Strona 1 z 1

Pianka wulkanizacyjna zamiast kola zapasowego

PostNapisane: 29 maja 2008, 23:50
przez vide
Klaniam.
Zakladam gaz do Madzi i jak w poprzednich autach ,chce zbiornik umieszczony w kole.a co za tym idzie zapas bedzie jezdzil w bagazniku,zabierajac cenna przestrzen i tu mam alteratywe: kolo dojazdowe,lub pianka wstrzykiwana w kolo,gdy zlapiemy kapcia.Czytajac pisma motoryzacyjne znalazlem testy tych pianek,calkiem zachecajace,ale nikt nie pisze o usunieciu tej pianki z opony,czy ktorys z Kolegow mial juz podobne doswiadczenia?
pozdro.

PostNapisane: 30 maja 2008, 07:04
przez bartwaw
TYlko pomyśl czy pianka ci pomoże jak będziesz miał podłużne przecięcie :)
NP jak złapisz gume i felga przytnie ci oponę . Taka pianka to dobra tylko na dziurki :)

PostNapisane: 30 maja 2008, 08:20
przez Krstof82
Taa, pianka dobra na małe dziury, kiedyś zapodałem do mojego motorbike'a i przy 80km/h w lesie (enduro), i wywaliło, bo dziura była za duża, zatrzymałem się w krzakach, nikomu nic się nie stało <jupi>

PostNapisane: 30 maja 2008, 09:37
przez magicadm
Krstof82 napisał(a):Taa, pianka dobra na małe dziury,

A teraz wszyscy zróbcie "rachunek sumienia" ile razy przebiliście oponę , w jakim czasie i i jakie to były uszkodzenia?

Dla mnie na dobrą sprawę spray i przenośny kompresorek lub pompka w zupełności wystarczy.
Walka z 16-calowym kołem w nocy w trasie to kiepska perspektywa :)

PostNapisane: 30 maja 2008, 11:21
przez bartwaw
No ja w mojej tigrze 3 razy miałem gumę. W 2 przypadkach pianka by nie pomogła (koło 225x45x17). Przy sportowej zawieszce nie czuć tak szybko że coś nie tak i 2 razy miałem rozciętą oponę przez felgę.

PostNapisane: 30 maja 2008, 14:30
przez Firepoland
Do popy może być taka pianka, do golenia ,a nie do opony. Polecam.

PostNapisane: 31 maja 2008, 09:20
przez zadra
Miałem i korzystałem z pianki.
Sprawdzi się przy małym wycieku, lub uszkodzeniu opony.
Tak jak koledzy piszą, pianka nie zastąpi zapasowego kola, ale może być doskonałym uzupełnieniem w nagłym wypadku.
Zamiast wymieniać koło w ciemności, w deszczu na rozmokłym gruncie, można SPRÓBOWAĆ pianki i doczłapać się na jakiś parking, czy cepeen/ do wulkanizatora i dokonać wymiany/naprawy koła.

większość przypadków związanych z brakiem powietrza to przecież małe uszkodzenia opony związane z pałętającym się na asfaldzie wkrętem do drewna,czy gwoździem...
JAk rozedrzemy oponkę(niezmiernie rzadko się to zdarza) to niestety taki sprey możemy sobie wsadzić w... wydech.. <lol> ..
Proponuję Ci o zakupieniu dojazdówki i jednoczesny wyposazeniu się w sprey naprawczy.

Pozdrawiam

PostNapisane: 1 cze 2008, 09:35
przez vide
Witam i dziekuje za odzew.
Szczerze mówiąc na 9 aut,którymi jeżdzilem nie złapałem jeszcze kapcia,ale zawsze jest ten pierwszy raz i jak znam życie bedzie to w długiej trasie z cala rodzina...wiec,jednak dojazdówka.
P.S.:wulkanizator powiedzial,ze jesli przyjade do niego z ta pianka w kole .to mi je do szyi przywiaze i do Wieprza!!A powiadaja:nasz Klient,nasz Pan... :D

PostNapisane: 1 cze 2008, 17:22
przez miziek
ja zlapalem kapcia w drugi dzien po zakupie auta ... :P pojechalem do mechaniora zapytac sie za ile rozrzad ...

PostNapisane: 2 cze 2008, 19:56
przez freshbratek
ja na 10 lat jezdzenia autem zlapalem raz kapcia:(
jakis glupek przebil mi opone pod blokiem (mi i w kilku innych autach) pewnie dla jaj !!!!
i prawda jest taka – jesli stan ogumienia jest dobry to trzeba miec naprawde niefart aby zlapac kapcia na wysokim bierzniku.

PostNapisane: 12 cze 2008, 14:26
przez Bany
Witam, ja stosowałem raz piankę Shella i było OK, gwóźdź w oponie dziura zaklejona nabiło do około 1,7 bar. Opona trzymała ciśnienie, przejeździłem całą zimę bez naprawiania. Później u wulkanizatora bez problemu wyczyścili wnętrze opony i zalepili. Jednak ostatnio rozciołem bok opony na na jakieś 3cm no i niestety pianka do niczego się nie przydała. Dodatkowo tak polecany HOLTZ okazał się duzo gorszy niż Shell, nie wyleciała cała piana z puszki, część leciała bokiem wężyka, może jakby było wszystko ok?

PostNapisane: 12 cze 2008, 17:22
przez Hazu
W mazdzie raz (w ciągu 3l) złapałem kapcia i było przecięcie kwalifikujace opone do wymiany

PostNapisane: 29 cze 2008, 11:26
przez Piotr25
teraz w nowych Mazdach daja juz zestaw naprawczy pianka i kompresorek ,dostalem taki zestwa wraz z moja magdalenka ale zastanawiam sie nad zapasem

Re: Pianka wulkanizacyjna zamiast kola zapasowego

PostNapisane: 19 cze 2011, 18:33
przez Brylec
Witam
Ja też dostałem do swojej Madzi zestawik kompresor i piankę :| po czym dokładnie przeglądając się temu wynalazkowi wyobraziłem sobie noc, śnieg najlepiej z deszczem i środek nocy :| po czym poinstruowałem moją kochaną pamiątkę ślubną jak powinna tego używać <czytaj> . Jestem kulturalny więc nie do końca powiem co usłyszałem ale dowiedziałem sie gdzie mogę sobie ten wynalazek wsadzić <dupa> koniec końców kupiłem sprey :* a co do większych uszkodzeń tel do asistance

Re: Pianka wulkanizacyjna zamiast kola zapasowego

PostNapisane: 19 cze 2011, 22:34
przez zadra
Brylec, kolego, ....

Aleś kotleta starego odgrzał....tak ze 3-y lata czekał temat na Twój wpis ;)

Pozdrawiam.