Objawy zapieczonych zacisków – grzejaca sie felaga, smród, opór podczas jazdy
Na zapiekające się zaciski pomaga gwałtowniejsze i mocniejsze wciśnięcie hamulca np. gdy jedziemy wolno na pustej drodze. Zaciski zapiekają się najbardziej od częstego i delikatnego wyhamowywania . Od kiedy zastosowałem się do takiej rady mojego mechanika , nigdy nie miałem zapieczonego cylinderka.
- Od: 9 sty 2007, 16:05
- Posty: 125
- Auto: dawniej – dwie zielone 626, GE – obecnie OMEGA MV6 – tez zielona
jarmol napisał(a):Witam,
No i szok! Koszt naprawy 60 (słownie – sześćdziesiąt) zł. Żadnych nowych części. Pan Mechanik twierdzi, że miałem zarypany/zabrudzony jakiś regulator – dwie godziny czyszczenia.
2 godziny czyszczenia i tylko 60 zł – jakiś tani ten mechanik. I ciekawe co to za zarypany regulator?
U mnie grzanie się felg zniknęło po wymianie klocków hamulcowych.
- Od: 7 mar 2006, 18:03
- Posty: 168
- Skąd: Wrocław
- Auto: Mazda 626 GW 1,8i 98r. LPG SGI
Potrzebuje pomocy grzeje mi się lewe przednie koło tzn po przejechaiu kilku kilometrow piasta jest tak gorąca ze nei można jej dotknąć w dodatku czuć że koło hamuje zostały wymienione klocki, przewód od płynu hamulcowego i problem nie zniknał może macie pojęcie co to może być obawiam się ze problem z pompą płynu hamulcowego co o tym sądzicie ? dziękuje
- Od: 19 lis 2007, 12:14
- Posty: 22
- Skąd: Pabianice
- Auto: mazda 626 gw 2.0 ditd 110 ps
zaraz zostaniesz upomniany za źle sformułowany temat!!!!!!!!!!!
a teraz do rzeczy to chyba jest normale że tarcze a wraz z nimi piasta się grzewa – prawo tarcia – wydzila się ciepło. ja bym stawiał na przytarty zacisk albo zły montaż klocków jeżeli coś samoczynnie hamuje.
a teraz do rzeczy to chyba jest normale że tarcze a wraz z nimi piasta się grzewa – prawo tarcia – wydzila się ciepło. ja bym stawiał na przytarty zacisk albo zły montaż klocków jeżeli coś samoczynnie hamuje.
przepraszam jestem tutaj nowy a potrzebuje pomocy. klocki są dobrze zamocowane byly sprawdzane kilka razy pomimo tego zaciski zbyt mocno trzymaja kolo po sprawdzeniu na rolkach wyraznie widac ze opr hamowania lewego kola jest o wiele mocniejszy niz prawego mechanik twierdzi ze to wina pompy plynu hamulcowego nie znam sie az tak dorbze na tym zeby stwoierdzic czy to prawda i wiem ze wymiana tego pewnie bedzie kosztowna dlatego pytam sie tutaj moze mial ktos podobny problem
- Od: 19 lis 2007, 12:14
- Posty: 22
- Skąd: Pabianice
- Auto: mazda 626 gw 2.0 ditd 110 ps
masz najprawdopodobniej zacisk do regeneracji lub do wymiany. Przeszukaj pod tym kątem ten dział forum a na pewno coś znajdziesz bo temat zacisków nie jest nowy. By upewnić się czy to na pewno zacisk najlepiej go zdemontować przyjrzeć się mu i ewentualnie rozebrać w poszukiwaniu śladów zacierania się lub zacinania/blokowania.
