Wlałem benzynę do diesla
już jestem spokojny – namachałem się tą pomką jak wariat zeszło około 15 litrów – niewiele i mnie to martwi bo jechałem na czyściutkiej benzynce chyba. Zaraz zalewam ON. Do filtra już mam ogarnięte. Jak dalej – czy moge bezkarnie odkręcić przewód przy listwie tej co odchodzą od niej przewody do wtrysków?
Welcome to the Internet,
where men are men,
women are men,
and children are FBI agents.
where men are men,
women are men,
and children are FBI agents.
- Od: 4 cze 2009, 09:00
- Posty: 272
- Skąd: Wolbrom
- Auto: Mazda 6 GY, 2.0 CD 143KM(166), Mazda MX-3 2.5 V6 KL-ZE
ok, no cóż Panowie i Panie. Taka sprawa może zawsze skończyć się źle niestety Ale nie w tym przypadku hehehehehe Jest fajnie Spuściłem paliwo z listwy i jest git. Zalałem ropki shellowej i Madzia wymiata tak samo fajnie jak wcześniej Dzięki za słowa otuchy. Kurcze – nauka na całe życie. Jak się skapnąłem czego zalałem to... eh – szkoda gadać
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Welcome to the Internet,
where men are men,
women are men,
and children are FBI agents.
where men are men,
women are men,
and children are FBI agents.
- Od: 4 cze 2009, 09:00
- Posty: 272
- Skąd: Wolbrom
- Auto: Mazda 6 GY, 2.0 CD 143KM(166), Mazda MX-3 2.5 V6 KL-ZE
odkąd kupiłem MXa od Brii to na codzień śmigam MXem. Szóstką jeździ moja żoneczka. Ten tydzień jestem sam w firmie i muszę tak naprawdę obgonić firmę w której jestem wspólnikiem i swoją – masakra. Wziąłem 6stkę od żony, wsiadam, pusty bak – no kurcze. No to jej zatankuję. Podjechałem na stację i dzięki Bogu zostawiłem portfel w MXie. Znalazlem w spodniach 50PLN to za tyle zalałem. JNiestetty z przyzwyczajenia i roztargnienia zalałem PB98. Jakbym miał portfel to penie jeszcze bym pykał to paliwo hehehe. Dzisiaj żona będzie testować 6stkę – zobaczymy.
Pozdrawiam
Edit:
Hejka,
przejechałem już sporo tysięcy od zdarzenia i jest ok )) Nawet jakby trochę ciszej silnik pracował, ale nie wiem czy to dobrze czy źle hehehe. Generalnie nie zauważyłem żadnych niepokojących objawów – moc jest, spalanie w normie. eh – strachu masa
Proszę nie pisać posta pod postem, używamy edycji
Pozdrawiam
Edit:
Hejka,
przejechałem już sporo tysięcy od zdarzenia i jest ok )) Nawet jakby trochę ciszej silnik pracował, ale nie wiem czy to dobrze czy źle hehehe. Generalnie nie zauważyłem żadnych niepokojących objawów – moc jest, spalanie w normie. eh – strachu masa
Proszę nie pisać posta pod postem, używamy edycji
Welcome to the Internet,
where men are men,
women are men,
and children are FBI agents.
where men are men,
women are men,
and children are FBI agents.
- Od: 4 cze 2009, 09:00
- Posty: 272
- Skąd: Wolbrom
- Auto: Mazda 6 GY, 2.0 CD 143KM(166), Mazda MX-3 2.5 V6 KL-ZE
No i stało się. Pożyczyłem auto znajomej, ona chciała oddać "wyjeżdżone" przez siebie paliwo i zalała moją BJ-tkę z silnikiem DiTD benzyną. Wlała jakieś 25% baku i zrobiła na tym około 20 – 25 kilometrów. Po mniej więcej godzinnym postoju autko nie chciało już odpalić. Mam ogromnego stracha. Jutro wstawiam Madzię do mechanika na czyszczenie układu paliwowego. Pytanie brzmi jednak, czy na tym się skończy? Boję się o pompę i wtryskiwacze. Miał ktoś z was podobną sytuację? Z tego, co czytam to wszyscy, którym przytrafiła się taka pomyłka, w miarę szybko się zorientowali. U mnie niestety te 20 kilometrów zostało przejechane. No i silnik nie pali, chociaż rozrusznik kręci normalnie.
