warsztacie w Rawie Maz. Wydałem 3100zł i po pierwszym 1000km widzę, że na bagnecie ubyło ok 1-2mm, więc nie jest źle. Mam natomiast kilka pytań:
1.Mechanik wlał olej syntetyczny Ford Formula F 5W30 bo stwierdził, że to silnik Forda więc olej Forda będzie dobry. Co myślicie o tym oleju?
2.Mechanik powiedział, żeby zmienić ten olej dopiero po 10tys.km. i nie ma sensu wcześniej, bo silnik jest wyczyszczony. Czy powinienem go posłuchać, czy zrobić do wcześniej? Jeśli tak to kiedy i dlaczego?
3.Mechanik powiedział, żeby na początku nie katować silnika powyżej 4tys obrotów. Kiedy waszym zdaniem można zacząć jeździć z większymi obrotami?
I na koniec jeszcze mała dygresja. Ktoś napisał że kiedyś to panie robili silniki, nie to co teraz. Nie do końca się z tym zgodzę, bo moje poprzednie auto – mazda 626 z 98r miała identyczny problem. Dostała nowe pierścionki i śmigała jeszcze przez 80tys km aż ją sprzedałem. Mam nadzieję, że z M6 będzie podobnie.
--------------------------------------
Edycja posta – rok po naprawie:
Po naprawie przez pierwsze kilka tysięcy km unikałem ostrej jazdy autostradowej, bo tak zalecał mechanik. Zużycie oleju było symboliczne. Potem przyszedł czas, żeby pojeździć gdzieś dalej z prędkościami 120-140km/h i obserwuję, że po takim kursie 2x400km poziom oleju na bagnecie potrafi się obniżyć o kilka mm. Tak więc zużycie jest ale nieporównywalnie mniejsze niż przed naprawą.
Podsumowując jestem zadowolony, bo chociaż wydałem 3tys. zł to poziomem oleju interesuję się tylko przed urlopowymi wyjazdami i nie wożę już butelki z olejem;)
Ostatnio edytowano 5 wrz 2018, 20:23 przez mzebrows, łącznie edytowano 1 raz
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości
Moderator
Moderatorzy 6 / 626 / MX-6 / Xedos 6