Za 24h twój temat wyląduje w koszu
Za 24h twój temat wyląduje w koszu
Pozdrawiam, Tomek
Drinking wine and killing time
Drinking wine and killing time
znalazlem podobny problem http://forum.mazdaspeed.pl/viewtopic.ph ... ht=zaciski zastosuje sie do tego i powiem mechanikowi swojemu ze na cos takiego trafilem cos mi sie nie wydawalo zeby wymiana pompy miala cos poprawic o wiele latwiej i taniej zrobic zaciski niz wymieniac cala pompe dzieki za pomoc
- Od: 19 lis 2007, 12:14
- Posty: 22
- Skąd: Pabianice
- Auto: mazda 626 gw 2.0 ditd 110 ps
warabei napisał(a):cos mi sie nie wydawalo zeby wymiana pompy miala cos poprawic
na twoim miejscu szukałbym nowego mechanika bo pewnie jeszcze nie jeden raz będzie próbował cię wkręcić w Z tego co pamiętam to do regeneracji zacisku najlepsze są oryginalne reperaturki – te z JC i innych ponoć nie pomagają na długo. Oryginały kupisz w ASO – najszybciej i najlepiej chyba w AZ-Auto, ale jak liczysz na poradę przy zakupie kompletu to radzę się zwrócić do kolegów z http://carspeed.pl/portal/ – na pewno źle nie doradzą i może coś zaoszczędzisz bo ori reperaturka jest dość droga. Często taniej kupić używany zacisk na allegro albo od kogoś na forum w dziale ogłoszeń.
PS: nie będę wyrzucać twojego tematu tylko podepnę go pod ten do którego link wkleiłeś.. pozdrawiam
Pozdrawiam, Tomek
Drinking wine and killing time
Drinking wine and killing time
Mieszkam w Legnicy 60 km od Głogowa. Miałem ten sam problem w Mażdzie 626. Trafiłem do dobrego mechanika. Prawdopodobnie uszkodzeniu uległa uszczelka gumowa (kapturek) tłoczka hamulcowego. Po wymianie uszczelki i bardzo dokładnym oczyszczeniu tłoczka z brudu i rdzy problem całkowicie zniknął.Koszt naprawy łącznie z gumowym kapturkiem to 60 zł. Naprawa trwa około 60 min. Powodzenia RRydz
-
Ryszard Rydz
dokładnie to było przyczyną wymieniłem te gumowe uszczelki i wszystko wrocilo do normy ale oprocz tego moj mechanik wymienil klocki oraz przewod doprowadzajacy plyn hamulcowy dopiero po mojej interwencji zmienil te uszczelki problem zniknal wsystko dziala niestety dla mnie zaplacilem 200 pln ( klocki i ten przewod) najwazniejsze ze dziala. :–)
- Od: 19 lis 2007, 12:14
- Posty: 22
- Skąd: Pabianice
- Auto: mazda 626 gw 2.0 ditd 110 ps
No to teraz ja.
Jakis czas temu przy hamowaniu auto zaczelo mi mocno schodzic w lewa strone. Okazalo sie, ze prawe przednie kolo hamuje duzo slabiej – przyspieszanie, hamowanie, przyspieszanie, hamowanie ... tak przez czas jakis i prawa tarcza ledwo ciepla a do lewej palca nie mozna przylozyc bo sie smazy. Pozniej pomiar sily hamowania wykazal, ze prawe kolo ma jakies 50% sily hamowania lewego.
Pojechalem do warsztatu, zrobili, powiedzieli, ze cos sie tam zapieklo i juz jest ok. Przez chwile nawet bylo.
Niedawno problem powrocil. Znow prawe kolo chlodniejsze od lewego chociaz nie do tego stopnia co poprzednio.
Pojechalem znow do warsztatu (tego samego co poprzednio) i przy odbiorze auta dowiedzialem sie, ze nic sie nie dzieje, ze pomiar sily hamowania problemow nie wykazal, ale na wszelki wypadek odpowietrzyli mi hamulce.
OK mysle – bywa, ze przy fachurach sprzet sie zachowuje poprawnie.
Podziekowalem i zaplacilem.
Wyjechalem na ulice, pierwsze swiatla i "k'mać!" – wciaz sciaga. Warsztat juz nieczynny wiec mysle, pojade jutro.
Pojechalem – szef obiecal sam sprawdzic. OK, fajnie – do trzech razy sztuka.
Odbieram. "Cos tam sciagal ale lekko". Przesmarowali zaciski, pieniedzy nie wzieli.
Wyjezdzam na ulice ... na pierwszych swiatlach sie nie dalo sprawdzic.
Sprawdzilem kawalek dalej i ..... "k'mać!". No ale mysle ... moze ja juz psychiczny jestem i mi sie wydaje. Pojechalem kawalek poza miasto na prosta, rowna droge, wieksza predkosc .... no i sciaga. Jade, probuje i w myslach a czasem na glos sle "gorace pozdrowienia" pod adresem fachowcow.