Proszę o porady, bo trochę jestem zesr......
Proszę o porady, bo trochę jestem zesr......
obawiam sie ze czyszczenie moze nic nie pomoc. Pomogłoby w odwrotną strone czyli diesla do benzyny ale przy dieslu to rzecz fatalna
Przedstawiciel regionalny VOTUM SA
Problem już rozwiązany.
Co ciekawe dwóch mechaników (Jaksa i Błażej Mitkowski) powiedziało coś dokładnie odwrotnego do twoich słów.
Po czyszczeniu całego układu paliwowego, przedmuchaniu przewodów sprężony powietrzem i przepłukaniu wtryskiwaczy jakimś specjalnym płynem do silników diesla, który m.in. rozpuszza nagar, auto odzyskało sporo utraconej wczesniej dynamiki. Chętnie wkręca się na obroty, silnik pracuje ciszej i trochę zmniejszyło się kopcenie.
Bartoliniusz napisał(a):przy dieslu to rzecz fatalna
Co ciekawe dwóch mechaników (Jaksa i Błażej Mitkowski) powiedziało coś dokładnie odwrotnego do twoich słów.
Po czyszczeniu całego układu paliwowego, przedmuchaniu przewodów sprężony powietrzem i przepłukaniu wtryskiwaczy jakimś specjalnym płynem do silników diesla, który m.in. rozpuszza nagar, auto odzyskało sporo utraconej wczesniej dynamiki. Chętnie wkręca się na obroty, silnik pracuje ciszej i trochę zmniejszyło się kopcenie.
Witam Panowie ! Niestety i mi w tym roztargnieniu , zabieganiu i ciągłej zmianie nazw paliw na stacjach przytrafiłą się pomyłka . Nalałem benzyny do swojej 626 2.0 DiTD . 101 km .
ON w zbiorniku było ok 8 litrów , PB 95 nalałem za 50 zł , czyli ok 9,5 l. Skapnąłem się w momencie przekręcenia kluczyka , i zaraz jak silnik zrobił kilkadziesiąt obrotów ( nawet nie doszedł do obrotów biegu jałowego ) zgasiłem je . Nie wiem teraz co robić , auto zostawiłem na stacji benzynowej . Spuścić więżykiem się nie dało niestety .
Zalać teraz autko do pełna ON i jakoś to przetrawi , ten dodatek beny czy pompa i wtryski mogą oberwać ?
Próbowałem się jakoś dokopać do zbiornika pod kanapą , doszedłem do tej białej klapki i nie wiem czy tamtędy dojdę do zawartosci baku i to spuszczę ...
BARDZO PROSZĘ O SZYBKĄ PORADĘ !
Boję się o autko bo kiedyś po dolaniu biopaliwa skończyło się na kosztach ok 2 tyś , wymiana instalacji el. przy pompie , wtryskach i komputera silnika .
ON w zbiorniku było ok 8 litrów , PB 95 nalałem za 50 zł , czyli ok 9,5 l. Skapnąłem się w momencie przekręcenia kluczyka , i zaraz jak silnik zrobił kilkadziesiąt obrotów ( nawet nie doszedł do obrotów biegu jałowego ) zgasiłem je . Nie wiem teraz co robić , auto zostawiłem na stacji benzynowej . Spuścić więżykiem się nie dało niestety .
Zalać teraz autko do pełna ON i jakoś to przetrawi , ten dodatek beny czy pompa i wtryski mogą oberwać ?
Próbowałem się jakoś dokopać do zbiornika pod kanapą , doszedłem do tej białej klapki i nie wiem czy tamtędy dojdę do zawartosci baku i to spuszczę ...
BARDZO PROSZĘ O SZYBKĄ PORADĘ !
Boję się o autko bo kiedyś po dolaniu biopaliwa skończyło się na kosztach ok 2 tyś , wymiana instalacji el. przy pompie , wtryskach i komputera silnika .
