Witam.
Dołączam się do tematu. Ostatniej soboty postanowiłem zabrać się w końcu za montaż plastikowych nadkoli, które zakupiłem w sklepie w Wawie niedaleko Puławskiej po 40zł/sztukę.
Wszystko byłoby dobrze gdyby te nadkola chociaż trochę przypominały te oryginalne kształtem...
W związku z tym, że moja Premacy ma zdrowe tylne nadkola – co się rzadko zdarza
postanowiłem zadziałać póki jeszcze rdza nie weszła.
Poniżej opis działań.
1. Zdjąłem koła i te "szmaciane" nadkola.
2. Wytrzepałem je porządnie i wyczyściłem szczotką.
3. Pod ciśnieniem zapryskałem je BOLLem – zużyłem około 0,5L na oba "szmaciane" nadkola.
4. Gdy wysychały na słońcu oczyściłem nadkola z piasku i całego brudu. Najwięcej zaschniętego piachu było nad amortyzatorami – aż taka skorupa się utworzyła.
5. Zdarłem ogniska korozji z rantów za pomocą papieru ściernego, zabezpieczyłem podkładem.
6. Od wewnątrz użyłem preparatu NOXUDOL AUTOPLASTONE do nadkoli. Byłem pozytywnie zaskoczony jego konsystencją – bardzo gęsty. Nałożyłem go srogo na całym nadkolu od wewnątrz, dobrze też zabezpieczyłem ranty i dałem go też wysoko nad amortyzatorem. Nakładałem pędzlem, ale chyba lepsza byłaby szpachelka...
Zużyłem 1 puszkę na oba tylne nadkola.
7. Następnie resztę BOLLA oraz NOXUDOL 1600 nałożyłem za pomocą pistoletu na wcześniej położoną warstwę AUTOPLASTONE. Dałem tak około 2-3 warstw. Bardzo wydajne są te środki bitumiczne. Ciężko było opróżnić cały pojemnik NOXODULA.. koniec końców nawet połowy nie zużyłem.
8. Zamontowałem przeschnięte parciane nadkola na jeszcze wilgotne warstwy zabezpieczenia.
9. Powpinałem spinki, założyłem koła i jazda na parking.
10. Po 24 godzinach pech chciał, że musiałem jechać w deszcz. Bałem się że wypłucze mi albo zmoczy te świeże nadkola
Okazało się, że jak dojechałem to wszystko jest suche. Zero wilgoci. Fakt – nie była to jakaś burza, ale trochę popadało. Dzisiaj sprawdziłem jeszcze raz – wszystko suche.
Osobiście nie polecam tych plastikowych nadkoli – wielki problem z montażem. Bez nitów albo wkrętów by się nie obyło.. A wiadomo, że po czasie to pierwsze miejsce dla korozji..
Jutro strzelę ze dwie fotki poglądowe jak to wygląda.
Mam nadzieję, że komuś się przyda.
Fotki bez szału.. Szkoda, że nie zrobiłem jak koła były zdjęte – lepiej by to wyglądało.
Ale cały byłem w konserwacji