Po jakims czasie auto zaczelo przy hamowaniu isc rowno – o k'wa ... uczucie jakby czlowiek z choroby wyszedl. Wysiadlem pod domem, lewy kolpak smierdzial topionym plastikiem, prawe kolo chlodniejsze a raczej mniej gorace. Pomyslalem, ze to pewnie od temperatury sie cos naprawilo. No to sprawdzimy co bedzie jak wystygna.
Po kilku godzinach musialem gdzies pojechac. Ulica, proba ... nadejscie nieuchronnego ... juz nawet nie zaklalem bo jakos podswiadomie sie spodziewalem, ze auto pojdzie do srodka drogi.
I teraz powiedzcie mi czy rozwiazanie mojego problemu przez warsztat POLECANY tutaj na forum to jest cos rzeczywiscie trudnego? Czy ja powinienem dzis znow do nich dzwonic (mam juz troche dosc) czy od razu szukac kogos innego?
Jakis czas temu przy hamowaniu auto zaczelo mi mocno schodzic w lewa strone. Okazalo sie, ze prawe przednie kolo hamuje duzo slabiej – przyspieszanie, hamowanie, przyspieszanie, hamowanie ... tak przez czas jakis i prawa tarcza ledwo ciepla a do lewej palca nie mozna przylozyc bo sie smazy. Pozniej pomiar sily hamowania wykazal, ze prawe kolo ma jakies 50% sily hamowania lewego.
Pojechalem do warsztatu, zrobili, powiedzieli, ze cos sie tam zapieklo i juz jest ok. Przez chwile nawet bylo.
Niedawno problem powrocil. Znow prawe kolo chlodniejsze od lewego chociaz nie do tego stopnia co poprzednio.
Pojechalem znow do warsztatu (tego samego co poprzednio) i przy odbiorze auta dowiedzialem sie, ze nic sie nie dzieje, ze pomiar sily hamowania problemow nie wykazal, ale na wszelki wypadek odpowietrzyli mi hamulce.
OK mysle – bywa, ze przy fachurach sprzet sie zachowuje poprawnie.
Podziekowalem i zaplacilem.
Wyjechalem na ulice, pierwsze swiatla i "k'mać!" – wciaz sciaga. Warsztat juz nieczynny wiec mysle, pojade jutro.
Pojechalem – szef obiecal sam sprawdzic. OK, fajnie – do trzech razy sztuka.
Odbieram. "Cos tam sciagal ale lekko". Przesmarowali zaciski, pieniedzy nie wzieli.
Wyjezdzam na ulice ... na pierwszych swiatlach sie nie dalo sprawdzic.
Sprawdzilem kawalek dalej i ..... "k'mać!". No ale mysle ... moze ja juz psychiczny jestem i mi sie wydaje. Pojechalem kawalek poza miasto na prosta, rowna droge, wieksza predkosc .... no i sciaga. Jade, probuje i w myslach a czasem na glos sle "gorace pozdrowienia" pod adresem fachowcow.
Po jakims czasie auto zaczelo przy hamowaniu isc rowno – o k'wa ... uczucie jakby czlowiek z choroby wyszedl. Wysiadlem pod domem, lewy kolpak smierdzial topionym plastikiem, prawe kolo chlodniejsze a raczej mniej gorace. Pomyslalem, ze to pewnie od temperatury sie cos naprawilo. No to sprawdzimy co bedzie jak wystygna.
Po kilku godzinach musialem gdzies pojechac. Ulica, proba ... nadejscie nieuchronnego ... juz nawet nie zaklalem bo jakos podswiadomie sie spodziewalem, ze auto pojdzie do srodka drogi.
I teraz powiedzcie mi czy rozwiazanie mojego problemu przez warsztat POLECANY tutaj na forum to jest cos rzeczywiscie trudnego? Czy ja powinienem dzis znow do nich dzwonic (mam juz troche dosc) czy od razu szukac kogos innego?
