Briareos napisał(a):W sumie jak są oddzielne przewody do aku, to on zeżre większość impulsów – przy takiej powierzchni czynnej to piękny kondensator.
Sam sie zakrecilem – tu masz racje – jak beda osobne druty to przeciez przepiecie zakonczy sie na aku. Nadal jednak pozostanie sianie elektromagnetyczne. Ceramiki tu nie za duzo zalatwia. Zbyt duza pojemnosc bylaby wymagana zeby mogla pochlonac energie przepiec przy uwalnianiu mostka.
Briareos napisał(a):Jeszcze raz – to nie jest przetwornica w.cz. To zwykły niskoczęstliwościowy (bo 50Hz)
To nie ma roznicy. Wazne jest jakie sa zbocza sygnalu a nie ile jest ich w okresie . Prostokat ma 4 zbocza na okres o duzej stromosci a sinus kilkadziesiat tysiecy. Taka roznica. Tak czy inaczej charakter przelaczenia jest ten sam.
Briareos napisał(a):Taka konstrukcja jest wbrew pozorom prostsza, niż formowanie sinusa po stronie 220V z napięcia stałego (z przetwornicy)
Jedno i drugie jest tak samo proste. Inne tranzystory tylko i inne elementy wyjsciowe (trafo albo dlawiki).
Briareos napisał(a):Jak uwala końcówkę falownika
Problem w tym, ze zwarcie nie uwali koncowki, ale wygeneruje zaklocenie.
Briareos napisał(a):Nawet jakby zrobiło przerwę (i jej nie przebiło zaraz), to rozjedzie się to po kościach – pojemność własna trafa (pasożytnicza) jest spora
Tylko, ze tu nie ma zadnej przerwy. Prad moze plynac, ale energia jest oddawana do aku jakos tam oddalonego.
Briareos napisał(a):Niestety, pojawi się pewnie (niezbyt ostra i wysoka, ale zawsze) szpilka na wtórnym, po stronie 220V
Takie szpilki moga pojawic sie tylko przy zwolnieniu zwarcia, bo jak trzymasz drut wlozony na wyjsciu to nie ma mowy o szpilkach.
Briareos napisał(a):Są jednak różne UPSy i może akurat nie mam racji i ten ma falownik po stronie 220. Szczerze jednak wątpię. Łatwo to stwierdzić – jak jest w środku duże klasyczne trafo, to falownik jest po stronie 12V i przetwornic brak.
Akurat tutaj raczej napewno masz racje. To nie jest online zeby mial formowanie na stronie napiecia wysokiego.
Briareos napisał(a):2,5mm^2 powinno wystarczyć (o jakiej normie mowa?).
PN-EN 60950:2002 Bezpieczeństwo urządzeń techniki informatycznej. Dostepna po uiszczeniu oplaty na stronie http://www.pkn.pl
Drut wystarczy a bezpiecznik przy samym akumulatorze wszystko zalatwi. Chyba nie uwazasz, ze obwod zabezpieczony bezp. 32A upali drut 2,5mm2 . Zreszta wyzej wymieniona norma precyzuje do ilu moze sien agrzac przewod obciazony nominalnie (jest to albo 40 albo 50 stopni – dokladnie nie pamietam).
Briareos napisał(a):To jest jednak nic z syfem z jednego elektrolita któremu prąd uderzeniowy zrobił kuku, a to się czasem zdarza.
A widzisz i nadal twierdzisz ze zwykle elektrolity starcza. Przy impulsach o narastaniu rzedu pojedynczych us dla kondensatora jest to jak takie wlaczanie i wylaczanie. Albo szybko wyschnie albo wybuchnie.
Co do wybuchu elektrolitu to pewnie jeszcze jakis czas temu bym sie zgodzil, ale to co slyszalem i widzialem jakis czas temu przeszlo wszystko. Teraz nie dziwie sie po sa sa oprawki (notabene w moim przypadku rozleciala sie w proch ).
Pzdr