- Od: 30 gru 2010, 12:11
- Posty: 18
- Skąd: Jastrzębie Zdrój
- Auto: 626 GW 2.0 DiTD
Ja zatankowałem caly bak Pb do diesla i po zgaszeniu niechcial odpalic wiec zawiozlem na lawecie do mechanika ktory spuscil paliwo zalalem do pelna ON wymienilem filtr paliwa i 2lata smiga bez problem. Na Pb przejechalem ok 4km a pozniej niechcial odpalic.
House napisał(a):Spuścić więżykiem się nie dało niestety .
Rozumiem, że próbowałeś wsunąć wężyk do baku przez korek wlewu?
Nie tędy droga.
Na filtrze paliwa masz dwa wężyki. Odłącz ten w stronę baku i przyłącz do niego wężyk do spuszczania, na tyle długi, żeby sięgnął podłoża. Jeśli teraz zaciągniesz paliwo a pojemnik ustawisz na podłożu, to paliwo powinno spłynąć grawitacyjnie, bo zbiornik jest umieszczony jakieś 20cm wyżej.
House napisał(a):przez House » 23 lis 2012 18:29
Myślę , że przez półtora roku sobie poradził z problemem
Grzyby napisał(a):Myślę , że przez półtora roku sobie poradził z problemem
Ktoś inny na forum miał podobny problem ale Jego wątek został usunięty (porządki).
Informacja może mieć wartość nawet dla niezalogowanych czytelników.
Witam. Dziś przez nieuwagę do Mazdy 6.0 diesel'a zamiast zamiast zatankować olej napędowy nalałem benzyny ok. 10 litrów. Przejechałem 15 km i przy puszczaniu gazu zaczęło szarpać. Tak dojechałem do najbliższego CPN-u i nalałem do pełna oleju napędowego. Postanowiłem wrócić do domu i podczas jazdy na dużych obrotach jechał dobrze, ale wolnych znowu zaczęło szarpać. Samochód nie gasł, chociaż go gasiłem i zapalałem kilkakrotnie i nie zapaliła się żadna kontrolka. Dojechałem do garażu i teraz nie wiem co robić. Czy jeździć dalej i np. dolewać oleju, czy tez spuścić tę mieszankę? Czy mogą być jakieś skutki?
-
manpbmanpb
Dolewaj sukcesywnie ON, postaraj się nie schodzić na razie poniżej pół baku i niedługo 'przepalisz' PB
Mazda 626 coupe '90 / Mazda 626 Coupe '89 / Mazda 323 BA GT '94
Mazda 6 2.0 MZR-CD '04 / Mazda 6 1.8 ELPIDŻI '03 / i inni... :D
------------------------
Marcin / aka Roxygenium
Mazda 6 2.0 MZR-CD '04 / Mazda 6 1.8 ELPIDŻI '03 / i inni... :D
------------------------
Marcin / aka Roxygenium
witam szukałem po forum i nigdzie nie znalazłem kogoś kto opisuje podobny przypadek... mianowicie miałem przykry wypadek na orlenie i zalałem 20l vervy 98 do mojej mazdy (2.0 diesel).... w baku było może z 5 l ropy... dolałem mixolu (0.75l) i lekko ponad 30l vervy ON i pojechałem do domu (ok. 3 km).... co jakiś czas mi gasł.... dojechałem zostawiłem go na wolnych obrotach żeby sobie chwile pochodził i niestety zauważyłem ze wogole nie moglem ruszyć... tzn nie ma mocy i gaśnie;/.... o tłuczeniu się w okolicy wtrysków nie wspomnę;/... panowie podpowiedzcie co mam teraz zrobić bo nie bardzo wiem co robić czy oddać do mechanika niech przeczyści czy się tym nie przejmować i próbować wypalić paliwo.... i jakie są skutki takiej zabawy;)....
miałem podobny przypadek w Almerze 1.5 dci, do 20l ropy dolalem okolo 20l PB, przejechalem 30 km i go dusilo, na szcescie podjechalem pod serwis, po zgaszeniu juz nie odpalilem, też się troche trzaskal. Spuscilismy paliwo, wymienilismy filtr paliwa i smigal dalej Spusc paliwo i nie lej zadnych gowien, wymien filtr paliwa jak sie da, spusc mieszanke ze wszystkich przewodow i zalej ropą. Bardziej mu juz raczej nie zaszkodzisz
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości
Moderator
Moderatorzy Opinie i Poradniki