- Od: 3 sty 2008, 22:01
- Posty: 45
- Skąd: Wrocław
- Auto: Mazda6 kombi 2002 100kW diesel
propnuje poszukac kogos innego przekaz nowemu mechanikowi to co wyczytales tutaj niech sie zastosuje do twoich wskazowek i wszystko sprawdzi. U mnie bylo podobnie lewe kolo gorace mozna bylo jajka smazyc prawe zimne dopiero wymiana tych uszczelek pomogla mozliwe ze to ten sam problem u mnie auto nie sciagalo albo nie zauwazylem tego poprostu. powodzenia z usterka i jednak lepiej pojsc do kogos nowego. Pozdrawiam
- Od: 19 lis 2007, 12:14
- Posty: 22
- Skąd: Pabianice
- Auto: mazda 626 gw 2.0 ditd 110 ps
witam,
mam podobny problem. Od jakiegoś czasu czułem, że auto czasami lekko hamuje podczas jazdy. Dwa dni temu też to zauważyłem i gdy zatrzymałem auto okazało się, że z tyłu lewy hamulec rozgrzany jest do czerwoności! Po wizycie u mechanika okazało się że winny jest zacisk, a konkretnie jego cześć odpowiadająca za hamulec ręczny (podczas hamowania przeważnie nie działa, a jeśli zadziała to później trzyma i grzeje koło). Polecono mi wymianę zacisku (560 zł sama część). I tutaj moje pytania.... Skoro część odpowiadająca za hamulec nożny działa sprawnie nie można by jakoś zregenerować hamulca ręcznego? W warsztacie powiedzieli, że tego się nie naprawia, ale na forum widziałem zdjęcia z takiej regeneracji. Wychodzi zdecydowanie taniej.
Z góry dziękuję za pomoc. Z mechaniki jestem "zielony".
mam podobny problem. Od jakiegoś czasu czułem, że auto czasami lekko hamuje podczas jazdy. Dwa dni temu też to zauważyłem i gdy zatrzymałem auto okazało się, że z tyłu lewy hamulec rozgrzany jest do czerwoności! Po wizycie u mechanika okazało się że winny jest zacisk, a konkretnie jego cześć odpowiadająca za hamulec ręczny (podczas hamowania przeważnie nie działa, a jeśli zadziała to później trzyma i grzeje koło). Polecono mi wymianę zacisku (560 zł sama część). I tutaj moje pytania.... Skoro część odpowiadająca za hamulec nożny działa sprawnie nie można by jakoś zregenerować hamulca ręcznego? W warsztacie powiedzieli, że tego się nie naprawia, ale na forum widziałem zdjęcia z takiej regeneracji. Wychodzi zdecydowanie taniej.
Z góry dziękuję za pomoc. Z mechaniki jestem "zielony".
-
paul182
Jak przeczytasz 10 stron pod tym linkiem: viewtopic.php?t=64160
będziesz specem od hamulców
będziesz specem od hamulców
270k wspólnie przejechanych kilometrów...
Witam. W mojej kochanej Madzi pojawił się dziwny problem. Otóż niedawno uzupełniałem płyn hamulcowy w zbiorniczku, gdyż przy mocniejszym hamowaniu zapalała się kontrolka ręcznego. Było to około miesiąc temu. Wczoraj jadąc sobie do domu zwróciłem uwagę na to, że samochód bardzo dziwnie zachowuje się na drodze i że podczas normalnej, spokojnej jazdy kierownica bardzo mocno wibruje. Pomyślałem więc że problem może być z którymś z kół, lub silnikiem. Zrobiłem eksperyment i jak wróciłem do domu zacząłem oglądać koła. Okazało się że tarcze hamulcowe są lekko ciepłe – co uważam za naturalne, ale w przednim kole od strony pasażera nie dało się jej dotknąć i śmierdziało. postanowiłem więc wrzucić tam trochę śniegu. Na najgorętszej śnieg wręcz się odbijał. Wygląda na to że koło jest zablokowane przez hamulec. W czym może tkwić problem?? Czy to zacisk? czy może jest za duże ciśnienie w układzie?
- Od: 18 sty 2012, 20:55
- Posty: 4
- Skąd: Opole
- Auto: Mazda 626 IV GLX 2.0 16v 1994
Miałem tak samo przedni zacisk się zapiekł, najpewniej gumki w zacisku się poniszczyły i dostał się tam brud. Zregenerować zestawem naprawczym za 25 zł i będzie git, chyba żeby z tłoczkiem coś było nie tak to trochę drożej wyjdzie.
- Od: 7 lip 2010, 13:13
- Posty: 165
- Skąd: Kędzierzyn Koźle
- Auto: 626 GE 1.8 105 KM 94r. + LPG II gen.
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości
Moderator
Moderatorzy 6 / 626 / MX-6 / Xedos 6